Dixie
Na Forum: Relacje z galerią - 1
|
A czy próbował ktoś zastosować sposób znany m.in. w branży gier planszowych?
Też hobby i to duża część w kartonie :P
Kiedyś było sobie P500, ale to na zgniłym zachodzie. Teraz są różne platformy "wspieraczowe", w tym rodzime. Gdy wydawca/autor ma pomysł na grę lub dodatek, albo gracze mu trują, że "super by było...", a ten nie wie czy mu się zwróci lub aktualnie nie ma kasy na produkcję, to ogłasza kampanię, określa cele i kasa leci od napalonych... albo nie, jeśli szum zrobiło tylko kilka osób, a reszty środowiska to nie zwilża ://
Po określonym czasie, albo się osiąga założony pułap kwotowy i drukuje grę/model, albo nie osiąga i wtedy zwraca się kasę tym kilku napalonym.
I wtedy widać, czy jest sens coś wydawać, czy nie.
Klepanie w klawisze kosztuje tylko czas, a ci, którzy nie pracują, zwykle mają go w nadmiarze, nierzadko odwrotnie proporcjonalnym do ilości dysponowalnej gotówki, przy najmniej u siebie zauważyłem taką prawidłowość.
W realnym świecie głosuje się portfelami (a raczej zawartością. Niby truizm, ale ta dyskusja dowodzi, że nie dla każdego).
Myślę, że wyniki takich akcji utną spekulacje, co warto wydać, a czego nie. Takich dyskusji w świecie planszówek nie obserwuję. A przynajmniej nie tak żywiołowe.
I w sumie jest to dość nowe zjawisko, bo jeszcze 5 lat temu to było kompletne nowum. Dziś, to niemal norma.
Pytanie raczej do wydawców/projektantów: czy z ich punktu widzenia ten mechanizm by zadziałał?
--
...to ja idę sklejać pierogi :)
|