FloggerB
|
ZbiG - Gagarin nie leciał - OK, Armstrong nie był na księżycu, a Elvis wiecznie żywy (chociaż mówiono też o innym...widziałem ale przy mnie się nie ruszał) komuniści posadzili te brzóski ("takie same ino za szybką" - swoją drogą który z dzisiejszych seriali będzie oglądany po 50 latach - Klan czy Na dobre i na złe ?)
Kosmici, chemical trials (i to od dawna - popatrzmy na zdjęcia B-17, biedne chłopaki zamiast zabrać więcej bomb musieli zabierać cosik do rozpylania) rząd światowy i .................tak dalej.
Nie wiem kto to powiedział - "gdy rozum śpi budzą sie upiory" - czasem jak z filmu pod strasznym tytułem, ale miał mnóstwo racji.
Pamiętam - jako sześcioletni gówniarz entuzjazm towarzyszący lądowaniu na księżycu, doniesienia prasowe o sondach księżycowych, marsjańskich, wenusjańskich itd.... może i jestem stary, ale.....teraz więcej hałasu jakichś śpiewających cyckach niż jakichkolwiek osiągnięciach technicznych czy naukowych - ludzie potrafią się cieszyć ale innymi, dla mnie mniej wartościowymi rzeczami.
Nawet modelarzy kartonowych podnieca ......Hiena - ale gwarantuję, że model będzie za drogi, pokład będzie miał niewłaściwe deskowanie, odcień klamry przy pasach pilota też będzie niewłaściwy, ktoś uważający się za guru zlepiactwa będzie miał problemy ze znalezieniem tekturki na wręgi ;) a Wydawca pójdzie po najmniejszej linii oporu i wytłoczki osłony kabinki tradycyjnie nie będzie w ofercie, za to fototrawy i lasery - owszem
Dla mnie nasze hobby w bardzo dużym stopniu wywodzi się z tamtych czasów - fascynacji techniką - popatrzmy nie na poziom, a na tematykę MON-ówek i MM z lat 60-tych - prawie same ówczesne nowości - czyli PRAWIE JAK dzisiaj - Spitfire, Mustang, Me-109, bo i jakie teraz można wydać nowości (F-22, F-35 i FAK-FA już są a latadeł z Chin jakoś nikt nie wyda - zresztą rewolucją w technice nie są) - ile ich jest ?
|
|