modellot1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 47
|
Tak twierdzę ,że Jańcio poszedł na łatwizne rezygnując z otwatyych luków bombowych - wszyscy wiemy ,że to to tylko była kwestia czasu a nie trudności nie do pokonania, czy braku umiejętności - a model byłby jeszcze dużo ładniejszy . Czy coś sie nie zgadza?
To lepiej ,że nie ma zrobionych luków, niż by je mniał zrobione? Pytam się grzecznie.
2 jak tak zachwalasz waloryzowane - to niech Jańcia ( 3 kandydat do tego )modele będą jeszcze piękniejsze i wierniejsze - przez pomalowanie odpowiednimi kolorami w całości jak to robi Lepic, albo pan Ryszard albo prawie wszyscy czołgiści z forum.(zwłaszcza ,że jancio ma i talent i doświadczenie )Ja sam bym się narazie na to nie odważył , znam tylko modelmaster i humbrolki jak na kartoniakach się zachowują .A teraz widocznie inne techniki malarskie się sprawdzają lepiej.
To nie jest żaden atak na jańcia modele tylko uwaga ,że mógł małym nakładem sił i środków dużo lepszy rezultat osiągnąć tylko trzeba mając tak długą relację bez presji czasu jeszcze coś wycisnąć z modelu (jak się robi model z rok to 2 tygodnie nic nie znaczą.
A jak się robi masówkę tak jak ja, to już jest zupełnie inna sprawa .
Są na forum 2 osoby samolociaże ,co robią prawadziwie modele waloryzowane z dobrym skutkiem,
To Panowie Lepic i Ryszard - od początku do końca waloryzowane i malowane , większość powyzej 75% detali robiona od podstaw i malowana samodzielnie- reszta waloryzowanych - to" ulepszacze "- gotowych wycinanek bez ponownego udanego w pełni malowania (pełne malowanie powierzchni chociażby tylko zewnetrznego poszycia )
Jańcio robi Pół waloryzowane albo inaczej Pół malowane , kolektory i jak by się bał iść za ciosem i pomalować całość. . - Wtedy idę już na modły 5 razy dziennie jak to zobaczę
To co robi np pan Ostoja , Zbig (jesli tak było opracowane ), to jest pełna opcja -modelu standard - wszystko ruchome i pootwierane plus częsci dodatkowe opublikowane na stronie wydawcy modelu.
Ja to nazywam standard pełna opcja i przy modelach dużych tak samo robię ale to niema nic wspólnego z waloryzowaniem - tylko wyciśnięciem z wycinanki tego co było do zrobienia bez dodatkowego kombinowania (model miesci się w definicji modelu klasa standard) bez szpachlowania i malowania powierchni
Bez pełnego malowania to jest tylko dobrze model podwaloryzowany a nie waloryzowany - jak to jest czesciowo to ,czesciowo tamto podmalowane , podszpachlowane - to nie jest to co powala ,moze sie podobać ale ,pewien niedosyt pozostaje - albo maluję wszystko albo nic ograniczając się do retuszu krawędzi ,malowania,/smigieł ,kół
Jak ktoś decyduje się na samoloty waloryzowane, to niech model też sam ładnie pomaluje - jak np czołgiści z forum . (od początku do końca)
ten su 22 - jest taki bo musi byc taki - standard bez przeróbek
( to jest typowa masówka na małego modelarza ,jak już pisalem) . W standard , mały modelarz - musi powtarzam musi być taki jak wydali .(przeczytaj wymagania klasy standard Mały Modelarz - nic tam nie ma o przerabianiu proporcji , malowania i szpachlowaniu w klasie Standard)
Waloryzowane i od podstaw to robiłem do 92 roku - bo trzeba było malować - modele poligraficznie i pod względem wyposażenia były żenująco cieniutkie.
A teraz jak wydają to możesz same meserschmitty albo PZL kolekcjonować pod względem malowania
A JAK SIĘ KLEI model waloryzowany - to podstawą są zachowanie - malowania ,prawidłowych proporcji itd ze wszystkimi szczegółami -
Brak proporcji w małym modelarzu nie zwalnia z precyzji wykonania - to jest czystości i to UWAGA zachowania prawidłowej geometrii przy montażu ,a tobie revan mylą sie proporcje gotowej do sklejania wycinanki- z geometrią sklejania modelu - czyli czy chociaż prosto stoi na podłożu a nie jak przy lądowaniu z telemarkiem -to nie skoczek, to ma być model samolotu
Do revana - wtedy to sobie kreśliłem , mierzyłem , weryfikowałem
a teraz mi szkoda czasu ,żeby jeden model męczyć rok jak tyle czeka w kolejce -bo mam swiadomość ,że to co mi brakuje jest nie do poklejenia (za dużo )- na forum są takie osoby i bardzo dobrze .ale one zrobią 1 model w 2 lata a ja 60 - 80 i mam też co zaprezentować - mogę na przykład w takim samym odcinku czasowym cały pułk bombowców strategicznych skleić zamiast jednego modelu i to też fajnie się prezentuje.
W su 9 - długopis dla Wałęsy - nic nie musisz robić nawet śmigła sklejać to jest tylko tuba z tektury i trójkątne proste skrzydła w układzie delta - model w sam raz do rozpoczęcia przygody z modelarstwem.
Zresztą patrząc na twoje galerie - to nie ma tam żadnego skomplikowanego i waloryzowanego modelu a samolotu w szczególności - typowa masówka - druciaki typu 1-3 dni pracy, karaś 1/50 -typowy model - sobota od śniadania do kolacji.- może nawet mniej dwa odcinki kiepskich albo powrotu do edenu
odrzutowce su 9 - stopień złożoności (z rosyjskiego) dla początkujących młodzików
żadnego niestety ambitnego projektu - modne słowo . Niestety .
Jak robić od podstaw, to jak pan Ryszard - samemu od planów a nie tylko wzbogacać
super wydaną wycinankę.Bo to żadna sztuka tydzień podpicowywać fotel pilota(też czerpiąc natchnienie np z innej wycinanki innego wydawnictwa) w migu a potem wszystko zaprzepaścić spapraną "Kabinką"
UWAGA
Jak bym był" łowcą nagród" to dawałbym modele na wszystkie wystawy i konkursy do Pcimia i Prokocimia nawet, to jest ze 60 imprez rocznie a wystawiam na 2 -3 więc zarzut jest z góry chybiony .Zresztą dyplom to bardziej pamiątka niz nagroda.
Podałem jako mój punkt osobisty .widzenia a na to co się widzi na forach i wystawach .
Nikogo nie obraziłem wpisem i wpis jest w miare poprawny.
A od siebie dodam
Jak zobaczę łosia sklejonego tak samo a nawet lepiej jak lepic zrobił heńka to bedę bił pokłony autorowi jak jak to robia po meczetach. 9Super wykonanego i w pełni malowanego - jak są takie "miszcze" to niech pokażą to co naprawdę potrafią.
Nie zamierzam żadnych dyplomów i pucharów zamieszczać i tylko odpowiedziałem konstruktywnie na pytanie Revana - zadał mi pytanie - w dwóch wątkach -rycerza turniejowego i su 22 , więć ładnie ustosunkowałem się i grzecznie odpowiedziałem
PS "Pstrowski najpierw wyciągał normy a potem pięty."
Od siebie dodam - nie mam w moich wypowiedziach ,żadnej napastliwości tylko piszę co myśle- prosto , bez czarowania kogokolwiek
Pamiętajcie- każdy model jest spartolony tylko jeden mniej a inny bardziej - cudów nie ma - najczęciej jak nie przez wydawcę , to przez wykonawcę.
A najczęsciej jest to efekt wspólnych wysiłków obu stron
JAK mam wymienić poglądy jak chowacie się po górach albo w twierdzy Breslau?.
Tylko pisząć
Ciekaw też jestem Jak Jańcio ustosunkuje się to zadanych pytań . Jak on to sam widzi w przypadku modelu łosia . Zabrakło zapału czy już cisnął ,żeby skończyć model?czy po prostu już po B52 bał się malować ,żeby nie przedobrzyć? Ja przyznam ,że też bym się nie odważył - ale czym był malowany b52 - pędel , aerograf i humbrolki?
Jednak jak pomalował b 52 to łoś to już powinnien być jak bułka z masłem Tym bardziej ,że jest jednym z 3 samolociaży ,którzy mogą się o to skutecznie pokusić i z dobrym skutkiem .
Post zmieniony (04-05-13 19:44)
|