Sven
Na Forum: Relacje w toku - 8 Relacje z galerią - 2 Galerie - 6
- 3
|
Rafał Zahorski napisał ostatnio w Wyborczej artykuł:
"Stępka na pochylni. Kiedyś budowaliśmy socjalizm, teraz budujemy prom(y)"
Zahorski w swoim artykule pisze konkretnie ile naprawdę kosztować będą promy vs podanego w mediach kosztu ok. 400 mln zł. Ale czy ktoś widział oficjalną kalkulację tego projektu, czy pouczanie, krytykowanie niepotwierdzonej medialne wiadomości fachową kalkulacją ma sens? Miałoby to sens gdyby Zahorski dotarł do odpowiednich dokumentów tego projektu i do nich się odniósł, a nie do wypowiedzi polityków udzielonych dziennikarzom. Specjalista może krytykować, ale niech lepiej robi to w stosunku do innych specjalistów zajmujących się tematem. Przecież promy nie zbudują politycy, nie oni zrobią projekt, kalkulacje, ale inni specjaliści i do nich powinien być zaadresowany artykuł, odniesiony do tych materiałów opracowanych przez specjalistów, według których powstaje projekt. Zawsze wypowiedź polityka będzie pozbawiona specjalistycznej merytoryki, bo polityk to nie specjalista: od projektów są nie politycy ale fachowcy.
Czy w swoim artykule Zahorski odniósł się w jakikolwiek sposób do konkretów zawartych w projekcie? Nie, można przypuszczać, że nie miał do nich dostępu, nie bierze w tym udziału, dlatego przypuścił atak branżowy na polityków („pisowska propaganda”) zamiast na specjalistów którzy budowę promów mają zrealizować. Odniósł się oczywiście do tego co jest powszechnie dostępne, ale nie do wszystkiego, jakoś tak "wybiórczo" i kpiąco, sam nakreślił, jak to ma wszystko wyglądać.
Nie ukrywa swoich politycznych antypatii, bo sam jest niespełnionym politykiem Nowoczesnej, ostatnio publicystą Wyborczej. Lepiej by specjalista trzymał się z daleka od polityki i zajął się swoją branżą.
Artykuł jest pełen kpin, szyderstw, wyśmiewania co u profesjonalisty jest bardzo nieprofesjonalne i niezrozumiałe.
Uwagi do artykułu Zahorskiego Wojciecha Giemzy:
Po pierwsze na podstawie projektu technicznego (zatwierdzanego przez Towarzystwo Klasyfikacyjne i Administrację Morską Bandery) nie buduje się statku. Na jego podstawie robi się projekt roboczy i jest on robiony wg oprzyrządowania jaki ma dana stocznia. Co do wspomnianego parokrotnie PRS to prawie nikt nie buduje statków pod PRS ponieważ jego przepisy mocno odstają od w miarę spójnych przepisów GL-DnV, LR czy ABS.
A stępka - zwykle położenie stępki oznaczało pierwsze płatności od armatora - za czasów Porta Holding także zdarzało się symboliczne kładzenie kilku stępek na pochylni - miało to miejsce zwłaszcza przy zmianach konwencji - położenie stępki gwarantowało statkowi ze ma być zbudowany wg przepisów z dnia jej położenia.
A co wiemy o tej nieszczęsnej budowie promów i co można konkretnie krytykować?
Po kolei:
W czerwcu 2016 r. podczas 4. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie podpisano list intencyjny dotyczący budowy przez polskie stocznie dwóch promów samochodowo-pasażerskich Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Porozumienie podpisali uczestnicy przyszłego konsorcjum, które ma zbudować promy: Gdańska Stocznia Remontowa im. J. Piłsudskiego SA, Stocznia Remontowa "NAUTA" SA, Morska Stocznia Remontowa Gryfia SA oraz Szczeciński Park Przemysłowy Sp. z o.o., działający na terenach po byłej stoczni w Szczecinie.
List podpisały także Polski Fundusz Rozwoju (PFR) oraz PKO BP, które mają finansować budowę statków.
Grupa Polskiego Funduszu Rozwoju: Bank Gospodarstwa Krajowego, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencja Rozwoju Przemysłu.
Ponoć spawacze ze stoczni remontowych zatrudnieni do prac przy nowych blachach to katastrofalny pomysł.
Czy gdański holding Remontowa to najsensowniejsza jednostka do budowy promów i czy tam będzie właściwa budowa, zobaczymy.
Projekt promu: adaptacja projektu promu "Piast", który został przygotowany w 2007 roku, czyli projekt istniejący sprzed 10 lat. Prace adaptacyjne w toku, budował właściwa: cięcie blach, itd. za ok. pół roku.
Być może z tego już istniejącego projektu powstała stępka.
Będzie to prom typu RO-PAX B145-I/01
Radio Gdańsk:
Trójmiasto na pewno będzie musiało pomóc, to raz, a dwa, główny wykonawca, Stocznia Gryfia jest nieprzygotowana do nowych budów - mówił w audycji Krzysztof Kulczycki, odnosząc się w ten sposób do planu budowy promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Szczecinie.
Widzę, że Trójmiasto i firmy, które budują jednostki nieco mniejsze, w Szczecinie będą musiały w całości poświęcić swoje moce do budowy tego promu – przestrzega Krzysztof Kulczycki. - Trzeba pamiętać, że jest szereg rozwiązań technicznych, które na tym promie pojawią się po raz pierwszy – dodaje.
- Jak rozmawiam z przedstawicielami naszego klienta - PŻB - widzą zainteresowanie, myślą o wprowadzeniu drugiego promu, który będzie obsługiwał drugą linię. Jestem pełen optymizmu, że ta renta lokalizacyjna jaką mamy, jako port i jako Trójmiasto, zostanie wykorzystana – mówi prezes zarządu portu w Gdańsku.
Z forum skycrapercity:
Pierwsze z brzegu: "Sektor publiczny – poza takimi skansenami jak Polska – tej branży nie dotyka".
Tymczasem nowy autorytet autora, prezes Piotrowski, tak mówił w jednym z wywiadów: "Niemiecka stocznia w Papenburgu, oprócz statków pasażerskich robi towarowe, kontenerowce. Działa Wismar, też ma zamówienia na nowe kontenerowce. Statki pasażerskie dla stoczni niemieckich są niejako na osłodę, bo generalnie produkują statki towarowe. Oczywiście, nie można powiedzieć, że nikt do tamtych zakładów nie dokłada. Państwo niemieckie co pewien czas coś tam od nich kupuje, sprzedaje i w sprytny sposób pomaga, ale są tam też stocznie, które radzą sobie same. Budują też okręty dla marynarki wojennej".
Kolejne: "Prywatny sektor stoczniowy rozwija się i ma się świetnie – oczywiście w swojej skali".
To czym wytłumaczyć nieustającą tęsknotę przedstawicieli tychże firm za "dużą stocznią"? Na branżowych spotkaniach od lat powtarzali, że kiedyś było im lepiej, bo przy dużym mogli się pożywić.
Podana przez RZ kolejność wydarzeń przy budowie statku może taka być, ale wcale nie musi i inne konfiguracje nie są niczym nadzwyczajnym. Proszę sprawdzić, kiedy np. zaczęła się budowa jachtu, zwodowanego z Wulkanu w ub. roku, a kiedy położono stępkę. Są też jednostki budowane "na półkę" i zamówienie armatora jest jednym z ostatnich wydarzeń. Mamy więc uproszczenie podane od tezę. Zwykłe wciskanie kitu.
Koszty. Stoczniowcy, z którymi od lat rozmawiam, powtarzają, że do prototypu zawsze się dokłada. Zarabia się na drugiej, a częściej dopiero kolejnej z serii jednostek. I wspomina o tym sam autor. Czyżby nie usłyszał, że promów ma być minimum sześć?
Czy uda się ściągnąć ludzi do pracy? To się okaże. Na razie zainteresowanie jest duże, m.in. pracujących w Niemczech. Kwestia stawki.
Nie wiem, skąd RZ czerpie dane na temat rynku promowego i jego perspektyw. Bo eksperci z branży na wielu spotkaniach w Polsce i za granicą mówią coś zupełnie innego. Ale może autor czerpie wiedzę od jakichś nowoczesnych.
Sprawa pomocy prywatnemu biznesowi. To autor nie wie, że właśnie ten prywatny biznes będzie podwykonawcą promów? Dziwne.
A wycieczka pod adresem Pawła Brzezickiego już zupełnie absurdalna. Bajka dla kogoś, kto nie odróżnia masowca od promu.
Ciekawe, skąd się bierze przekonanie RZ o tym, że nikt do tej pory nie skorzystał z ustawy stoczniowej. Bo w GW nic o tym nie było? Niech popyta producentów jachtów...
Zahorski, ekspert od burzenia elewatora „Ewa”:
Z jednej strony jestem fanem portu i starego Szczecina i żal mi byłoby elewatora. Jednak gdybym był prezesem portu, podjąłbym decyzję o jego wyburzeniu - mówi Gazecie (Wyborczej) Rafał Zahorski, członek Rady Interesantów Portu Szczecin mówi w 2013 roku, a rok później:
- Elewator Ewa ma konstrukcję taką, której nie da się zaadaptować do innych celów. Wewnątrz znajduje się kilkadziesiąt komór, które są połączone z konstrukcją zewnętrzną. Gdyby chcieć wyburzyć coś w środku, cały budynek mógłby się zawalić - twierdzi Rafał Zahorski, szef Rady Interesantów Portu.
Suma summarum elewator ocalał, de facto jest wpisany w rejestr zabytków i zgoda na jego wyburzenie to zgoda konserwatora zabytków, obecnie czeka na wydzierżawienie, zostały wyczyszczone elewacje.
--
Sven
HMS Ark Royal
|