Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Opowieść 323
część 3
MANCHURIA
Kolejnym, piątym statkiem z serii był „Arabic”, losy którego już poznaliśmy, a następnym po nim miała zostać „Minnekahda”, budowana od września 1902 roku dla Atlantic Transport Line. Armator wydał już nawet plakat z tą nazwą.
Podobnie jednak jak w przypadku „Mongolii”, także i w tym przypadku już w trakcie budowy sprzedano statek Harrimanowi, który nadał mu nazwę „Manchuria”. Razem z „Mongolią” zaczęła pływać w czarterze Pacific Mail Steampship Company i tak samo po śmierci Harrimana sprzedano go dotychczasowemu użytkownikowi.
,
W lipcu 1905 „Manchuria” wypłynęła z San Francisco na Daleki Wschód w rejs „dobrej woli”, wioząc delegację Kongresu z Sekretarzem Wojny Williamem Taftem na czele. USA wzbogaciły się niedawno o Filipiny, Guam i Hawaje i aby wzmocnić tam pozycję Ameryki, prezydent Roosevelt zdecydował o wysłaniu tej właśnie delegacji.
Jednym z etapów rejsu były Filipiny. „Manchuria” w Zatoce Manilskiej
Zgodnie z niepisaną tradycją obowiązującą statki „Minne” class, także i „Manchuria” zaliczyła w 1906 roku wejście na mieliznę na Oahu (Hawaje). Udało się z niej zejść dopiero przy pomocy holownika „Fearless” i niewielkiego kabotażowca.
„Manchuria” na mieliźnie Oahu
Także i ten statek został wycofany z Pacyfiku w roku 1915, z powodu niemożliwości konkurowania z Japończykami. W czerwcu 1917 roku przypomniał on o swojej obecności, zderzając się w nowojorskim porcie z monitorem „Amphitrite”. Ze względu na bardzo niską wolną burtę monitora mogło się to dla niego niewesoło skończyć, ale szczęśliwie rezultaty kolizji nie były aż tak dramatyczne.
„Amphitrite”
Po wybuchu wojny, dopiero dziesiątego kwietnia 1918 roku o „Manchurię” upomniało się wojsko. Na mostek wszedł wojskowy dowódca, komandor porucznik Charles S. Freeman.
„Manchuria” w służbie wojennej
Pierwszy wojenny rejs statek odbył z Nowego Jorku do Saint Nazaire, wioząc żołnierzy 18 Batalionu Artylerii Polowej oraz 153 i 154 Batalionu Piechoty. Podróż przebiegała spokojnie i 13 maja 1918 roku wojsko zeszło z „Manchurii”. Trzydziestego maja statek ponownie zameldował się w Nowym Jorku.
Działo 152 mm na „Manchurii”
,
Łącznie „Manchuria” wykonała 13 okrężnych podróży do Europy, z czego dziewięć już po zakończeniu wojny, przywożąc z powrotem do kraju 39.500 amerykańskich żołnierzy.
8 lipca 1918. „Manchuria” w porcie nowojorskim. Kamuflaż ma identyczny z „Mongolią”, ale nie jest to ten sam statek
„Manchuria” nie nosiła takiego kamuflażu przez cały czas mobilizacji
Rok 1919. „Manchuria” przypłynęła do Saint Nazaire po żołnierzy
A tu już na podejściu do Nowego Jorku. Widać mnóstwo żołnierzy na pokładzie
Jedenastego września 1919 roku statek wrócił do pokojowej służby. Wyglądała on identycznie jak w przypadku „Mongolii”. W 1923 „Manchuria” także przestała zawijać do Hamburga, przechodząc na linię Nowy Jork – Kanał Panamski – San Francisco. Nowym armatorem została Panama Pacific Line.
Przez krótki okres statek miał jasny kadłub
Pierwszego listopada 1928 roku zmieniono nazwę na „President Johnson”, a w siedem lat później statek sprzedano do Dollar Steamship Lines.
W ramach Minne-pecha, krótko po przejęciu statku w Nowym Jorku, wybuchł na nim opanowany w ciągu kilku godzin pożar
W 1938 roku statek kupiła rządowa Morska Komisja, która przekazała go z kolei do eksploatacji przez American President Line. APL operowała nim aż do 29 listopada 1941, kiedy to po raz drugi już w swej karierze został przejęty przez Armię. Jako USAT (United State Auxiliary Transport) „President Johnson” wyszedł 5 grudnia z San Francisco na Filipiny, ale po ataku na Pearl Harbor został natychmiast zawrócony.do bazy.
Zdjęcie z lat wojny
Dwudziestego ósmego grudnia „President Johnson” rozpoczął pierwszą z ośmiu okrężnych podróży do Honolulu, wożąc tam żołnierzy aż do września następnego roku. W listopadzie statek popłynął z San Francisco na południowy Pacyfik, gdzie spędził następne dwa lata, biorąc udział prawie we wszystkich ważniejszych operacjach amfibijnych. Czternastego stycznia 1946 roku okryty chwałą statek wrócił do Kalifornii, kończąc wojskową służbę.
W kwietniu liniowiec zwrócono Morskiej Komisji, która bardzo szybko sprzedała go do Panamy. Noszący teraz nazwę „Santa Cruz” statek został dwa lata później wyczarterowany włoskiemu armatorowi Societa Saicen of Savona do przewozu włoskich emigrantów do Ameryki Południowej. Także w Savonie spracowany statek został w końcu zezłomowany. Był rok 1952.
„MINNEWASKA”
Był to siódmy i ostatni z bardzo udanej serii statków pasażerskich, zbudowanych przez słynną stocznię Harland & Wolff z Belfastu. Zwodowany w listopadzie 1908 roku, swoją dziewiczą podróż rozpoczął 1 maja następnego roku. Tym razem amerykański milioner Harrison nie zainteresował się budową i dlatego statek pływał jak należy, czyli w barwach Atlantic Transport Line.
,
Tym razem o statku usłyszano szerzej po raz pierwszy nie z powodu wejścia na mieliznę czy też zderzenia, ale dzięki udanej i wyjątkowo sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej na pełnym morzu.
Pod koniec kwietnia 1911 roku dziewiętnastoletni marynarz J.W. Browning pracował przy konserwacji szalupy, wisząc na lince bezpieczeństwa poza obrysem kadłuba. Przy którymś z gwałtowniejszych ruchów linka pękła! Młodzieniec spadł do morza z wysokości aż 19 metrów tak szczęśliwie, że nic mu się nie stało od uderzenia o wodę. Mając na nogach ciężkie marynarskie buty, z miejsca zaczął co sił odpływać od przesuwającego się szybko obok niego kadłuba aby nie zostać wkręcony przez potężne śruby, po czym jak najszybciej pozbył się buciorów.
Dosłownie w kilka sekund po wypadku, na robiącej w tym momencie 15 węzłów „Minnewasce” rozległ się alarm „Człowiek za burtą”. Oficer wachtowy nie czekał na przyjście na mostek kapitana. Zarządził zwrot w lewo, aby poprzez zrobienie pętli wrócić na swój kilwater. Starszy oficer James Grant Hutchinson pobiegł do szalupy numer 2, gdzie czekało już na niego kilku gotowych do akcji marynarzy. W kierunku Browninga poleciał najpierw pas ratunkowy, a potem dodatkowo koło.
Wynik doskonałego wyszkolenia marynarzy był niewiarygodny. Zaledwie po trzynastu minutach od wypadnięcia za burtę, Browning znajdował się już bezpieczny w szalupie! Marynarze i pasażerowie wiwatowali na cześć ratowników i ocalałego marynarza. Wypadek zdarzył sie akurat w porze herbatki na górnej promenadzie, toteż ani jeden pasażer nie został pozbawiony emocjonującego widowiska.
Szalupa dopływa do Browninga. Na kolejnym zdjęciu marynarz wciągany jest do łodzi
,
Browning – bez butów - na pokładzie
Pech godny statków tego typu nie opuścił jednakże „Minnewaski” na dłużej. W październiku 1914, podczas załadunku cukru w Nowym Jorku w ładowni numer dwa wybuchł pożar. Aby go ugasić, zalano ładownię wodą do wysokości czterech metrów. Zniszczony cukier wart był aż 120 tysięcy dolarów i szybko rozprzestrzeniła się plotka, że pożar wywołali niemieccy agenci. Z punktu widzenia armatora najważniejsze było jednak to, że po wypompowaniu wody i wyładowaniu pozostałości po cukrze, statek był w pełni sprawny do dalszej służby. Wyjście z portu nastąpiło zgodnie z rozkładem.
Pomiędzy majem 1909 a styczniem 1915 statek wykonał 66 podróży poprzez Atlantyk, po czym został przejęty przez Armię i przystosowany do roli transportowca wojsk. Piątego marca „Minnewaska” wypłynęła do Alexandrii, gdzie dotarła po dziewięciu dniach żeglugi. Tam na jej pokład weszli australijscy żołnierze Pierwszej Dywizji oraz jej sztab. Załadowano także liczne oficerskie konie. Celem był turecki półwysep Gallipoli. Dwudziestego piątego kwietnia przeprowadzono tam z zatoki Anzac znany doskonale z historii Wielkiej Wojny desant.
„Minnewaska” z Australijczykami wpływa do zatoki Anzac
25 kwietnia 1915. Niszczyciel ”Cowe” holuje łodzie z wojskiem w pobliże plaży zatoki. Po prawej stoi „Minnewaska”
Żołnierze na plaży zatoki Anzac
Uzbrojona w zamontowane na rufie działa 152 mm „Minnewaska” pięciokrotnie płynęła w rejon walk, dowożąc tam kolejnych żołnierzy i broń. I wreszcie wojenne szczęście opuściło piękny statek. Dwudziestego dziewiątego listopada 1916 roku wpadł on na pływającą minę w zatoce Suda na Krecie, kiedy to znajdował się w drodze do Salonik. Minę położył kilka dni wcześniej niemiecki okręt podwodny UC-23.
Statek miał na burcie 1600 żołnierzy oraz 200 członków załogi. Transportowiec z miejsca zaczął się kłaść na burtę, ale dowodzący nim komandor Gates zadziałał błyskawicznie. Dał całą naprzód i skierował tonący statek do najbliższego brzegu! Dzięki natychmiastowej decyzji udało się osadzić „Minnewaskę” na mieliźnie zaledwie o 50 metrów o przylądka Deutero, przy wejściu do zatoki Suda. Za przytomność umysłu dzięki której wszyscy znajdujący się na pokładzie ocaleli, Gates został udekorowany Orderem Imperium Brytyjskiego.
Dwie godziny trwała spokojna, uporządkowana ewakuacja ze statku, któremu nic już przecież nie groziło. W akcji tej brały udział cztery statki rybackie, oraz niszczyciel ”Grampus”.
„Grampus”. Na zdjęciu wchodzi do Valetty na Malcie
Z powodu bardzo poważnych uszkodzeń kadłuba prawie natychmiast uznano statek za stracony. W 1918 roku wrak sprzedano na złom i w następnych latach pocięto go tam, gdzie leżał. Jeszcze dzisiaj można przy odpływie zobaczyć jego szczątki.
Wrak „Minnewaski”
I to już koniec długiej historii o długiej serii statków „Minne”. Aż żal się z nimi rozstawać...
--
Post zmieniony (02-05-20 13:33)
|