wottek
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 3 Galerie - 15
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 11
|
Graba nie masz racji, że zayctuję:
"Artykuł 23 paragraf 1 Ustawy z 4 lutego 1994 O prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na korzystanie z już rozpowszechnionych utworów w zakresie własnego użytku osobistego: Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
Ten użytek osobisty to także kserowanie książek, bo książki są utworami rozpowszechnionymi (są opublikowane przez wydawcę). A dozwolony użytek osobisty obejmuje także przekazywanie kserokopii rodzinie czy koleżance, koledze ze studiów – pozostają oni z nami „w związku osobistym”."
Źródło: http://prawokultury.pl/newsy/mam-prawo-kopiowac-ksiazki/
To co cytujesz to zapewne wypowiedź jednego z prawników, ale na szczęscie nie jest powszechna (poza wydawcami) i z tego co czytałem z uzasadnień wyroków sądów to jeszcze żaden sąd w Polsce nie przychylił sie do takiej interpretacji. Choć widziałem kilka podobnych interpretacji, ale generalnie w przypadku ludzi, którzy czerpali korzysci majątkowe z wykorzystania nielegalnych kopi.
I napiszę co ostatnio powiedział jeden z wydawcówgier w Polsce (CD Projekt) "Pirat to źle obsłużony klient"
I zgadzam się z tym w 100%.
To samo ma się z modelami kartonowymi. Z tego co widzę nakłady są coraz mniejsze, a ceny coraz wyższe. Niektóre wydawnictwa dodają przymusowe "bonusy" do modeli.
No wszystko super, a skoro sklejam dwa modele rocznie, a kupuję dziesięć to w tej chwili mocno się zastanowię czy kupię te dziesięć. Zakupię tylko te dwa, albo w ogóle z nich zrezygnuję, ponieważ mam już dużo modeli. Po wpisach w tym wątku i w wielu innych widzę, że zrobi tak wielu tzw "pułkowników". Co z tego, że 50% z nich ściągnie ten model z sieci? Popatrzy i wywali z dysku, albo zostawi zapisany i co z tego? I tak go nie sklei. A i tak te osoby nie kupią oryginalnego modelu. Nawet gdyby nie było skanu w sieci.
Ile osób sklei model ze skanu? Może 5, może 10? Ale one i tak by nie kupiły modelu, po prostu taki typ człowieka. Polityka wydawnictw jest skierowana przeciw tym ludziom, którzy kupują modele do kolekcji, ale nie koniecznie, aby je skleić.
A narzekanie na piratów moim zdanie jest bez sensu.
Niemniej wina tego stanu rzeczy spoczywa na modelarzach. Ile wątków było o tym, że model jest za mało zdetalizowany, że brakuje wnętrza? To wszystko ciągnie cenę do góry i nakład w dół. Większość modeli obecnie wydawanych ma tak dużo części, a co za tym idzie dużo więcej możliwości pomyłki, że bardzo mało ludzie decyduje się na sklejenie modelu. Na szczęście widzę, że wydawcy zrozumieli ten zamknięty krąg, w którym się znaleźli i próbują to zmienić.
Mój mały apel: wydawcy nie marudźcie na piratów, tylko starajcie się pozyskać klientów :-) A my klienci głosujmy portfelem, a co najważniejsze klejmy modele :-)
A co do wręg laserowych to podejrzewam, że może to być cięcie kosztów produkcji. Ale to moje podejrzenie tylko ;-) Równie dobrze chodzi o wyciągnięcie większej kasy od modelarzy.
Pozdrawiam,
W.
--
Post zmieniony (03-01-13 00:04)
|