Mucha
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
W moim odczuciu wyglądało to tak, że op śledził nieszczęsny statek jeszcze za dnia, i krążył w pobliżu. To tłumaczy że odczytano nazwę jednostki. Następnie, nastąpiła pomyłka w ocenie tonażu (lub nie). Po odejściu jednostki holującej zdecydowano się na atak. Ponieważ akwen był pusty (poza celem) możliwe jest, że chciano dokonać eksperymentu, czy da się zaatakować z tak dużej odległości. W moim odczuciu atak nastąpił na wynurzeniu. Po storpedowaniu op się oddalił.
Teraz, znając życie i historię, możemy założyć, że kapitan podwodnego narzędziowca celowo zawyżył tonaż, aby się wykazać. W tamtym czasie powrót z pustymi rękoma nie był wskazany.. Były nieprzyjemności i tłumaczenia. Zastanawiam się tylko nad dystansem... Najdalszy celny strzał z uboota to 4,8 km. I to celny. Warunki podobne, ale cel w ruchu. Z reguły torpedowano z 800 metrów. Ale to Rosjanie, więc w moim odczuciu, kapitan też mógł sprytnie zmanipulowac fakty. Mały statek rozpoznaje jako 7000 brt, więc jak odplynie na kilka kilometrów, to jego sylwetka będzie wyglądać jak 7000 na 12 km... Tylko jest problem, nie oszuka CZASU. Torpeda uderzy po czasie określonym dystansem. Ale po zatopieniu, kogo z załogi i oficerów będzie to obchodziło. Medal za wyczyn będzie...
--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy
|