24Hobby
|
Zmiana lokalu. Aeroklub Kujawski w Inowrocławiu zaprosił nas do siebie aby nasze tradycyjne spotkania odbywały się w ich siedzibie, z chęcią przyjęliśmy to zaproszenie i 8 sierpnia o godzinie 16:30 zaczęli pojawiać się kolejni jego uczestnicy.
Aeroklub Kujawski powstał w 1933 roku z inicjatywy mieszkańców Inowrocławia jako symbol państwowości polskiej. Pomysł takiego symbolu zrodził się w 1863, zamierzono usypać Kopiec Piastów. Jednak zanim doszło do realizacji na niebie pojawiły się samoloty i zmieniono decyzję, w ten sposób powstało lotnisko i podczas uroczystego otwarcia 24 września 1933 roku nadano mu imię Józefa Piłsudskiego.
Prolog spotkania odbył się jeszcze w starym miejscu przy ulicy Szerokiej 5. Maciek, Łukasz i Adam przyszli najpierw tu abym mógł w lepszych warunkach sfotografować ich modele. A prezentowały sie naprawdę dobrze, pierwszy pod obiektyw poszedł Dragonowski Tygrys w skali 1:35 Jakuba.
więcej w galerii Hobby
Następnie miałem przyjemność obejrzeć model SH-60 w skali 1:48, jest to pierwszy model Macieja którego malował przy użyciu aerografu.
więcej w galerii Hobby
Zakupowego szaleństwa dokonał też Tomek który zrobił nam przyjemność i przyjechał z Bydgoszczy.
Ale MiSza zadzwonił i trzeba było szybko gnać do aeroklubu aby nic nie stracić ze spotkania.
Nowa lokalizacja, letni upał, zastanawialiśmy się czy przypadkiem nie wpłynie to na zmniejszenie frekwencji, ale tu nastąpiło miłe rozczarowanie, kiedy wszedłem to nie wiedziałem gdzie stanąć bo aby usiąść to mogłem sobie pomarzyć.
Zresztą i tak nie miałem zamiaru siadać skoro tyle modeli było na stołach, po przywitaniu się z uczestnikami trzeba było przywitać się z ich modelami.
Z Bydgoszczy przyjechała pełna załoga samochodu osobowego czyli 5 osób i ich modele jako pierwsze zaprezentuję.
Bogdan (Puchacz) przywiózł kartonowego TS-8 Biesa w skali 1:33 z GPMu
Bogdan Rycombel przyniósł swojego T-55 w skali 1:33 z GPMu model, który był za dobry na konkurs w Kruszwicy.
Przejdźmy teraz do plastików i zobaczmy co zrobił nas junior, Mateusz z podarowanym mu na wcześniejszym spotkaniu przez Bartka modelem Bradleya w skali 1:35 z Academy
A teraz najmniejszy model na spotkaniu Sd.Kfz.251 w skali 1:200 przyniesiony przez Bartka Chmielewskiego
Ładnie prezentował cię on przy Wilczym Szańcu z kartonu przyniesionym przez Jacka Frankowskiego, nie wiem dlaczego ale zgapiłem się i mam tylko jedna fotkę tej budowli.
Mateusz (ten duży) pokazał nam swojego ptaszka z papieru.
MiSza natomiast nic sobie nie robił, a może raczej nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie na niego czyhało. Niczym w filmie Hitchcock'a ptak szykował się do ataku.
Wytłumaczenie jest proste, broniony był przez PWS-10 również kartonowego, którego sam zrobił i przyniósł go aby nam pokazać.
Tomek "Kicuś" Kica z Bydgoszczy uraczył nas trzema modelami.
Pantera w skali 1:35 którą widzieliśmy już w czerwcu ale tym razem model ten jest już na ukończeniu. (pierwsze zdjęcie z czerwca, pozostałe - stan obecny)
Sturmgeshutz III w skali 1:35
Oraz A27 Cromwell w skali 1:48
I tu znowu katastrofa, w natłoku modeli tylko jedna fotka tego czołgu. Tomek troszkę narzekał, że pancerniacy nie dopisali i rzeczywiście tak jakoś tym razem się ułożyło, że była bardzo skromna reprezentacja, co prawda jak duch przemknęła ciemna postać Bartka bo poczuł obowiązek aby chociaż się przywitać skoro praca nie pozwoliła mu wziąć udział tym razem, ale Tomka już nie było.
Ja tu sobie pstryku pstryku, życie biegło swoim torem i dyskusje rozwijały się zarówno w większych gremiach jak i w małych grupkach tematycznych.
Miło nam było przywitać nowych uczestników spotkania, reprezentantów modelarzy z oddalonego o 20 km Strzelna. Których to wizytę zawdzięczamy Maciejowi. Jak to na pierwszym spotkaniu czuli się trochę nieswojo, niemniej następnym razem będzie juz łatwiej. Jak przystało na dobrze wychowanych ludzi pierwszą wizytę nie przeciągali i opuścili nas w angielskim stylu. Zapraszamy większa reprezentację Strzelna za miesiąc na dłużej i z modelami.
A cywile skupili się w rogu i rozłożyli swoja bazę na stoliku, aż milo było popatrzeć.
więcej w galerii Hobby
Pomieszczenie, które przy wstępnych oględzinach wydawało się wystarczające dla naszych celów okazało się jednak zbyt ciasne, dlatego część ewakuowała się na zewnątrz, doskonała pogoda sprzyjała takiemu rozwiązaniu.
Adam pomagał jak mógł aby zdjęcia wyszły jak najlepiej.
Tutaj bateria w aparacie zezgoniła i na tym się kończy fotorelacja. A szkoda, bo dołączyli do nas modelarze z aeroklubu, pokazali nam swoja modelarnię i latające cudeńka. Barti wymiękł i zakochał się w tokarce co oznajmił mówiąc że przerzuca się na inne modelarstwo. Dobrze, że nie był aż tak konsekwentny kiedy poszliśmy do hangaru pooglądać te modele w skali 1:1. A jest co robić bo po słynnej wichurze jeszcze kilka szybowców wymaga naprawy.
Zdążyłem jeszcze udokumentować naszą skarbonkę, tak jak obiecałem była ona ze słoika łod łogórków a na niej widniała jedyna i niepowtarzalna blomba , z napisem "ściepa na mietłę" gdyż celem składki było wynagrodzenie sprzątaczki, choć jak przystało na kulturalne towarzystwo, po sobie posprzątaliśmy.
--
Niech cię nie zraża myśl moja prosta smutny efekt reform szkolnictwa
Inowrocławskie Stowarzyszenie Modelarzy Redukcyjnych
Post zmieniony (10-08-09 07:58)
|
|