Partyzant
Na Forum: Relacje z galerią - 10 Galerie - 43
- 8
|
Hej, Mińsk też już od dawna w domu , ale dopiero teraz się do kompa doczłapałem. Ja ze swej strony jeszcze raz chcę podziękować organizatorom konkursu za ciepłą atmosferę i organizację. A teraz kilka cierpkich słów do was moi kochani koledzy modelarze. Szczególnie ci z Warszawy i Lublina. Lodź rozumiem jest usprawiedliwiona bo swoja imprezę mieli ale cała reszta powinna się wstydzić, a dlaczego?.
Dla zainteresowanych przypomnę ,że jeszcze we wrześniu kartonowcy podnosili larum ,że nie będzie konkursu w Porąbce. Wiadomo konkurs znany i ceniony przez każdego modelarza kartonowego. Do tzw pipidówy na końcu kraju zjeżdżało się z całej polski mnóstwo modelarzy. Co niektórzy jechali 8-12 godzin, aby tam dojechać. Potem płaciło się kasę ,za przyjęcie modelu do konkursu. O tym jak to było sędziowane przemilczę. Za nagrodę (jeżeli się ją dostało) można co najwyżej było dostać model z Orlika i paczkę makaronu babuni. O medalu i dyplomie nie wspomnę. I cała impreza. za pobyt płaciło się jak za zboże i trzeba się było samemu wyżywić. Powiecie ,że nie dla medalu tylko kolegów modelarzy się tam jechało i dobrej zabawy, ale to za chwilę rozwinę.
Dobra teraz jak wyglądał konkurs w Gołębiu. Pipidówa to podobna do Porąbki, Przeciszowa. Można jednak zwiedzić Kościół klasy 0 i dwa nietypowe muzea Pijaństwa i Nietypowych rowerów. Niedaleko 12 km są Puławy troszkę dalej można zwiedzić Kazimierz Dolny i Janowiec. Jeśli ktoś lubi modelarstwo i wędkowanie to nic trudnego 500m i jest Wisła. Koledzy którzy musieli zanocować ,a nawet tego wcześniej nie zgłosili nie mieli nawet żadnego problemu ,aby gdzieś swoje zwłoki położyć pod dachem. Jedzenie? nie ma problemu. Kuchnia była czynna do 20 w sobotę i z samego rana w niedzielę. Nikogo nie pozostawiono głodnym. Osobiście pani dyrektor ośrodka zaciągała i namawiała na posiłek (bigos, barszcz czerwony z pierogami, ciasto, kanapki, sałatka warzywna) każdego który wstąpił na wystawę. Nigdy jeszcze podczas konkursu nie wypiłem tyle herbaty , kawy ,soków. I teraz się zapytajcie ile za to zapłaciłem. NIC powtórzę NIC. Wskażcie mi kochani koledzy konkurs na którym za darmo mam wikt i opierunek. Ja za to wam wypomnę kilka konkursów na których za samo wejście trzeba zapłacić , samemu się wyżywić i samemu sobie zapewnić nocleg lub porządnie za niego zapłacić. Mam wam przypomnieć wasze rozczarowanie Kraśnikiem i jego nagrodami?. Nie ma problemu ten konkurs ma tylu sponsorów ,że nikt nie wyszedł z niego bez czegoś.
Ktoś kiedyś tutaj narzekał ,że pojechał z synem na konkurs i nawet syn dyplomiku za udział w konkursie nie dostał. Tutaj z kilku młodzików biorących udział w konkursie ,żaden nie wyszedł z pustymi rękoma, a wręcz ich szyje i ręce uginały się od nagród upominków, modeli. Pytam się was czego jeszcze wam trzeba ,żeby ruszyć wasze szanowne cztery litery ,wsadzić rodzinę do samochodu i pojechać godzinę(Warszawa, Lublin i okolice) na wystawę modelarską w wolny weekend. Jedyna taką rodzinę którą rozpoznałem która zrobiła sobie wycieczkę to modelarz z Lublina . Najlepsze jest to ,że jest to , jeśli się nie mylę, modelarz plastikowy . Z Lublina jedyny modelarz kartonowy to był tylko Kroloo (chociaż i on swoje oberwał bo nie wystawiał modeli). Ciężko było!. Warszawa dla was mam brak słów. Dlaczego to wszystko piszę bo żal mi było organizatorów którzy wręcz chcą nagradzać ,organizować i co roku nie zmiennie zapraszają modelarzy kartonowych. A modelarzy kartonowych ni ma lub jak na lekarstwo. I tu wracamy do kwestii tego ,że nie wszyscy jeżdżą na konkursy dla medali , nagród tylko dla kolegów i miłej atmosfery. Ciężko znaleźć alternatywę dla Porąbki? i to bliżej dla wszystkich?. Wpiszcie sobie w te wasze google gdzie to jest i jak długo się tam jedzie. Pisze to bo mi na sercu i wątrobie to przez ten cały weekend ciążyło, a teraz drodzy koledzy dalej sobie narzekajcie na wydatki, organizację i uchybienia w sędziowaniu jakie mają miejsce na różnych konkursach. Ja szufladkuję konkurs w Gołębiu jako jeden z czołowych i obowiązkowych punktów w moim kalendarzu. To pisałem ja zdegustowany postawą kolegów modelarzy PARTYZANT.
pozdrawiam.
--
Skończone:
PZInż 140 (4TP) z MM,Mig-21 MF z FM,Do-17 z GPM,BEa Sea Harrier FRS. Mk1. , Spitfire Vb ,PZL P11c z MM,Albatros(Oeffag) D.III Ba.253. z WAK ,CAUDRON-RENAULT CR-714 C1 CYCLONE z Quest-u,Jak-23 FLORA z Modelika,
Na warsztacie:
|