Sven
Na Forum: Relacje w toku - 9 Relacje z galerią - 1 Galerie - 6
- 3
|
O tym stosunku pracowników biurowych i produkcyjnych w Gryfii słyszałem. Gwoli dopełnienia obrazu sytuacji dlaczego tak jest i jakie są perspektywy:
Poseł Krzysztof Zaremba (PiS):
Nie przerywałem panu. Chciałbym się odnieść także do bardzo ważnej informacji, którą przekazał pan prezes Konefał. Jeżeli chodzi o to, że trzeba było przejąć ST3 – zacznę trochę od końca – czyli dawną fabrykę Bilfingera, już pięć lat temu ostrzegaliśmy, że Niemcy się wycofają. Miał to być ochłap, erzac rzucony Szczecinowi w miejsce likwidowanej, dewastowanej Stoczni Szczecińskiej. Jak wyszło? Wyszło tak, że stocznia Gryfia funkcjonuje pomimo złego podziału wyspy i naruszonych ciągów technologicznych. Teraz się to odkręca. Po drugie, same ciągi technologiczne przygotowane przez Bilfingera, nie chcę państwa wprowadzać w szczegóły, ale było to postawienie wozu przed koniem. Dosyć powiedzieć, że Stocznia Szczecińska SPP wykonuje takie prace jak malowanie szkieletów i podstaw do wież, na których są zamontowane wirniki. Tak to było przygotowane. Oczywiście wcześniej było wmontowanie MARSA w to całe przedsięwzięcie, które też skutkowało tym, że stocznia Gryfia – teraz przejdziemy do szczegółów – została zadłużona. Co zrobiono za waszych rządów? Mówię o rządach Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Otóż doprowadzono do tego, że stocznia remontowa Gryfia musiała wyprowadzić swój majątek, przekazać go MARS-owi i za swój majątek, na przykład hale, nabrzeża, doki, płacić raty dzierżawne. Stąd było zadłużenie. Kompletnie leżało pozyskiwanie nowych zamówień. Co więcej, stocznia stała się wypożyczalnią doków dla prywatnych firm, często będących w zażyłej komitywie z niektórymi politykami Platformy Obywatelskiej. Wystarczyło, że jako Prawo i Sprawiedliwość ukróciliśmy ów proceder, kiedy objęli- śmy rządy. Skończyło się wypożyczanie doków za bezcen i tzw. zamówienia armatorskie, kiedy armator przychodził i wskazywał, co on chce mieć zrobione z zewnątrz, a co ewentualnie może zrobić stocznia Gryfia, a wiadomo, że chodziło o najcięższe, najbardziej kosztochłonne prace dokowe typu spód kadłuba, śruby, stery etc. Natomiast crème de la crème, proszę państwa, żebyście wiedzieli, snycerkę, nadbudówki, automatykę, elektronikę, mechanikę – to wszystko robiły firmy z zewnątrz, robiły to, co w biznesie remontowym jest najbardziej dochodowe. I tak krok po kroku doprowadzano do tego, że stocznia miała upaść, a doki oraz infrastruktura i suprastruktura miały być przejęte przez prywatne firmy. Taki scenariusz był realizowany. A duża stocznia? Duża stocznia nie dosyć, że została zamknięta, to była jeszcze niszczona. Podam przykład ze Stoczni Szczecińskiej. Chodzi o sprężarkownię. Na miejscu dawnej sprężarkowni wybudowanej przez Porta Holding w roku 1999 – a więc jak na przemysł stoczniowy był to bardzo młody sprzęt, obiekt – jest symbol waszych rządów, czyli Biedronka, dyskont spożywczy. A sprężarkownię teraz trzeba wybudować nową za kwotę 7, 8 do 10 mln zł, dlatego że jest niezbędna, jeżeli chodzi o zasilanie pochylni. Jest to wykonywane. Druga rzecz. Co pokazał audyt nowego kierownictwa Stoczni Szczecińskiej SPP? Otóż tak dbaliście o przemysł stoczniowy, że kiedy wasz marszałek województwa z Platformy Obywatelskiej przyznawał dotacje na jedną z maszyn, było wyraźnie zaznaczone, że nie może ona służyć produkcji stoczniowej, dlatego że inaczej dotacja będzie zabrana. Ostatnia rzecz. Poprzednie kierownictwo za czasów waszych rządów poszukiwało firmy, która dokona demontażu, wycięcia suwnic i pochylni. Są na to dokumenty. Tak o to dbaliście. Czemu na zamówienie niemieckie? W tym czasie – dziwię się, że pan podnosi, że podnosicie kwestię pomocy publicznej – Niemcy wpakowali w swoje stocznie 790 mln euro. Połowa pochodziła w budżetu federalnego, połowa pochodziła z budżetu landu Meklemburgia-Pomorze Przednie. Proszę zobaczyć, jak wygląda stocznia w Stralsundzie, jak wyglądają zakłady Airbusa. Idzie produkcja dwóch kadłubów równocześnie pod halą. Z jednej strony hali jest sześć bocznic kolejowych, z drugiej strony też jest sześć. Wszystkie są pełne wagonów, platform z dostarczanym sprzętem. I co? Dziesią- tego czerwca 2011 r. we Frankfurter Allgemeine Zeitung prezesi stoczni w Stralsundzie i Wolgaście mówili, że pomoc rządu niemieckiego bardzo im pomogła utrzymać miejsca pracy, utrzymać firmę w biegu, ale przede wszystkim pomogła im decyzja rządu polskiego o zlikwidowaniu przemysłu stoczniowego w Szczecinie. Jest to powiedziane expressis verbis. A więc bardzo się dziwię, że dzisiaj, po tym co narobiliście w przemyśle stoczniowym, śmiecie składać tego typu wnioski. Jeszcze jedna rzecz. Bilfinger okazał się trochę lepszym Kraftportem. Przypomnę wybory samorządowe w roku 2010. Platforma potrzebuje sukcesu. Wymyślają więc firmę z kapitałem zakładowym w wysokości 5 tys. zł, firmę Krafport, której wydzier- żawiają cały majątek stoczni. Zaczyna się wycinanie na przykład ciągów technologicznych w kadłubowni. Są tutaj eksperci, potwierdzą to, co mówię. A co firma ma wpisane w KRS-ie? Proszę państwa, docieplanie budynków. Złożyłem zawiadomienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jest proces. Ówczesny prezes Silesii – wtedy Silesia zarządzała tym majątkiem – odbywa karę aresztu. Chciałbym podkreślić, że zrobiliśmy sprawdzenie w Szczecinie, jakie są intencje rządu. Pojawił się amerykański inwestor, który złożył ofertę. Później dostaliśmy zgodę inwestora, żeby pokazać ją prasie. Zrobiliśmy to jako politycy Prawa i Sprawiedliwości – wtedy w opozycji. Byli zainteresowani kupieniem terenów stoczniowych z infrastrukturą i suprastrukturą, wynajęciem ludzi, fachowców, którzy zresztą dzisiaj dla nas pracują, jak np. pan Różalski czy pan Strzeboński, stoczniowców. Chcieli kontynuować produkcję przemysłową, w tym produkcję statków. Przedstawiciel firmy, właściciel firmy pojechał na Śląsk i usłyszał – cytuję – „niech oszołomy w Szczecinie zapomną o budowie statków”. Prezes spółki skarbu państwa, która zarządza tak dużym majątkiem, bez odpowiedniego umocowania politycznego i stanowiska wyrażanego przez swoich mocodawców nigdy nie pozwoliłby sobie na coś takiego. Już kończę. Oczywiście przez 30 dni nie odpowiedziano na propozycję, wobec czego wygasła. Tak to wyglądało, proszę państwa. Dzisiaj sytuacja w stoczni Gryfia, jak mówił pan prezes Konefał, nie jest różowa, ale jest stabilna. Gryfia po raz pierwszy od wielu lat nie walczy z własnym właścicielem, wykazuje dodatnie wyniki. Jesteśmy także w trakcie procesu naprawiania finansów owej firmy. Tyle ze swojej strony miałem uwag do tego, co było przedstawione przez pana Aziewicza. Dziękuję.
Członek zarządu MS Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych SA Konrad Konefał:
Dziękuję bardzo. Szanowne panie posłanki, szanowni panowie posłowie, jeżeli chodzi o sprawę związaną z restrukturyzacją przemysłu stoczniowego, na początku chciałbym wskazać, że obecnie największym problemem, z którym się borykamy, jest gigantyczne zadłużenie sektora leżącego w gestii skarbu państwa. Mianowicie sektor w sytuacji, którą zastaliśmy, jest zadłużony na ok. 500 mln zł. Powoduje to, już spowodowało w latach minionych spadek kapitałów własnych w stoczniach. W związku z tym aktualnie naszym największym problemem jest uporanie się z zadłużeniem, które zostało wygenerowane w latach minionych.
Dla przykładu podam kilka danych związanych z wynikami finansowym, żeby pokazać, jak bardzo zadłużenie to nam ciąży. Jeżeli chodzi o wyniki... Nie mogę podać wyników poszczególnych spółek, ale postanowiłem podać to w układzie grupy spółek, nazwijmy je – morskich, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i funduszu MARS. Szanowni państwo, na koniec sierpnia zeszłego roku strata netto spółek morskich wynosiła 27,2 mln zł. Na dzień dzisiejszy, na koniec sierpnia 2017 r., było to zaledwie 500 tys. zł. Poprawa wyniku wyniosła ok. 27 mln zł rok do roku. Gdybyśmy odjęli koszty finansowe związane z zadłużeniem, wynik EBITDA grupy spółek wynosi niespełna 20 mln zł. Oznacza to, że nie licząc kosztów finansowych, które ponosimy na obsługę zadłu- żenia, jak też nieznacznych kosztów amortyzacji, jako sektor funkcjonujemy na plusie. Dla porównania powiem, że wynik EBITDA za zeszły rok, za ten sam okres w zeszłym roku, wynosił zaledwie 1,5 mln zł, czyli o 18 mln zł mniej niż w tym roku. Dlatego chciałbym powiedzieć, że jeżeli chodzi o bieżącą działalność operacyjną spółek morskich, spółki te prosperują z wynikiem dodatnim. Natomiast to, co nam bardzo ciąży, jest to wygenerowane wcześniej zadłużenie, które po pierwsze, obciąża nas kosztami finansowymi, po drugie, powoduje znacząco niższe, niż byśmy chcieli, zdolności do zacią- gania kredytów obrotowych pod nowe kontrakty. Postanowiliśmy, że rozwiązaniem m.in. tych problemów będą rozwiązania wygenerowane w ramach przyjętej niecały miesiąc temu w Polskiej Grupie Zbrojeniowej strategii rozwoju i konsolidacji aktywów stoczniowych. Zmierzamy do tego, żeby na bazie naszych aktywów morskich doprowadzić do tego, że powstanie jeden silny podmiot, który skupi w sobie znaczące kapitały po to, żeby problemy związane z zadłużeniem można było w jakiś sposób ogarnąć, że się tak wyrażę kolokwialnie, jeżeli można.
--
Sven
HMS Ark Royal
|