LOTNICTWO   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka lotnicza, konstrukcje lotnicze, literatura, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron, dyskusje o wyzszosci Bf nad Spitfire lub odwrotnie...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
22-09-22 12:12  [H] "Ćma" w Pucku - historia jednego zdjęcia
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Tytułowa „Ćma” to oczywiście nazwa własna samolotu De Havilland DH-60G „Gipsy Moth”.

W dwóch tematycznych publikacjach o MDLot zostało zamieszczone to samo zdjęcie z tytułową „Ćmą”, jednakże z zupełnie różnym opisem. Dodajmy od razu – błędnym opisem.

Pierwsze znajdujemy na str.24 w książce „Polskie lotnictwo morskie 1920-56” autorstwa M. Konarskiego i A. Olejko (Gdańsk 1998)



„DH-60 prof. Tadeusza Pruszkowskiego na puckim lotnisku”

Drugie identyczne zdjęcie zamieszczono na str. 53 w publikacji „W cieniu puckich hydroplanów” – J. Grochowska i B. Kos-Dąbrowska ( Gdańsk 2010)



„Wizyta kpt. Yamawaki przedstawiciela Japońskiej Misji Wojskowej w Warszawie w Bazie Lotnictwa Morskiego w Pucku w 1921 r. Fotografia datowana: 15.01.1921 r.”

Opisy są błędne.

Nie jest to wizyta prof. Tadeusza Pruszkowskiego czy też kpt. Yamawaki.
Samolot na zdjęciach to faktycznie DH-60 „Gipsy Moth” ale był on własnością lotnika sportowego Bernarda Skórzewskiego.


Brnard Skórzewski

Skórzewski zakupił go w Anglii a odebrał w Stag Lane 30.11.1928 r.
Wraz z żoną odbył lot turystyczny połączony ze zwiedzaniem odwiedzanych miejsc w okresie od 01.12.1928 r. do 30.04.1929 r. (lądowanie w Rakowicach ). Był to pierwszy w dziejach polskiego lotnictwa lot długodystansowy.
Trasa wiodła przez Francję, Hiszpanię, Północną Afrykę, Włochy, Jugosławię, Austrię, Czechosłowację.



W sumie lot trwał 5 miesięcy, jego trasa wyniosła 11433 km a czas lotu 94 godz.
Jego „Ćma” nosiła angielskie znaki rejestracyjne G-AACM i „tajemniczą” inskrypcję na kadłubie (doskonale widoczną na zdjęciach).





Był to napis w języku arabskim - nazwa osady Zarsis w Tunezji, gdzie Skórzewski najdłużej przebywał i doznał szczególnej gościnności od tubylców i niejako w podzięce jej nazwę namalował na burcie swojej „Ćmy”.
Po powrocie do Polski samolot został przerejestrowany dopiero 02.05.1930 r. i otrzymał znaki SP-ACT.
Na zdjęciach z wizyty w Pucku widoczna jest pierwsza litera rejestracji („S”) czyli przylot do Pucka miał miejsce nie 15.01.1921 r. (jak jest w opisie zdjęcia) a w 1930 r. (lub później).

Samolot Skórzewskiego był zgłoszony do MOB-u w 3.PL w Poznaniu.
Zgodnie z wytycznymi, brał udział w okresowych ćwiczeniach wojskowych w charakterze samolotu łącznikowego – w tym także w ćwiczeniach w MDLot w Pucku. Całkiem możliwe, że zdjęcie zrobione zostało właśnie podczas takich ćwiczeń.

Jakie były jego dalsze losy ?
Z końcem sierpnia 1932 r. „Ćma” SP-ACT wyleciała do Anglii gdzie zdobyła I nagrodę w konkursie Weekend Aeriene w Londynie. Samolot pozostał w Anglii i był częścią zapłaty za nabyty nowy egzemplarz (SDP-AHD). Finalnie skasowano go w maju 1933 r.
Warto dodać, że B.Skórzewski pilot sportowy Aeroklubu Poznańskiego bogaty ziemianin (miał też własne prywatne lotnisko) był reprezentantem handlowym firmy De Havilland w Polsce.

W sumie zakupiono (bądź użytkowano w Polsce) 10 egz. DH-60 „Tiger Moth” oraz kilka innych typów z rodziny „Moth” (1 egz. DH-80A „Puss Moth”, 1 egz. DH-85 „Leopard Moth”, 3 egz. DH-82A „Tiger Moth”).

Zastanawia mnie skąd wzięła się informacja, że samolotem tym latał japoński wojskowy ? Może arabski napis budził u ówczesnych dziennikarzy skojarzenie z japońskimi znakami ?
Datowanie zdjęcie z jakoby wizyty kpt. Yamawaki w Pucku na 15.01.1921 r. może mieć związek z katastrofą, w której uczestnikiem był (m.in.) kpt. Yamawaki a miała ona miejsce w Pucku w ówczesnej BLM (Bazie Lotnictwa Morskiego) właśnie w tym dniu.
Obok. wspomnianego zdjęcia w książce zamieszczono wycinek ze „Słowa Pomorskiego” [z] 21.01.1921. nr 15 .



Prześledźmy to zdarzenie.

W styczniu 1921 r. do Pucka przybył kpt. Masataka Yamawaki szef Japońskiej Misji Wojskowej -przedstawiciel Japońskiego Sztabu Generalnego.



Jego adiutantem i oficerem łącznikowym przy japońskiej misji ze strony Naczelnego Dowództwa WP był por. kaw. Jan Gąsowski (Gąssowski ?). Wizyta miała na celu zwiedzenie BLM oraz wybrzeża morskiego należącego do Polski.
Po wizycie w BLM z niewiadomych przyczyn nie było dla nich motorówki, więc kpt. Yamawaki wystąpił z prośbą o możliwość lotu. Zamierzano przelecieć nad Zat. Pucką, Półwyspem Helskim i WMG.
Po uzyskaniu zgody ówczesnego dcy BLM kpt. mar. pil. Wiktoryna Kaczyńskiego w dniu15.02.1921 r. wodnosamolot (najprawdopodobniej Friedrichshafen typu FF-?) wystartował. Zaraz po starcie samolot ześlizgnął się na skrzydło i runął do wody. Wszystko wskazuje, że przyczyną było przeciążenie.


Zdjęcie ukazujące prawdopodobnie resztki FF –(?) po katastrofie z udziałem kpt. Yamawaki.

W dwuosobowymj hydroplanie były bowiem aż cztery (!) osoby:
- por. (kpt.?) mar. pil. Bolesław Filanowicz
- st. mar. mech. Ryszard Ostrowski (w książce „W cieniu puckich hydroplanów” str. 52 błędnie podano, że był to „starszy mechanik”)
- kpt. Yamawaki
- por. kaw. Jerzy Gąs(s)owski

W katastrofie zginęli – por. kaw. J. Gąs(s)owski i st. mar. mech. R. Ostrowski


st.mar.mech. R.Ostrowski


Pomnik por. kaw. Gąssowskiego na Powązkach w Warszawie.

Powróćmy teraz do informacji o wizycie w Pucku prof. Pruszkowskiego.
Tadeusz Pruszkowski („Prusz”) był znanym malarzem, a od 1930 r. rektorem SSP (Szkoła Sztuk Pięknych) w Warszawie (obecnie ASP).
Był też pilotem – amatorem, entuzjastą lotnictwa działającym aktywnie w Aeroklubie Warszawskim.


Autoportret z1929 r.

Z końcem lat 20-tych XX w. zakupił on w Wl. Brytanii „Ćmę”, którą nazwał „Sroka”.
Samolot nosił rejestrację SP- TUR.



Czy na swojej „Sroce” odwiedził Puck lądując na lotnisku MDLot-u ?
Brak jest jakichkolwiek informacji, natomiast pewne jest, że lądował w Chałupach na Półwyspie Helskim.
Potwierdza to fotografia zamieszczona w książce W. Rychtera „Skrzydlate wspomnienia” (Warszawa 1980).



Z chwilą wybuchu wojny, samolot przejęło wojsko i w dniu 17.09.1939 r. „Sroka” pilotowana przez Barbarę Wojtulanis wraz z pasażerem mechanikiem Grzegorzem Denisenko przeleciała do Rumunii.
Był jedynym tego typu DH-60 samolotem ewakuowanym do Rumunii.
Samolot otrzymał nowe znaki rejestracyjne YR-HASR i został przydzielony do szkoły pilotów stowarzyszenia ARPA (Stow. Propagandy Lotn.). Skasowany został na początku grudnia 1942 r. z powodu znacznego zużycia.

 
25-09-22 20:51  Odp: [H] "Ćma" w Pucku - historia jednego zdjęcia
KayFranz 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 1
Galerie - 2
 

[...] Z końcem sierpnia 1932 r. „Ćma” SP-ACT wyleciała do Anglii gdzie zdobyła I nagrodę w konkursie Weekend Aeriene w Londynie. [...]

Nie. Skórzewscy polecieli już na tym nowym samolocie

I nie była to pierwsza nagroda, tylko puchar za najpunktualniejsze przybycie. Innych nagród nie było. Vide Flight Magazine 1932-09-09.

 
26-09-22 10:00  Odp: [H]
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Dziękuję za korektę.

Małżeństwo Skórzewskich faktycznie poleciało już na nowym samolocie o rejestracji SP-AHD (ex ang. G-ABTW) .



W 1939 r. ich "Ćma" została przydzielona do 4.PL w Toruniu. Ciekaw jestem jakie były jej dalsze losy po wybuchu wojny.



Pierwsza "Ćma" SP-ACT pozostawiona w 1932 r. rozliczeniu w Anglii wykreślona została z rejestru dopiero rok później, w maju 1933 r.

Post zmieniony (26-09-22 10:05)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024