Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
ZbiG - jak się zostaje ŻEGLARZEM to ŻEGLARZEM jest się po wsze czasy !
Tragedią jest też usunięcie powierzchniowych sopockich potoków (prócz bodajże dwóch), które teraz są schowane w gruncie bo psuły krajobraz plaż.
Ich wypływy są ok. 300 m od linii brzegowej z dna. Jak sobie wlewały wody i to co ze sobą niosły (związki azotowe i fosforowe - z naszych pobliskich pół uprawnych, bo naturalne śmieci - kije, patyki, papier etc. to przy nich małe "Miki" ) to przy brzegu wiatr, fale robiły swoje. Teraz wywalają to na pewnej głębokości a tam słabe prądy (lub ich prawie nie ma) i sobie tam powiedzmy, że w miarę w określonych rejonie zalegają (są zgromadzone te wody). Jesienne sztormy i chłód robią swoje ale latem... Niech no tylko podskoczy co nie co temperatura wód powierzchniowych i z oddali gnane wiatrem zbliżą się glony i sinice to maja blisko brzegu wspaniałą okazje do rozwoju. Dodatkowo ten kożuch badziewia zakrywa dostęp promieni słonecznych a to powoduje przyhamowanie rozwoju i obumieranie roślin dennych (i nie tylko - jak nie ma roślin, bezkręgowców i planktonu nie ma rybek) i zmniejszanie się w wodzie tlenu. Teraz do akcji przystępują beztlenowce - mamy siarkowodór itd. itd. aż do miłego efektu finalnego. :-)
Oczywiście sprawa z potokami to nie główna przyczyna ale bardzo badziewu ułatwia egzystencję !
Post zmieniony (16-10-17 13:08)
|