Krzychu74
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 4 Galerie - 4
|
Witam!
Kolejna Sjesta za nami. Obecni byli:
- Grześki (jak zawsze w dwóch egzemplarzach).
- Olek - baaardzo dawno nie widziany na Sjestach.
- Agatka i Rafałek - miejmy nadzieję, następne pokolenie przyszłych dużych dzieci, co to oficjalnie wiek "zabawkowy" mają już dawno za sobą, ale zabawkami lubią się bawić tylko dla niepoznaki nazywają to bardzo poważnie modelarstwem. ;)
- Piotrek po powrocie z wysuniętej placówki w Koninie.
- Tomek
- moja skromma osoba.
- Piotter tym razem był obecny tylko duchem (dlatego caly czas były otwarte drzwi bo był za-duch), zaś ciałem zapewne pakował się na pieszą "delegację" do Władywostoka za swoją nieobecność. :P
Z najbardziej palących kwestii jakie musieliśmy rozwiązać było dokończenie testu kompetencji.
Na pierwszy ogień poszedł Tomek. Ponownie dostał karteczkę z obrazkami i czarnymi robaczkami:
Tym razem nie trzeba nam bylo długo czekać. "To jest do oglądania i czytania" - padła odpowiedź. W nagrodę Tomek mógł przejść na wyższy stopień wtajemniczenia i dostał kolejną zagadkę z cyklu "Co to jest i do czego służy?":
Przyszła pora na obu Grześków. Po rozdaniu testerów i oczekiwaniu w napięciu na wynik, jednego z Grześków olśniło!
"To jest kura panie generale!":
Co spotkalo się z natychmiastową ripostą drugiego Grzecha
"Ta kura nie przypomina osła..."
Po takich odpowiedziach komisja egzaminacyjna zlożona (w pół) z obecnych najstarszych starowinek postanowiła zawiesić się i działalność na jakiś czas...
O czym to ja... aaa, modele. Tym razem było trochę mniej bo trudno oczekiwac, żeby co miesiąc był wysyp nowych, ale za to w różnej fazie powstawania.
Grzechu ze zdjęcia powyżej przyniósł spore pudło z francuskim czołgiem. Modelik świeżutki, pachnący nawet nie dotknięty skalpelem plus pokrywy własnej roboty do tego czołgu:
Znając Grześka to zapewne już na następnej sjeście będą widoczne pierwsze efekty pracy.
Tomek przyniósl swoją dioramę "łork in progres" i musieliśmy stwierdzić, że Tomkowe modelarstwo coraz bardziej przypomina ruinę. Z resztą zobaczcie sami:
Tak to jest, jak się zda pierwszy test i zaczyna obrastać w piórka... :P Trzeba będzie nad tym popracować.
Wrażenie postępującego upadku cywilizacji i otaczających nas ruin nie złagodził nawet fakt, iż Tomek przyniósł też ze sobą zestaw farb* tuszy* do makijażu, chociaż zarzekał się, że to są farby do malowania modeli:
Tiaaa, nie znami takie numery. nie damy się nabrać. :P
Na koniec fotka z obecnymi:
W centralnej części zdjęcia można zauważyć (bo trudno nie zauważyć) unoszący się duch Piottera (jak już wspomniałem, ciałem zmierzającego do Władywostoku), który opromieniał nas swoim blaskiem, chciał zaistnieć na prawie każdej fotce i myślał, że to jest zabawne...:P
Pozdrawiam.
* niepotrzebne skreślić.
--
Post zmieniony (10-10-10 20:01)
|