WWW.KONRADUS.COM - KOLEJ - Odp: [P] Latarnie sygnałowe na parowozach wąsk.

To bardzo ciekawy temat, ale literatury już mało. Ale spróbujmy sobie coś powiedzieć.
Lampy na parowozach nigdy nie służyły oświetlaniu szlaku. No, może w Ameryce. Dlatego nazywamy je latarniami sygnałowymi. Początkowo pociągi wyprawiano na szlak na tzw. berło. Potem pojawiły się pierwsze przytorowe sygnały świetlne w postaci płonących kul / koszy, wreszcie umieszczono sygnały na taborze.
Najpierw (a czasem do dziś) linie były jednotorowe. Latarnie w parze było widać z daleka, jedna mogłaby być czymś mylącym. Wprowadzono też semafory, pozwalające na ruch po jednym torze z wykorzystaniem mijanek.
Kiedy linie stały się wielotorowe, w celu zapewnienia ciągłości ruchu przy okazji np. remontu jednego z torów zaczęto na ten dobry wpuszczać pociągi naprzeciw siebie (oczywiście w sposób bezpieczny). Jednym ze sposobów informowania się maszynistów o takim fakcie stała się trzecia latarnia - odpowiednia kombinacja ilościowo/kolorystyczna dawała sygnał czegoś niezwykłego - jak jazda po torze niewłaściwym. Długo też rolę trzeciej latarni pełniła tarcza sygnałowa - tak jest np. w wycinance z parowozem Ty23. Dopiero upowszechnienie turbogeneratorów przyniosło stosowanie już kompletów latarń elektrycznych.
Przepisy sygnalizacji na taborze zasadniczo są takie same dla torów wąskich i normalnych. Tylko że na wąskich częściej zostawały szlaki jednotorowe i o małym obciążeniu ruchem, wtedy trzeciej latarni po prostu nie stosowano.
Na torze normalnym zaczęto potrójne latarnie stosować najpierw na parowozach osobowych, później na towarowych.

Działy \| Tematy/Start \| Nowy temat \| Przejdź do wątku \| Szukaj \| Widok rozszerzony (50 postów/stronę) \| Zaloguj się	Poprzednie wiadomości \| Następne wiadomości
Strona 1 z 1


KOLEJ	regulamin forum grafika i linki w postach


© konradus 2001-2024