vansen
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Cześć, jeszcze raz ja, może ostatni raz. Co u mnie? Trochę czasu minęło. Były rehabilitacje, były zajęcia z kręgarzem, były i są ćwiczenia w domu. Mam taki zacny pdf instruktażowy, jak by ktoś potrzebował- chętnie wyślę. Co jest? Oczekiwanie na rezonans 10 kwietnia. Denerwuję się, bo 01 kwietnia kończy mi się ustawowy czas L4, wniosek na świadczenie złożony, ale żadnego odzewu z ZUs-u, żadnych decyzji, wezwań na komisje. Czekam na ten rezonans, po nim ma być już określany termin operacji. Była wizyta u lekarza rehabilitanta, był tomograf. Doktorek rehabilitant stwierdził, że to nie dyskopatia, tylko zwyrodnienie stawów kręgosłupa. Zaś na tomo wyszło jeszcze lepsze cudo- Zespół Baastrupa. W skrócie- przerośnięte jakieś wyrostki rogowe, czy coś, które radośnie sie podczas ruchu trykają (kissing spine) fundując mi potworny ból. Poruszam się o kuli. Co kilka kroków odpoczynek, chodzę od ławki do murka, hasioka, schodka, byleby siąść i odpocząć. Mogę na razie zapomnieć o pracy, co za tym idzie- jestem w czarnej rozpaczy rodzinnie i finansowo. Nie wyrabiam na opłaty. Nie mam już sumienia sępić Was o wsparcie, pewnie macie już dosyć, ale cóż, tylko jakiś cud może pomóc. Cud, albo Wy. Nie wiem, po co to piszę, muszę się zwyczajnie wyżalić, na chwilę wychylić z tego dołu z szambem. Wciągnie mnie pewnie kiedyś. Trudno, muszę przyznać, jestem dziadem, żulem. Bez przyszłości. Czekam na cud. Jak ktoś tu jest wierzący, niech choć wesprze modlitwą. Nic mi więcej nie zostało.
--
|