Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Kolega (kapitan ż.w.) właśnie wrócił z Helsinek, gdzie zaproszono bardzo wiele osób, aby zademonstrować zainstalowany tam niedawno system MoorMaster. Nie miałem o nim do tej pory pojęcia!
Coraz więcej jest portów trzymających statek przy kei nie cumami, ale PRZYSSAWKAMI. Standardem są trzy podwójne przyssawki na duży statek. Gdy port jest pływowy (jak np. w Narviku, które ma już te ustrojstwa), przyssawki jeżdżą w górę i dół na specjalnych szynach, przez cały czas wciąż przylegając do burty. Takie urządzenia mają już także wszystkie śluzy na Wielkich Jeziorach. Jakie są plusy?
„Cumowanie” trwa kilkadziesiąt sekund. Ssawkami kieruje z mostku kapitan przy pomocy tabletu ze specjalnym oprogramowaniem. „Odcumowanie” to dziesięć sekund. Dzięki temu maszyna nie musi pracować tak długo i tak intensywne, jak podczas zwykłego cumowania, przez co spala mniej paliwa.
Odpadają koszty cumowników: płace + samochody.
Odpadają koszty cum i ich okresowej certyfikacji.
Zmniejszają się – ponoć o połowę – koszty utrzymania burt i portowych odbijaczy, ponieważ statek można trzymać przyssany w odległości kilkudziesięciu centymetrów od kei.
Zajęta do tej pory przy cumowaniu/odcumowania załoga (po parę osób na dziobie i rufie), może w tym czasie wykonywać inne prace, albo odpoczywać nie zrywając się na manewry.
Nie mam wątpliwości, że szybko zacznie przybywać portów bez cum i cumowników.
Załączam zdjęcia zrobione przez kolegę. Więcej fotek można zobaczyć wpisując w gugla MoorMaster
, , ,
, ,
--
|