Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Zrobiłem jedynie zdjęcia okrętów stojących w porcie. Przy nabrzeżu ogólnie dostępnym było tylu ludzi, że żadna fotka by nie wyszła
Do portu wpuszczano chętnych, ale ja na szczęście mam przepustkę służbową (Euroafryki) i na samochód, co mi zaoszczędziło parę kilometrów spacerku, a ponadto mogłem wjechać na keję zamkniętą dla ludzi z zewnątrz, przy której stał holenderski okręt.
Można było wejść nas HMS IRON DUKE. Zrobiłem na nim parę fotek, ale kiedy chciałem zrobić zdjęcie wnętrza dziobowej wieży działowej, marynarz powiedział mi, że fotki wnętrza wieży nie wolno robić. Z zewnątrz – proszę bardzo, urządzeń w środku – NO, PLEASE! Ale sympatycznie było, pogadałem sobie z paru marynarzamiu.
Aha, przed wejściem na trap trzeba było pokazać co się ma w kieszeniach, plecakach, panie wyładowywały zawartość torebek na specjalną tacę, a niektórych wyrywkowo sprawdzano wyszukiwaczem metali (taką packą przesuwaną wzdłuż ciała). Wyrywkowo, ale jeśli chodzi o kilkuletnie dzieci, to KAŻDY musiał rozłożyć ręce i być zbadany. Mówię do tego badającego „W poniedziałek każde z tych dzieci będzie pełne dumy opowiadało w szkole jak ich sprawdzano przed wejściem na okręt, na co marynarz się zaśmiał i mówi: Jasne, że o to chodzi!
, , , ,
,
, , , , , , , , , , , , , , , , , , ,
, , , , ,
, , ,
, , , ,
Najbardziej podobał mi szwedzka korweta rakietowa typu Visby, ale nie bardzo było do niego jak podejść, stąd fotki z dystansu.
,
W drodze powrotnej zobaczyłem dwóch młodych ludzi, idących do bramy wyjściowej portu, do której mieli z kilometr, a potem dwa do miasta ;-)
Pomyślałem że podwiozę ich pod bramę: „Hej, podwieźć was pod bramę?”
A oni na to po angielsku że nie rozumieją.
Kazałem wsiadać, mówię po angielsku że podwiozę ich pod bramę i pytam z którego okrętu są. Z holenderskiego (Evertsen) i pytają czy jadę do miasta, bo chcą trafić do jakieś centrum handlowego. I tak jadąc pogadaliśmy sobie: byli po raz pierwszy w Polsce ale mieli złotówki. Podwiozłem ich pod wieeelką Galerię Kaskada, pokazałem nieodległą Galerię Galaxy, życzyłem miłych chwil, a na to jeden z nich otwiera portfel i chce mi dać dziesięć złotych ;-) Oczywiście powiedziałem na to że cała przyjemność leży po mojej stronie i że w życiu nie wziąłbym pieniędzy od gości odwiedzający moje miasto. Sympatycznie było.
--
|