KARTON CAFÉ   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Miejsce na rozmowy o rzeczach niekoniecznie związanych z modelarstwem kartonowym, tzw. "rozmowy kanapowe", ciekawostki, humor itd. Tu można się poznać lepiej i pogawędzić ze sobą.


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 6 z 18Strony:  <=  <-  4  5  6  7  8  ->  => 
31-08-19 17:21  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Piterpanzer 



Na Forum:
Relacje w toku - 7
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 9

No to w ramach kiełbasy wyborczej oprócz promów mamy lodołamacz sklejony..... taśmą.
Mają rozmach skur...y, kto by pomyślał, że na tylu idiotów liczą.

--
Pozdrawiam i zapraszam 1-25 SCALE ARMOR FORUM oraz akcesoria i modele pancerne
PITERPANZER

 
02-09-19 16:25  Odp: Nowe promy ze Szczecina
yanis 

Na Forum:
Galerie - 1


 - 3

Bardziej przerażające jest to, że ten kadłub przeszedł podobno próby szczelności pod okiem urzędników z PRS-u oraz wydano protokół zakończenia budowy kadłuba. Jakiś czas temu zastanawiałem się, dlaczego PIS po wygranych wyborach wymienił zarząd nawet w tak, wydawało się, odległej od polityki firmie, jaką jest Polski Rejestr Statków. Dziś już wiem. W normalnym kraju, osoby podpisujące takie dokumenty, już dawno straciłyby pracę. Zobaczymy, jak to będzie u nas.

--
-------------------------------------------------
Modelarstwo teoretyczne opanowałem do perfekcji.

 
21-09-19 10:51  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

ZAPOMNIJMY O PROMACH ZE SZCZECINA, CZYLI SZEF PŻM W POUFNYM TEKŚCIE PISZE O BUDOWIE PROMÓW: "KURIOZALNA SYTUACJA". MOCNY I NIESPODZIEWANY CIOS W PROPAGANDĘ PIS

(artykuł mojego syna)

Sytuację nazywa "kuriozalną". "Instytucje" wybrane do budowy promu są zbyt słabe, ludzie w nich zatrudnieni nie mają odpowiedniej wiedzy, ale mają "wysokie mniemanie o sobie". Paweł Brzezicki - komisarz PŻM i szef funduszu będącego właścicielem szczecińskich stoczni - w szczery i bolesny dla polityków PiS sposób rozprawia się z propagandową akcją budowy promu w Szczecinie.

Artykuł Pawła Brzezickiego ukazał się Biuletynie Informacyjnym Polskiej Żeglugi Morskiej „Bryza”. Biuletyn jest przeznaczony „do użytku wewnętrznego w Grupie PŻM”.

Kim jest Paweł Brzezicki i jaką ma rolę w budowie promów

Paweł Brzezicki jest obecnie jedną z kluczowych postaci w polskiej gospodarce morskiej. Występuje w niej w dwóch rolach. W pierwszej jest zarządcą komisarycznym Polskiej Żeglugi Morskiej. To największy polski armator, którego perłą w koronie są połączenia promowe na linii Świnoujście-Szwecja.

Drugą rolą Brzezickiego jest kierowanie Funduszem Rozwoju Spółek. Fundusz jest pod kontrolą skarbu państwa. FRS jest właścicielem Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” i Stoczni Szczecińskiej. Oba podmioty mają być zaangażowane w budowę słynnego już promu dla polskiego armatora (miała to być Polska Żegluga Bałtycka). Na razie skończyło się na położeniu stępki. Wciąż nie ma gotowego projektu, a koncepcje co rusz się zmieniają. Obecnie mowa jest o kupnie gotowej dokumentacji.

Paweł Brzezicki – jako szef PŻM – jest budową promu (a nawet kilku) bardzo zainteresowany, bo odnowa tej floty to warunek przetrwania rywalizacji z konkurencją na linii Świnoujście-Szwecja. Wszyscy eksperci (i ci sprzyjający PiS i ci związani z opozycją) nie mają wątpliwości. Brak odnowy floty już w latach 2022-2023 oznacza wypchnięcie polskich armatorów z rynku (zarówno PŻB, jak i PŻM, która wraz z Euroafricą eksploatuje promy pod szyldem Unity Line).

Jesteśmy już trzy lata „do tyłu”

Od przypomnienia tego ważnego faktu Paweł Brzezicki swój artykuł zaczyna: „Priorytetem da nas jest utrzymanie w naszych rękach kontroli nad korytarzem transportowym pomiędzy Świnoujściem a Szwecją”. Brzezicki podkreśla też rolę linii promowych dla kondycji PŻM. Nie ulegają one takim wahaniom koniunktury jak żegluga trampowa – podstawa działalności szczecińskiego armatora.

Następnie komisarz i prezes przechodzi do rzeczy, czyli sprawy budowy pierwszego promu, którego budowę od trzech lat zapowiada propaganda PiS.

Dalej Brzezicki przechodzi do wyliczeń. Przyznaje, że sama budowa promu to wydatek rzędu 130-180 mln euro, czyli około 700 mln zł.

A teraz zazaczony kwadratowymi nawiasami wtręt ode mnie – Akry:
[W październiku 2010 prezes PŻB, Piotr Redmerski mówił: „Koszt budowy promu będzie wynosi tyle, ile wynosi cena rynkowa, czyli w granicach 100 mln euro. Taka cena gwarantuje nam stopy zwrotu, które będą akceptowalne przez banki. Ze strony PŻB biznesplan został już złożony. Bank zażądał dodatkowych dwóch elementów: analizy rynku oraz audytu stoczni. W tym miesiącu dostarczymy wszelkie dokumenty, oczekując ostatecznej decyzji banku.”
Cena 100 mln miała gwarantować „akceptowalne przez banki stopy zwrotu”. Kto uwierzy, że banki zaakceptują cenę promu nie 100, ale 130-180 milionów euro???]

Tymczasem Brzezicki nie pozostawia złudzeń, odsłaniając cały mechanizm finansowania, który oznacza zaangażowanie wielokrotności 700 mln zł. Dlaczego? Pierwsze 700 mln to koszty stoczni (materiały, robocizna itd.). Drugie 700 mln zł potrzebne jest do tego, by stocznia przedstawiła armatorowi gwarancje zwrotu zaliczek w przypadku niepowodzenia całego przedsięwzięcia. Trzecie 700 mln zł musi mieć armator. Oczywiście, kiedy budowa kończy się powodzeniem, w grze pozostaje tylko to ostatnie 700 mln zł. „Ponieważ gwarancja zwrotu zaliczek zostaje rozwiązania, a stocznia wydała już też swoje pieniądze na budowę” – wyjaśnia Brzezicki.

Jak taniej i szybciej zbudować prom w Chinach

Podsumowując te wyliczenia, Paweł Brzezicki przyznaje, że kierowany przez niego Fundusz Rozwoju Spółek posiada obecnie tylko 200 mln zł.

„W warunkach polskich są to pieniądze, za które można wykonać masowiec o nośności ok. 15 tys. DWT natomiast jest to absolutnie za mało, aby wybudować wyposażony w pełni prom typu ro-pax o długości 235 m” – pisze Brzezicki.

Szef PŻM zaznacza w tym miejscu, że armator nie musi czekać na wsparcie państwa i rozwiązanie problemu brakujących pieniędzy.

„Do PŻM ustawia się cała kolejka stoczni zagranicznych, żeby to właśnie u nich zbudować ro-paxa i oferując przy tym finansowanie na poziomie 80 proc. wartości projektu”.

O co tu chodzi? Kulisy wyjaśnia nam Rafał Zahorski:

„Chodzi tu o to, że Chińczycy oferują budowy statków przez własny państwowy fundusz leasingowy, którym zarządzają chińskie stocznie wraz z chińskimi bankami i państwem. Rolą tego funduszu jest dokonywanie zleceń na standardowe statki w momentach kryzysu w zamówieniach, czyli w obliczu światowych kryzysów – a taką sytuacje mamy teraz. Fundusz zleca i finansuje budowę i potem sprzedaje albo leasinguje statki chętnym armatorom. Teoretycznie więc budowane są standardowe popularne statki na półkę. Jak się koniunktura poprawia, to te statki są sprzedawane. To fundusz buduje tam statki i następnie to on podpisuje umowy leasingowe z armatorami. By dostać takiego Ropaxa, trzeba zapłacić jedynie 20% wkładu własnego, czyli I ratę leasingową. Prawie analogicznie jak z samochodami. Tylko że takie rozwiązanie powoduje, że niezapłacenie na czas rat leasingowych powoduje zabranie takiego promu i utratę wpłaconego kapitału, czyli sumy rat. Bowiem w trakcie umowy leasingowej prom stanowi własność funduszu leasingowego. I oto cała prawda z tym innowacyjnym chińskim finansowaniem rzędu 80 proc.”.

Kuriozalna sytuacja

Dlaczego ten wariant nie może być zrealizowany? Paweł Brzezicki pisze, że to wina polityki rządu, który przyjął strategię budowy promu pod kontrolą państwowych „instytucji”.

„Problem w tym, że niestety instytucje te pozostają w swoim „warszawskim” przekonaniu, że bez nich nic się nie da zrobić, a PŻM jest za słabą firmą, aby samodzielnie zbudować sobie prom” – pisze Brzezicki.

Kolejny akapit to już ostry atak na taką rządową politykę:

„Mamy więc do czynienia z kuriozalną sytuacją: z jednej strony odmawia się armatorowi samodzielnego prawa decydowania o własnych inwestycjach i wyboru stoczni, która wspomnianego ro-paxa mogłaby zrobić najszybciej i najtaniej, z drugiej zaś strony instytucje wybrane do realizowania tego projektu – choć mają wysokie mniemanie o sobie – tak naprawdę są zbyt słabe, by budować statki. Są słabe po wielokroć: mają zbyt mało pieniędzy, a pracujący tam trzydziestolatkowie mają zbyt mało wiedzy na temat budowy statków i generalnie shippingu, wreszcie – i to chyba jest najgorsze – mają zbyt mało wiary, że budowa takiego statku w Szczecinie w ogóle jest możliwa”.

Brzezicki zaznacza, że takie przedsięwzięcie jest w Szczecinie możliwe, ale wykracza ono „poza kalendarz kolejnych kampanii wyborczych czy kadencji rządowych”.


Promów potrzebujemy „już teraz”

Paweł Brzezicki na koniec jeszcze raz podkreśla, że w obecnej sytuacji nie ma już czasu na takie długotrwałe projekty, że wymiana floty promów musi być traktowana priorytetowo, że jest ważniejsza niż ich samodzielna budowa w Szczecinie. „Brak nowych promów we flocie rodzimych armatorów już w latach 2022-2023 będzie oznaczać bezpowrotną utratę tego rynku na rzecz obcych firm przewozowych” przestrzega Brzezicki. Ucierpią według niego nie tylko armatorzy, ale cała gospodarka żyjąca z eksportu i importu na rynki skandynawskie, ponieważ należy się wówczas spodziewać wyższych stawek frachtowych. Ostatecznie zaś cały korytarz transportowy zostanie przesunięty na linię Szwecja-porty niemieckie.

Oddech konkurencji już możemy poczuć. To armator TT-Line, który w 2013 roku wszedł na linię Świnoujście-Trelleborg.

„Chcę jeszcze raz podkreślić, że Polska Żegluga Morska potrzebuje nowych promów – i potrzebuje ich już teraz. Dalsze wstrzymywanie tych inwestycji godzi nie tylko w armatora, ale również w żywotne interesy naszego kraju i jego gospodarki” – podsumowuje Brzezicki.

„Gazeta Wyborcza” zaproponowała Pawłowi Brzezickiemu przedruk całego jego artykułu, bez skrótów i komentarzy. Paweł Brzezicki odmówił.

--

 
21-09-19 19:37  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Kolejny tekst mojego syna w szczecińskiej Wyborczej:

POLSKA ŻEGLUGA MORSKA ZAREAGOWAŁA NA UPUBLICZNIENIE ARTYKUŁU ZARZĄDCY KOMISARYCZNEGO, KTÓRY NIE POZOSTAWIŁ SUCHEJ NITKI NA POLITYCE RZĄDU W SPRAWIE BUDOWY PROMÓW NA LINIĘ ŚWINOUJŚCIE-SZWECJA

Po naszej publikacji skontaktował się z nami Krzysztof Gogol, rzecznik Grupy PŻM.

– Ten tekst pochodzi sprzed dwóch miesięcy, sytuacja się zmieniła – mówi Gogol. Krzysztof Gogol przekazał nam, że w piątek PŻM wystąpiła do Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z wnioskiem o wydanie zgody „zakupu gotowego projektu technicznego promu”. – Chcemy go kupić w jednym z zachodnich biur projektowych – mówi Krzysztof Gogol.

Rzecznik Grupy PŻM powiedział również, że armator chce zbudować dwa promy. Gdzie?

– W Szczecinie – mówi Gogol. – Na pochylni „Wulkan” Stoczni Szczecińskiej.

Pytany o finansowanie i szczegóły, Krzysztof Gogol odparł, że zostaną one podane po wyrażeniu zgody przez ministra na zakup projektu.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że pomiędzy PŻM a ministerstwem wciąż toczy się dyskusja na temat miejsca budowy promów. PŻM naciska na Chiny, bo tam jednostki mogą powstać na czas, przed zapowiadanymi w artykule Brzezickiego problemami w latach 2022-2023. W Szczecinie stocznie nie są do tak dużego przedsięwzięcia przygotowane. PŻM nie wyjaśnił zresztą (jak na razie) jak to możliwe, że po dwóch miesiącach od napisania tekstu opinia Brzezickiego, że budowa w Szczecinie wychodzi „poza kalendarz kolejnych kampanii wyborczych czy kadencji rządowych”, uległa zmianie.

Wiadomo za to, że ogłoszenie, iż promy powstaną w Chinach, a nie w Szczecinie, postawiłoby PiS przed wyborami w bardzo trudnej sytuacji. Tym trudniejszej, że minister gospodarki morskiej to Marek Gróbarczyk, jedynka PiS w wyborach do Sejmu w okręgu szczecińskim.

***

I tylko cisza o tym, co niedawno powiedziała pisowska radna Jacyna-Witt, iz prom zbuduje w Szczecinie TYSIĄC "IMPORTOWANYCH" FILIPIŃSKICH STOCZNIOWCÓW!

Sven - zwłaszcza TY! - tak bardzo plułeś na podawane przeze mnie wcześniej informacje na temat promu, tak bardzo wyjaśniałeś że praktycznie wszystko jest OK, tylko źli ludzie sypią piasek w tryby...

CO MASZ TERAZ DO POWIEDZENIA???

--

 
24-09-19 09:07  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

HURRRAAAA! NARESZCIE DOSKONAŁA WIADOMOŚĆ

W poniedziałek 23 września na konferencji prasowej w Szczecinie minister Marek Gróbarczyk ogłosił: JESZCZE W TYM ROKU ROZPOCZNIE SIĘ W SZCZECINIE BUDOWA PROMU. Powiedział także, że jest zgoda na zakup gotowego „projektu technicznego” promu. Zakup za granicą, oczywiście, bo cztery lata okazało się być niestety zbyt krótkim okresem, aby dało się odbudować polskie firmy projektowe, zniszczone przez poprzedni rząd w słusznie minionych latach.
Minister zapomniał niestety poinformować, czy rdzewiejący już ponad dwa lata niewielki kawałek sekcji dennej kadłuba (a nie żadna stępka, oczywiście) będzie pasować do kupionego projektu, czy też trzeba będzie ją niestety zezłomować.

Tak! JESZCZE W TYM ROKU ROZPOCZNIE SIĘ W SZCZECINIE BUDOWA PROMU. Tak zadeklarował minister i ja mu tym razem wierzę, pomimo że przez parę ostatnich lat parę zdarzało mu się tak zwyczajnie, po ludzku, publicznie łgać w żywe oczy.

Oczywiście wredna Wyborcza od razu musi judzić – oto trzy fragmenty z jej kolejnego kłamliwego artykułu na ten temat:

*

Pytany o finansowanie, odparł, że „zostanie ustanowione finansowanie dłużne w ramach normalnych negocjacji” z bankami. To zaś oznacza, że finansowania wciąż nie ma. Także wejście w posiadanie projektu technicznego nie oznacza, że można ruszyć z budową.

Projekt techniczny musi jeszcze zostać dopasowany do oczekiwań armatora dotyczących np. ilości kabin itp. Potem musi powstać dokumentacja klasyfikacyjna (pod nadzorem np. Polskiego Rejestru Statków). Kluczowa jest zaś finalna dokumentacja wykonawcza, która przygotowywana jest pod możliwości stoczni, w której jednostka ma powstać. Podsumowując: nie można tylko z projektem technicznym zacząć budowy. Tymczasem przejście wspomnianych procedur to minimum rok.

Nie bez znaczenia jest też to, że z obecnym wyposażeniem ani Morska Stocznia Remontowa „Gryfia”, ani Stocznia Szczecińska nie są w stanie promu zbudować. Potrzebne są inwestycje. Ze wspomnianego wcześniej artykułu Pawła Brzezickiego jasno to też wynikało. Stąd też postawiona w nim teza, że obecnie priorytetem jest szybkie zbudowanie promów w gotowych do tego stoczniach niż czasochłonne próby zbudowania jednostki na szczecińskiej pochylni.

*

JA JEDNAK WIERZĘ MINISTROWI, BO TO UCZCIWY POLITYK, KTÓRY Z PEWNOŚCIĄ BRZYDZI SIĘ PRYMITYWNYMI PRZEDWYBORCZYMI KŁAMSTWAMI.

I dlatego jestem pewny, że jeszcze w tym roku zacznę tu relacjonować kolejne stadia budowy promu w Szczecinie!
HURRRAAA!!!!!!!!!!!

--

 
30-09-19 07:54  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Na wczorajszej konwencji PIS w Szczecinie minister Gróbarczyk ogłosił "To jest moje osobiste zobowiązanie że statki zaczną się w tym roku budować w Szczecinie".
Czyli że rzeczywiście zacznie się budowa promu, o czym zapewniał kilka dni temu.

Natomiast zobowiązanie co do rozpoczęcia w tym roku budowy statków w Szczecinie kwalifikuje ministra do natychmiastowej dymisji z powodu kompromitującej go niewiedzy: STATKI BUDUJE SIĘ W SZCZECINIE BEZ PRZERWY OD LAT, I TAKŻE W TYM ROKU SPORO ICH ODDANO ARMATOROM! Tyle że były to jednostki zbudowane przez firmy PRY-WAT-NE!

Post zmieniony (30-09-19 08:08)

 
30-09-19 09:08  Odp: Nowe promy ze Szczecina
yanis 

Na Forum:
Galerie - 1


 - 3

W branży chodzą plotki, że Duńczycy sprzedali plany tych promów także konkurencji, która właśnie zleca ich budowę Chińczykom.
Jeśli nasi będą chcieli utrzymać się na rynku, najprawdopodobniej zrobią tak samo. Ale o tym dowiemy się po wyborach.

--
-------------------------------------------------
Modelarstwo teoretyczne opanowałem do perfekcji.

 
30-09-19 11:52  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

WYSZEDŁ NA ŚWIATŁO DZIENNE NIEJAWNY LIST INTENCYJNY W SPRAWIE BUDOWY W SZCZECINIE PROMÓW.

Podpisany w czerwcu w 2016 roku w Szczecinie, w obecności premier Beaty Szydło, był nagłośnionym przez propagandę PiS wydarzeniem. Nic z niego nie wynikło. Treść odbiega od tego, co wówczas oficjalnie mówiono.

List ujawnił Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. Zeskanowany dokument opublikował, wraz z szerokim komentarzem, na swojej stronie na Facebooku.

„Oto słynny list intencyjny w całej swojej krasie. Jest to dokument publiczny i obiecuję, że takimi staną się wszystkie podpisane listy intencyjne dotyczące gospodarki mokrej podpisane od końca 2015 roku celem mydlenia oczu opinii publicznej. Osobiście będę je publikował jeden po drugim” – zapowiada Zahorski.

List został podpisany w Szczecinie w czerwcu 2016 roku podczas Kongresu Morskiego.

– Niewątpliwym sukcesem tego kongresu jest podpisany list intencyjny w sprawie budowy promów dla PŻB. Chcemy przez takie decyzje wspierać polski przemysł stoczniowy, ale nie tylko, bo także przemysł stalowy w głębi kraju – mówił wówczas Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, dziś kandydat PiS na posła.

Andrzej Strzeboński, ówczesny prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego (dziś działającego pod nazwą Stocznia Szczecińska) potwierdzał słowa wiceministra. – Jesteśmy gotowi do budowy tego promu. Prawdopodobnie powstanie na bazie projektów, które były robione przed upadkiem stoczni. Trzeba je tylko dostosować do obecnych norm i technologii – mówił Strzeboński.

List został podpisany przez czterech „wykonawców”. Gdańską Stocznię Remontową, Stocznię Remontową Nauta, Morską Stocznię Remontową Gryfia i Szczeciński Park Przemysłowy. Ten ostatni określony został jako „kontynuator przemysłu stoczniowego w Szczecinie”, chociaż – także mimo upływu trzech lat – to wciąż tylko park przemysłowy, a nie spółka mogąca samodzielnie wybudować statek. Są też podpisy szefów Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, Polskiego Funduszu Rozwoju, banku Powszechna Kasa Oszczędności BP. PŻB została określona jako „zamawiający”.

Zmienne parametry

Z listu wynika, że stocznie mają wybudować dwa promy dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, a stworzy go konsorcjum wyliczonych wcześniej stoczni.

„Zamawiający wyraża intencję zamówienia dwóch pełnomorskich promów pasażersko-samochodowych (…) z czego jeden prom z datą dostawy w 2019 r., a drugi w opcji Zamawiającego” – czytamy w dokumencie.

W liście wymienia się też parametry promu. Podana jest długość 228 metrów, chociaż już w czasie Kongresu Morskiego padała długość 224 metry (w następnych latach długość była zmieniana jeszcze kilka razy). Także inne parametry (długość linii ładunkowej, rodzaj zasilania itp.) podane w liście były następnie zmieniane.

Mowa jest też m.in. o tym, że prom będzie budować konsorcjum podpisujących list, które powstanie po wejściu w życie „ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych”. Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2017 roku, ale została tak napisana, że do tej pory żadna z firm stoczniowych z niej nie skorzystała. Nie powstało też konsorcjum.

To są już konkretne działania

Podpisanie listu intencyjnego było w propagandzie PiS wielkim wydarzeniem. W mediach prorządowych powtarzano wypowiedź ówczesnej premier Beaty Szydło: – Polski przemysł morski to są już konkretne działania – mówiła premier w Szczecinie. – To jest dowód na to, że jeżeli jest dobry program, są ludzie, którzy z determinacją podejmują działania, to bardzo szybko można osiągnąć te cele, które się zakłada.

Jak podkreśliła, dla rządu jednym z priorytetów jest „odbudowa polskiego przemysłu, reindustrializacja i budowanie polskiej marki”. Tymczasem z treści listu wynika, że nie stanowił on wiążącej oferty dla żadnej ze stron, a jedynie „deklarację współpracy w dobrej wierze”.

Znów obiecuje

W czasie trwającej obecnie kampanii wyborczej minister Marek Gróbarczyk złożył kolejną obietnicę rozpoczęcia budowy promu w Szczecinie. Ma to się stać jeszcze w tym roku. Deklaracja padła po ujawnieniu artykułu Pawła Brzezickiego, zarządcy komisarycznego Polskiej Żeglug Morskiej i prezesa Funduszu Rozwoju Spółek. Brzezicki pisał w nim wprost, że nie ma już czasu na budowę prototypowego promu w Polsce, że trzeba skorzystać z oferty zagranicznych stoczni (chodzi o Chiny). Bardzo krytycznie wyrażał się też o „instytucjach” zaangażowanych w całe przedsięwzięcie. Po tym, gdy artykuł stał się publiczny, PŻM oświadczyła, że nie jest on już aktualny i że prom powstanie w Szczecinie.

O budowie promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej od dawna nic już nie słychać.

**
I tekst Rafała Zahorskiego, którego wciąż nikt nie pozwał do sądu za rzekome kłamstwa, chociaż głośno to zapowiadano:

Tak się stało, że obecnie mamy do czynienia już z V (piątym) projektem budowy promu. Cztery poprzednie zakończyły się klapą. Obecna V koncepcja zakłada tak jak IV zakup całej dokumentacji w duńskim OSK. To wg. tej samej dokumentacji budowane są już dawno promy konkurencji Polferries i Unity Line w Chinach (nasi nie mogą bo im rząd nie pozwala) - dodajmy promy z których niektóre wchodzą już do eksploatacji na Bałtyk już w 2019 i spora część w 2020 roku. Reszta w latach do 2023.

W ciągu najbliższych dni opiszę wszystkie cztery nieudane projekty - PORAŻKI - by uporządkować cały bałagan medialny i podkreślić to, że nie mamy wcale do czynienia z opóźnieniem sięgającym niemal 4 lat, a po prostu ze skrajną nieudolnością, która w stosunku do państwowych armatorów promowych jest aktem sabotażu.

O tym wszystkim (jak wiemy z moich poprzednich postów) napisał osobiście w sierpniu w wewnętrznej gazetce PŻM pt "Bryza" jeden z głównych animatorów (może lepiej aktorów?) projektu budowania promów w Polsce czyli ówczesny wiceminister GMIŻŚ Pan Paweł Brzezicki. Otóż w ostatniej Bryzie sam dzisiejszy (jednoosobowy a więc nieomylny) Zarządca Komisaryczny Paweł Brzezicki obnażył porażkę programu Batory wskazując na niemożność budowy w Polsce, brak pieniędzy i skrajną niekompetencje ludzi z instytucji co te promy miały budować.

Ponadto jako alternatywę wskazał zagraniczne stocznie podając ceny z chińskich stoczni (najniższe na świecie) oraz powszechnie oferowaną (tylko w Chinach) metodę finansowania budowy przy 80% zaangażowania państwowego funduszu leasingowego skupiającego chińskie państwowe stocznie i banki.

Dla tych co nie pamiętają przypomnę, że to ówczesny dyrektor PŻM wraz z Radą Pracowniczą PŻM w 2003 roku przeniósł budowę WSZYSTKICH STATKÓW PŻM do Chin pozostawiając polskie stocznie bez tych zamówień, zleceń i kontraktów. Ktoś w 2003 roku na to pozwoli w Polsce, a pierwsze statki zaczęto już odbierać w 2005 i są odbierane do dzisiaj bo po 2003 roku nowe jednostki zlecano do budowy i odbierano WYŁĄCZNIE w Chinach.

Podobnie z jak statki PŻM od października 2018 roku nie są remontowane w Polsce a jedynie na Ukrainie (pojedyncze statki w Bułgarii ale w stoczni tego samego ukraińskiego właściciela). Jedynie teraz na doku nr. 5 stoi ISA ale to z powodu wyborów a po wyborach znowu będzie tylko Ukraina. Wcześniej był prom ale tylko z 20% wskazanego zakresu remontu. To są niestety tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Przypomnę, że wtedy w 2016 a także w 2017 w skrajnym uniesieniu rządzący oraz wszelkiej maści "budowniczowie" promów mówili o 2 promach dla PŻB i 4 dla PŻM - czyli razem była mowa aż o 6 promach. Obecnie mowa jest o 10 jakie mają być budowane przez państwowe fundusze w najbliższych latach i dane w czarter polskim państwowym armatorom. Sęk w tym, że licząc jedynie cenę podawaną przez Brzezickiego (a wcześniej wiele razy przeze mnie) w Bryzie rządu 130 - 180 mln Euro dochodzimy do realnej ceny około 700 mln zł za prom a w sumie za 19 statków do kwoty 7 MLD ZŁ - podkreślam SIEDMIU MILIARDÓW ZŁOTYCH - jakie polskie państwo miało by zainwestować z własnej (czytaj naszej) kieszeni w państwową żeglugę promową obecnie wystawioną przez GMiŻŚ na rzeź z powodu 4 letniego zablokowania budowy promów tam gdzie wszyscy je budują czyli w Chinach. Przypomnę jedynie to co mówił w 2017 sam Brzezicki w Biznes Klubie Szczecińskim w Szczecinie, że kg gotowego statku kosztuje w Polsce 20 euro. Mnożąc wagę Ropaxa o dł. 230 m czyli 15 000 000 kg x 20 Euro dostajemy cenę 300 000 000 Euro czyli cenę 2 razy taką jak w Chinach!

Podkreślmy, że przez 4 lata nie udało się odbudować potencjału państwowych stoczni by mogły zbudować choćby jeden prom a w Szczecinie publiczne Radio Szczecin podnieca się faktem wodowania w Stoczni Szczecińskiej fragmentu jachtu budowanego zresztą przez "złego prywaciarza".

Stocznia Szczecińska została "reaktywowana" jedynie z nazwy poprzez przechrzczenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego i zajmuje się tak jak prawny poprzednik SPP wg. KRS głównie wynajmem i zarządzeniem nieruchomościami a nie BUDOWĄ STATKÓW (o tym w KRS nie ma mowy) a także nie posada certyfikatów uprawniających do budowy a jedynie na zarządzanie projektami budowy statków i konstrukcji stalowych (skandal ze sfałszowanym certyfikatem z lipcu 2017 wielokrotnie opisywałem).

Nie dokonano żadnych spektakularnych inwestycji poza "sprężarkownią: czyli postanowieniem małego kontenera z dwiema sprężarkami oraz wzięciem (NIE ZAKUPEM) w leasing "żółtego Ferrari”, czyli transportera wielokołowego widzianego w dniu cyrku z lodołamaczem Puma - bo to na nim tymczasowy kadłub Pumy wyjechał z hali. Przy okazji: już dwa dni po uroczystości kadłub lodołamacza był niemal od nowa spawany - tym razem niefachowe spoiny zaczęto wycinać i kłaść już porządne i przepisowe, krzywo pospawane wzmocnienia odcięto i hydraulicznie prostowano. Podobnie prostowano poszycie używając palników i rozgrzewając poszycie do czerwoności paląc niemal wszędzie położoną nocą farbę podkładową.

--

 
07-10-19 10:03  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

5 października odbyła się w Szczecinie przedwyborcza konferencja prasowa posła PIS Krzysztofa Zaremby i kandydującej na senatora Małgorzaty Jacyny-Witt.

Wbrew temu, co zaledwie 2 miesiące temu pisał komisarz Brzezicki, Zaremba powtórzył niedawną deklarację ministra Gróbarczyka, mówiąc iż „budowa promów dla PŻM zaczyna się w tym roku, jesienią”. To, że jeszcze prom nie powstał (mimo szumnych zapowiedzi), Zaremba tłumaczył tym, że... „obsunięcie” miało biuro projektowe.

Oczywiście stojąca obok Jacyna-Witt zachowała milczenie pomimo tego, że kilka tygodni temu powiedziała publicznie że ponieważ nie ma w Szczecinie wystarczającej liczby fachowców, do budowy promu sprowadzi się tysiąc filipińskich stoczniowców!!!. Co jest oczywiście kosmiczną bzdurą!

Z kolei Zaremba mówiąc o „obsunięciu” biura projektowego udawał iż nic mu nie wiadomo o tym, że (wciąż) rozważany jest zakup gotowych planów promu w Danii.

Oczywiście my Szczecinie znamy doskonale sytuację i kpimy z tych żałosnych przedwyborczych kłamstw, ale nie mam wątpliwości że jeśli deklaracje zarówno Gróbarczyka jak i Zaremby zostały nagłośnione we wiadomościach rządowej telewizji (a pewnie tak!), to jej nieświadomi rzeczywistości widzowie z pewnością powiedzą sobie „A jednak przemysł stoczniowy w Szczecinie odbudowano! Lada dzień rozpocznie się budowa promu. Brawo PIS!”.

--

 
08-10-19 14:56  Odp: Nowe promy ze Szczecina
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Artykuł opisujący problem o którym mówił Akra:
https://www.defence24.pl/jaka-bedzie-przyszlosc-polskich-promow-na-baltyku-analiza
A znając decyzyjność naszych władz, obyśmy za parę lat się nie zastanawiali, jak odbudować nie tylko przemysł stoczniowy ale i nasz "transport promowy".

--
"Si vis pacem para bellum"

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 6 z 18Strony:  <=  <-  4  5  6  7  8  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024