Teich
Na Forum: Relacje z galerią - 1
- 27
|
Bardzo wielu z nas ma przerwę w modelarstwie. Po niej następuje powrót jakimś modelem- dla mnie powrotem tym był właśnie Hellcat.. Model nie ma w sobie nic szczególnego poza tym sentymentem, że pierwszy po latachi przy okazji modele helcatów są pechowe jesli chodzi o malowanie poszycia części silnikowej. U Halińskiego niektórzy pewnie pamiętacie przesunięcie strugi okopceń od spalin na jednym z segmentów na tym Wasiakowym trzeci segment ma również zbyt głęboko pociągnięte malowanie boków
Widoczne zszarzenia to nie kurz ale lakier dozowany aerozolem. Okazało się ,że pomiędzy jedną warstwą lakieru a drugą musi upłynąć czas na porządne wyschnięcie. Inaczej model pokrywa sie szarym nalotem od lakieru.
  
Jak wczesniej pisałem , głównym odbiorcą modeli jest mój syn i służą mu do zabawy. Te gwoździe widoczne przy zbiorniku paliwa okazały się najlepszym remedium na wieczne utrącanie takiej"bomby"
Post zmieniony (12-11-07 07:43)
|