Diogenes
|
kuriozum to kuriozum, ale nic to.
Mieliśmy awanturę i wielką dyskusje (w biurze) o deklinacji nazwisk.
Niektórzy panicznie się przed tym lękają. Zwykłe końcówki pozmieniać, takie to trudne? Temu, kto nie byłby w stanie podać mojego nazwiska w dopełniaczu kiedy tak potrzeba, to się mu należy w papę.
Czy to może tak, że da wielu krajowców nasz ojczysty język to zbyt trudny jest i zwyczajnie nieopanowani podstaw jego zasad stosowania. Zapomnieli, że nazwiska są fleksyjne?
A może to tęsknota, za anglosaską prostotą i brakiem przypadków?
Tak więc zmarł Antoni Tomiczek, a ubolewamy nad stratą Antoniego Tomiczka. ;) sadzić byki to nie sztuka, trudniej je poprawiać - aluzja, wie kto czyja, poskutkowała.
obawiam się, że tu też podniesie się burza, a może nie...
--
Post zmieniony (26-11-13 12:00)
|
|