KARTON CAFÉ   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Miejsce na rozmowy o rzeczach niekoniecznie związanych z modelarstwem kartonowym, tzw. "rozmowy kanapowe", ciekawostki, humor itd. Tu można się poznać lepiej i pogawędzić ze sobą.


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
14-09-17 11:14  Cumownicy przechodzą do historii
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Kolega (kapitan ż.w.) właśnie wrócił z Helsinek, gdzie zaproszono bardzo wiele osób, aby zademonstrować zainstalowany tam niedawno system MoorMaster. Nie miałem o nim do tej pory pojęcia!

Coraz więcej jest portów trzymających statek przy kei nie cumami, ale PRZYSSAWKAMI. Standardem są trzy podwójne przyssawki na duży statek. Gdy port jest pływowy (jak np. w Narviku, które ma już te ustrojstwa), przyssawki jeżdżą w górę i dół na specjalnych szynach, przez cały czas wciąż przylegając do burty. Takie urządzenia mają już także wszystkie śluzy na Wielkich Jeziorach. Jakie są plusy?

„Cumowanie” trwa kilkadziesiąt sekund. Ssawkami kieruje z mostku kapitan przy pomocy tabletu ze specjalnym oprogramowaniem. „Odcumowanie” to dziesięć sekund. Dzięki temu maszyna nie musi pracować tak długo i tak intensywne, jak podczas zwykłego cumowania, przez co spala mniej paliwa.

Odpadają koszty cumowników: płace + samochody.

Odpadają koszty cum i ich okresowej certyfikacji.

Zmniejszają się – ponoć o połowę – koszty utrzymania burt i portowych odbijaczy, ponieważ statek można trzymać przyssany w odległości kilkudziesięciu centymetrów od kei.

Zajęta do tej pory przy cumowaniu/odcumowania załoga (po parę osób na dziobie i rufie), może w tym czasie wykonywać inne prace, albo odpoczywać nie zrywając się na manewry.

Nie mam wątpliwości, że szybko zacznie przybywać portów bez cum i cumowników.

Załączam zdjęcia zrobione przez kolegę. Więcej fotek można zobaczyć wpisując w gugla MoorMaster

, , ,
, ,

--

 
14-09-17 13:35  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Edekyogi 

 

Może i nowocześnie - ale mało romantycznie.
No - a jak teraz brzmi komenda "cumy rzuć"? "Przyssij się", "Daj buziaka"?

 
14-09-17 14:12  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Janisz 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

może "odssij się" ;-)
"dziób odssany"

A co z odchodzeniem na szpringu ??? o tym nie pomyśleli ha???

--
Janisz
---------------------
Verbum nobile debet esse stabile. (łac.)

Przysłowie staropolskie: Słowa honoru należy dotrzymywać.

 
14-09-17 14:38  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Szpringów niet - a odchodzenie na nim jest na ogół widowiskowe. Pytałem kolegę "a co przy silnych wiatrach"?

Odpychające od kei: zakłada się (a jednak!) dwie zaledwie cumy
Dopychające do kei: Nie robi się nic

 
14-09-17 23:45  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
SZKUTNIK 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Ahoj!

Ciekawe jak to się sprawdzi w portach pływowych?

--
Pozdrawiam SZKUTNIK
szkutnik-model@wp.pl
Tel. 728 103 661

 
15-09-17 06:48  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Gdzieś, kiedyś czytałem, ze przyszłością będą statki bezzałogowe. Obsada (bo nie załoga :-) będzie tylko na wyjście i wejście do portu. Próby już robiono.
Gdzie te czasy gdy było blisko czterdzieści osób załogi i dodatkowo grupa dziesięciu praktykantów z PSM z kierownikiem praktyk (m/s "Stefan Okrzeja PLO lata 70-te - linia Daleki Wschód, portów dwadzieścia parę z postojami nawet do 10 dni).

 
15-09-17 08:47  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

SZKUTNIK - przecież napisałem: "Gdy port jest pływowy (jak np. w Narviku, które ma już te ustrojstwa), przyssawki jeżdżą w górę i dół na specjalnych szynach, przez cały czas wciąż przylegając do burty".

Więcej zdjęć można zobaczyć wpisując w gugla MoorMaster

Ryszard - jeden z naszych statków, "Zygmunt August" miał 23 osoby załogi (statek ciężki, z wodzonymi bomami) ale kabin było na 46 osób. Kapitan pływał kiedyś z tak licznymi załogami i wspominał jak to np. coś walnęło w elektryce. Polecenie naprawy dostawał I elektryk, który zlecał to II elektrykowi, a ten asystentowi elektryka, który nie miał pojęcia jak się do tego zabrać. I tak z trzema elektrykami na pokładzie awaria trwała i trwała :-)

--

 
15-09-17 10:08  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Aż tylu elektryków ? Dziwne - normalnie był jeden elektryk i elektromonter czasami asystent (szkolił się).
A z kapitanami to było tak;
To "JA" przewiozłem, "JA "załadowałem, "JA" , "JA", "JA".... a "ONI" uszkodzili bom, "ONI" przelali zbiornik, "ONI" stuknęli w keję.... :-)

Post zmieniony (15-09-17 10:08)

 
15-09-17 15:17  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Może kapitan z lekka nagiął rzeczywistość :-)

 
17-09-17 10:28  Odp: Cumownicy przechodzą do historii
TheSnake 



Na Forum:
Galerie - 2


 - 1

Koledzy dzisiejsze pływanie we flocie handlowej to zwykłe niewolnictwo. Nie ma w tym żadnej romantyki, to zwykły zapie... Mało snu, system wachtowy, nieustajaca papierologia, krótkie przeloty pomiędzy portami, konwencje których musimy rygorystycznie przestrzegać, do tego w każdym porcie czeka na nas inspektor PSC (Port State Control), który będzie ci próbował udowodnić jakim jesteś matołem. To wszystko z dala od rodziny, domu. Zdecydowanie nie ma w tym żadnej romantyki.
Co do systemu cumowania. Do tej pory spotkałem się z nim na wielkich jeziorach amerykańskich. Ssawy te są zamontowane w śluzach. Kanadyjczycy mają już je zamontowane praktycznie w każdej sluzie. Jankesi natomiast się trochę z tym ociągają. Samo cumowanie nie wymaga obsady manewrowej statku. Zazwyczaj jest wysyłany oficer wachtowy do obserwacji przebiegu cumowania. Jest to rozwiązanie bardzo dobre, bo nie wymaga budzenia całej załogi na manewry w celu podania cum i szpringów na ląd. W przypadku wielkich jezior jest to ogromną zaletą gdyż śluz jest sporo i manewry wypadają co chwilę. Oczywiście system ten ma jeszcze wiele innych zalet jak choćby to że trzymają statek sztywno przy kei. Odpada problem pekajacych lin, czy odciagania statku od nabrzeża przy przechodzeniu innego statku obok nas.
Tak zdecydowanie jestem za tym by większość portów miała taki system. Wtedy nasze marynarskie życie było by choć troszkę lżejsze.
Pozdrawiam wszystkich z Morza Czerwonego.

--
Wojtek/Kołobrzeg
W budowie: Tygrys w Panzer Grau

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024