Brystol
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 1 Galerie - 8
|
Panowie, miała być obrazkowa, ale z obrazkiem byłaby za łatwa, więc jest tylko ględzona.
Ględzenie ograniczyłem do matacznego, mącocego wymieszane z pomieszanym.
Dawno temu swędziało wielu śmiałków, żeby ją znaleźć.
Próbowali, a jakże, ino nie wyszło im to, na dobre, kostucha nie próżnowała.
Tych kolejnych, z zagadki, było kilkunastu.
To, na czym sie przemieszczali, nie było duże, tak mniej więcej,
25 m na 5 m.
Przemieszczali sie na tymże, przemieszczali, aż coś nie pozwoliło im sie dalej przemieszczać.
Musieli opuścić to, na czem sie przemieszczali.
A potem, częściowo z tego na czem sie przemieszczali,
zbudowali coś, w czem potem długo, długo przebywali.
Aż w końcu na czemś, co należało do tego, na czem sie przemieszczali, opuścili to, w czem przebywali,
i w tenże sposób sie uratowali.
Ale ten z nich, któremu wszystko zawdzięczali, zmarł po drodze.
To, w czem przebywali zostało odnalezione po 275 latach w prawie nienaruszonym stanie, ze wszystkiemi rzeczami, co tam je zostawili
To, w czem tam przebywali/ po części z tego, czym sie przemieszczali/ wraz z orginalnemi odnalezionemi rzeczami,
znajduje sie w pewnem muzeum w Europie.
Ten zaś, co mu sie zmarło, został uwieczniony w pewien szczególny sposób.
Jego nazwisko musiał chociaż raz słyszeć każden.
Pytanie:
Czego szukali, i kto to był ten, któremu sie zmarło ?
Post zmieniony (05-11-18 22:45)
|