Brystol
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 2 Galerie - 16
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Tem razem należy wywęszyć, kto to ?
Płci męskiej, zginął tragicznie nie mając jeszcze 50-ciu lat.
Był trudny w kontaktach z ludźmi, bo perfekcjonista-upierdliwiec.
Żony nie miał.
Ale miał psa, który był dla niego przysłowiowym "wszystkim"
Psa tego podarował mu ktoś, kogo nigdy wcześniej nie widział.
Spotkali sie pierwszy raz, pagawarili, pagawarili, i ten nowo poznany ktoś, wziął sie i podarował naszemu Ktosiowi psa.
Pies ten jadał przy stole z naszym Ktosiem, 3-daniowe meniji na porcelanie.
Mebelki z drogiego drewienka, wanienka z porcelany itd.itp.
Nasz Ktoś z zagadki nie rozstawał się z psem na krok.
Niespodziewanie psisko któregoś dnia wzięło sie i zdechło, podejrzewano , że z przeżarcia.
Nasz ktos wpadł oczywiście w depreche.
Ubzdał sobie, ze psisko będzie pochowane na "ludzkiim" cmentarzu.
Po wielu kołomyjach zgodzono sie pod warunkiem, że onże tzn. nasz Ktoś, jak już zemrze,
też będzie pochowany na tym cmentarzu, w tem samem grobowcu.
Nasz Ktos, przeżył swojego psa tylko o kilka dni, można powiedzieć, że cement jeszcze dobrze nie wysechnoł.
Panowie , nie powinno być trudne do wykopania, gdyż zarówno nasz Ktoś, jak i ten ktoś , kto mu psa podarował są bardzo znani w pewnych kręgach.
A ten ktoś, kto psa podarował , jest znany również Szanownym Forumowiczom, oczywiście za wyłączeniem gimbazy, jeśli takowa tu zagląda.
Post zmieniony (11-09-18 20:47)
|