Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
TheSnake: Wszystko się zgadza, oprócz tego, że w każdym porcie czeka Port State Control. Wszystkie PSC mają coś w rodzaju ogólnoświatowej centrali i jeśli jakiś statek przeszedł pomyślnie kontrolę PSC, to na jakiś czas ma spokój.
Jeśli jednak w porcie "X" PSC się do czegoś przyczepiło, ale nie było to aż tak poważne, żeby zatrzymać statek w porcie aż do chwili do usunięcia tak zwanej niezgodności, to PSC daje jakiś na czas usunięcia owej niezgodności. I jeśli statek ma np. 2 tygodnie do doprowadzenie czegoś do porządku, to może być pewny, że w pierwszym porcie do którego zawinie po upływie 14 dni od kontroli, na burcie zjawi się PSC żeby sprawdzić, czy niezgodność zostanie usunięta. I to jest - moim zdaniem - OK. Nie ma jednak tak, że statek ma kontrolę PSC w każdym lub w prawie każdym porcie.
Co do romantyki: trudno o nią bo dawno minęły czasy, gdy statek z 40-osobową załoga zawijał do jakiegoś portu, a agent lub przedstawiciel armatora brał 20 osób na wycieczkę autokarową. Teraz statki mają kilkunastoosobową załogę, która nie ma czasu na wycieczki.
Krótkie postoje w porcie są z kolei spowodowane odejściem od klasycznej drobnicy w postaci tysięcy luźnych worków, kartonów lub skrzynek, ładowanych i rozładowywanych całymi dniami.
Co do papierologii: związane jest ona głównie ze sprawami bezpieczeństwa na morzu, ochrony środowiska czy też prawami marynarzy. Zgadzam się jednakże ze zdaniem, że niekiedy IMO (International Maritime Organization, Londyn) przegina we tej mierze.
A co do przyssawek: sądzę że wkrótce będzie to standardem, ku uciesze załóg :-)
Przy okazji: przyssawki potrafią także zmieniać kąt nachylenia.
Janisz: Skoro przyssawki działają nie tylko w Narviku, ale też w portach RPA czy Australii (mogę podać ich nazwy, if you wish) to znaczy, że system za bodajże 3 miliony dolarów jest bardziej wyszukany i elastyczny co do ruchu statku podczas za/wyładunku niż się obawiasz :-)
Post zmieniony (17-09-17 18:16)
|