chudzma
|
Witajcie,
w dniu wczorajszym tj. 25.09.2015r. odbyły się drugie zajęcia w naszej modelarni. Frekwencja podobna ja na poprzednich tj. około 15 osób, ale z małymi rotacjami w składzie no to może dobrze świadczyć na przyszłość bo będzie nieco więcej modelarzy :).
Na zajęcia nie przybyło wprawdzie 4 osoby, ale pojawiły się trzy nowe. W śród nowych osób pojawiła się również dziewczyna czyli skład zrobił się nam mieszany. No niestety nie miałem nic co by było dla niej typowo damskim modelem, ale dzięki uprzejmości Kolegi Marcina posiadałem na "składzie" model "ADASIA", którym to obdarowałem koleżankę. Mam nadzieję że przypadnie jej do gustu, a na przyszłe zajęcia obiecałem jej jakiegoś zwierzaka lub nawet dwa. Dodatkowo pojawił się również najmłodszy modelarz w naszym klubiku bo uczeń pierwszej klasy, który o dziwo pomimo tak młodego wieku wykazał się wspaniałymi umiejętnościami (biorąc pod uwagę wiek) wzbudzając zazdrość u starszych kolegów (drugoklasistów).
Co do wykonywanych modeli na zajęciach to ze względu na przepaść wieku :) pomiędzy przybyłymi to znaczy od pierwszej klasy szkoły podstawowej (no i jeszcze moja córeczka Ninka, pięciolatka będzie widoczna na zdjęciach) do trzeciej klasy gimnazjum czyli praktycznie 10 letnia różnica postanowiłem spróbować eksperymentu i podzielić zadania. Tak więc jak pomyślałem tak też zrobiłem. Dla chłopaków od czwartej klasy rozdałem model ponownie model szybowca, który narysowałem za sugestią Kolegi OSTOJI i przystąpiono do realizacji. Efekt działań obrazuje poniższe zdjęcie.
Natomiast młodsza grupa w dniu wczorajszym rozpoczęła zabawę z budową modeli bez sklejania czyli taki niby origiami. Chciałem im pokazać bo teraz to mało kto robi takie samolociki z papieru, jak może polatać kawałek papieru odpowiednio poskładany. Po złożeniu modelu przystąpiono do ich zdobienia. Całość zajęć miała doprowadzić do konfrontacji :) modeli na sali gimnastycznej. Pomimo planu, że zajęcia w Sali będą trwały około godziny do godziny piętnaście minut maksymalnie, okazało się że przy sklejeniu modelu potrzeba odrobinkę więcej czasu no może na początku to ja się rozgadałem ale o tym później. Tak więc miał odbyć się konkurs lotów, ale widząc zaangażowanie chłopaków i dziewczyn stwierdziłem że wszyscy zasłużyli na nagrody tak więc rozdałem im do domu modele argumentując że wszyscy w dniu dzisiejszym wygrali. Część chłopaków dostało czołgi, które dzięki uprzejmości Kolegi Artura posiadłem część pociągi i wagony dzięki uprzejmości Kolegi Marcina (rozeszły się prawie wszystkie a „ADAŚ” to wzbudzał zachwyt), a dwóch chłopaków dostało samolociki, które wydrukowałem z jakiejś strony. Modele od Kolegi Łukasza zostały na następne zawody :) , a jakie to się jeszcze coś wymyśli oczywiście jak troszkę się podciągną to dostaną tak jak tym razem po to przecież o nie prosiłem żeby im służyły. Tak więc po otrzymanych nagrodach wszyscy byli bardzo zadowoleni (tak przynajmniej się mi wydaje) udaliśmy się na salę gimnastyczną i przez około 15 min bawiliśmy się naszymi cudeńkami. Modele „LOTKA” niestety były jeszcze nieco za świeże to znaczy klej za bardzo nie wysechł przez co były lekko wilgne i cięższe. Natomiast „składaki” fruwały znakomicie pomiędzy jednym a drugim końcem sali. Niestety tu nie zrobiłem zdjęcia za bardzo oddałem się zabawie :) , tak bardzo że zapomniałem wyjąć aparat z kieszeni, ale myślę że jeszcze będzie okazja do fotografowania.
Wracając do początku spotkania to trochę się rozgadałem o wystawie i konkursie w Rzeszowie, który ma się odbyć w dniach od 9-11 października tego roku. I zaproponowałem wyjazd w dniu 10.10.2015r wszyscy wyrazili chęć na taką wycieczkę. Oczywiście rozdałem odpowiednie karteczki o zgodę rodziców oraz z prośbą o ich udział w wyjeździe i tu zobaczymy czy ktoś się zgłosi bo może tak się uda zwerbować jeszcze kogoś do pomocy przy prowadzeniu modelarni.
Dwugodzinne zajęcia zleciały bardzo szybko, aż dziw jak to mówią, ale też wyczerpująco. Po powrocie musiałem troszkę odpocząć :) , ale to również po ciężkim tygodniu w ogóle. Zajęcia może nawet i mnie troszkę rozładowały czy też naładowały pozytywnie :) . A tak na marginesie to nie sądziłem, że to aż tak odpowiedzialna praca to moje hobby modelarskie;).
Pozdrawiam Wszystkich
Marcin Chudzikiewicz
|
|