Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
Cz. 2
Prócz szerokiego zastosowania na Froncie Zachodnim Airco DH.2 był wykorzystywany bojowo w latach 1917-1918 w Mecedonii , Palestynie i Arabii.
Na wszystkich tych terenach operacyjnych „pchacze” podlegały MEB (Middle East Brigade - Brygada Środkowego Wschodu).
MACEDONIA
W lutym 1917 r. jedenaście DH.2 wysłano do Macedonii z przydziałem do 47 Sqd. RFC. Dywizjon wraz z 16 Sqd. oraz Wydzielonym Oddziałem Balonowym wszedł w skład utworzonego 16 Skrzydła Brygady RFC MED.
Brygada działała na północy Macedonii przeciw wojskom bułgarskim i austrowęgierskim wspomagając brytyjskie, serbskie i francuskie oddziały wojskowe. Zadaniem jakie wykonywała to loty patrolowe i eskortowanie własnych samolotów rozpoznawczych oraz bombowych w trakcie nalotów głównie na lotnisko niemieckie w Hudova oraz zwalczanie niemieckich wypraw bombowych.
Atak bombowy 47 Sqd. na lotnisko w Hudova w Macedonii
Sporadycznie dochodziło do walk z samolotami rozpoznawczymi wroga lecz nie odniesiono żadnych zwycięstw.
W skład 47 Sqd. prócz Airco DH.2 wchodziły samoloty R.A.F. B.E2, R.A.F. B.E12 i Armstrong-Whitworth AW FK8. Dywizjon składał się dwóch eskadr (flight) – rozpoznawczo-bombowej i myśliwskiej.
R.A.F. B.E12
AW FK 8
PALESTYNA
Pomimo sukcesów ofensywy brytyjskiej przeciw wojskom tureckim z końcem 1916 r. w południowej Palestynie w powietrzu nad Synajem przewagę miały samoloty niemieckie.
W ramach wzmocnienia RFC w tym rejonie w kwietniu 1917 r. przysłano cztery Airco DH.2 a w maju kolejne dwa przekazano z 14 Sqd.
Wraz z Martinsyde’ami „Elephant” i Bristol „Scout’ami” z samolotów tych sformowano Dywizjon Bojowy bazujący wraz z australijskim 67 Sqd. RFC w Deir El Belah.
Martinsyde G.100 „Elephant”
Bristol „Scout”
Dywizjon prowadził działania bojowe w rejonie Gaza a po dołączeniu 111 Sqd. (myśliwskiego) we wrześniu 1917 r. utworzono dwie eskadry – „A” (pięć Vickers FB 19, dwa Bristol MB1) i „B” (cztery Airco DH.2)
Vickers FB 19
Bristol M1
Z końcem roku samoloty te były już przestarzałe z wyjątkiem niedawno wprowadzonych Bristol F2B „Fighter” i Royal Air Factory R.A.F. S.E.5a, które stały się równymi przeciwnikami dla samolotów niemieckich.
Bristol F2B”Fighter”
R.A.F. S.E.5a
W zaistniałej sytuacji Airco DH.2, Bristole M1B i Vickersy FB19 pełniły rolę eskortowców i dokonywały lotów patrolowych. W listopadzie po wycofaniu się wojsk tureckich z rejonu Gazy dywizjon w składzie już tylko trzech Airco DH.2 wykorzystywany był do ataków z niskiego pułapu, głównie kolumn transportowych nieprzyjaciela.
W październiku 1917 r. gdy armia brytyjska stanęła u wrót Jerozolimy w składzie 111 Sqd. znajdował się już tylko jeden „pusher”. RFC kontynuowała działania lotnicze lecz rok1917 zakończył aktywny udział Airco DH.2 w tym rejonie.
ARABIA
W październiku 1917 r. wydzielony z 14 Sqd. dywizjon „A” wysłany został do Akaby celem współdziałania z wojskami arabskimi dowodzonymi przez „Lawrence’a z Arabii” - mjr Thomasa E.Lawrence’a .
Dywizjon posiadał dwa BE12 i dwa BE2 i wkrótce dołączył do niego jeden Airco DH.2. Dywizjon wykonywał loty patrolowe, zadania bombowe - głównie na obozy wojsk tureckich i linie kolejowe. Na początku 1918 r. na wyposażeniu dywizjonu znalazły się Martinsyde „Elephant” a „pchacza” wysłano do Egiptu.
OBRONA NARODOWA (Home Defence)
W marcu 1916 r. trzy Airco DH.2 z 29 Sqd. przydzielono do bazy HD w Dover.
Użytkowane w celach treningowych po krótkim pobycie powróciły do eskadry. W tym samym czasie również trzy „pchacze” przekazano do Doświadczalnej Stacji HD w Orford Ness lecz nie dotarły na miejsce. W czerwcu 1917 r. jeden DH.2, który odbywał w tej stacji loty doświadczalne - testowanie instrumentów podczas nurkowania, wziął aktywny udział w obronie kraju.
Nocą z 16 na 17 czerwca jeden z czterech niemieckich sterowców - L 48 (LZ - 95) (LZ – „Luftschiff Zeppelin”- „Latający Okręt”, nr – oznaczenie fabryczne) został zniszczony nad wybrzeżem w rejonie Suffolk.
16 czerwca 1917 r. z niemieckiej bazy sterowców w Nordholz nieopodal Cuxhaven wzbiły się w powietrze cztery sterowce. Z powodu napotkania silnych wiatrów tylko dwa dotarły nad wybrzeże Anglii.
Nocą 17 czerwca jeden z nich L 42 (LZ – 91) niosący trzy tony bomb o godzinie 02.00 pojawił się nad North Foreland i zbombardował kilka miejscowości w tym bazę marynarki w Ramsgate. Bomby trafiły w magazyn amunicyjny i wielka eksplozja spowodowała duże zniszczenia.
Przez moment zdołały go uchwyć reflektory obrony plot. lecz Zeppelin o spodzie malowanym na czarno szybko im umknął . Na przechwycenie wystartowały trzy samoloty RNAS – dwie łodzie latające Felixtowe F2A i Sopwith „Pup”.
Pierwsza łódź atakowała na wysokości 3500 m lecz bez widocznych efektów. Pilot „Pupa” dogonił sterowiec na wysokości 4500 m i rozpoczął ostrzał. Atak musiał jednak przerwać z powodu awarii przewodu paliwowego. Druga łódź nie zdołała dogonić „okrętu”, który wzniósł się na prawie 5000 m i „odpłynął”.
Latająca łódź Felixtowe F2A
Drugim sterowcem był L 48 (LZ – 95) kolos o długości 210 m. Dowodził nim kapitanleutnant (kpt. mar.) Georg Eichler. Załoga liczyła19 osób a wśród niej lot odbywał także korvettenkapitan (kmdr ppor.) Victor Schutze dowódca Oddziału Okrętów Powietrznych Rejonu Morza Północnego.
Zeppelin L 48 (LZ – 95)
L 48 doleciał do rejonu Harwich - Ipswitch i po zrzucie bomb dowódca sądził, że lecą na wschód w kierunku własnej bazy. Sterowiec leciał jednak wzdłuż wybrzeża w kierunku północnym a to za sprawą mylnego wskazania kompasu, który zamarzł.
Wtedy został ostrzelany ogniem nadbrzeżnej baterii plot. Ogień otworzono również z kilku okrętów.
Gdy uchwyciło go światło reflektorów i na tle ciemnego nieba zamajaczyła jego sylwetka sytuacja stała się krytyczna – ułatwiało to celowanie artylerzystom, jak również mógł być zauważony w powietrzu przez myśliwce już z odległości blisko 80 km.
Gdy spostrzeżono wybuchy pocisków i wiązki reflektorów, krótko po 02.00 ze Stacji Doświadczalnej HD RFC w Orford Ness wystartowały trzy samoloty - BE12 z 37 HD Sqd. oraz FE2b a zaraz po nich wspomniany Airco DH.2.
Jako pierwszy zaatakował por. L.P.Watkins na BE12.
Sterowiec w tym czasie leciał na wysokości 4000 m. Pilot nie zdołał osiągnąć wysokości lotu L 48 i ostrzelał go z dołu z odległości 600 m opróżniając w sumie cztery magazynki amunicji do swojego Lewisa jednak bez widocznych efektów.
Załoga drugiego samolotu FE2b - pilot por. F.D.Holder i obserwator sierż. S. Ashby oddali szereg serii (obserwator opróżnił pięć bębnów) z odległości 300 m do momentu zacięcia się obu kaemów. Pociski trafiły w cel i w tylnej części Zeppelina pojawił się ogień.
O 03.28 nad miejscowością Theberton sterowiec zaatakował kpt. Robert H.M.Spencer Saunby pilotującego „pchacza”. Airco DH.2 nie był przystosowany do lotów nocnych, nie posiadał oświetlenia tablicy zegarów i świateł opozycyjnych. Po wystrzelaniu trzech bębnów amunicji płonący sterowiec wyglądał niczym „chiński lampion” jak relacjonował po locie pilot.
W swoim ostatnim locie ku ziemi objęty płomieniami Zeppelin ostrzelany został ponownie przez por. Watkinsa – na wysokości od 600 do 300 (dwa bębny) i na 150 m nad ziemią (jeden bęben).
L 48 rozbił na polu farmy Holly Tree.
Nad samą ziemia oderwała się jedna z gondol Zeppelina. Z załogi ocalały tylko trzy osoby odnosząc ciężkie obrażenia. Jednym z nich był znajdujący się w tej gondoli kapitanleutnant Otto Meith. Ze złamanymi nogami, poparzony gdy odzyskał przytomność w angielskim szpitalu pierwsze słowa jakie usłyszał brzmiały: „Chcesz papierosa?”.
Drugim ocalonym był mechanik Heinz Ellermann, który tak wspominał zagładę Zeppelina:
„Statek spadał w niesamowitym tempie a powietrze świszczało gdy leciał ku ziemi. Pojemniki z gazem płonęły jak szalone, słychać było trzask płomieni tak jak przetłuszczony papier kiedy wrzuca się go w ogień. Pęd powietrza kierował płomienie na lewą [burtę]. Znajdowałem się w gondoli motorowej z prawej burty, ale i tak czułem ogromny żar piekący mi nogi przez grube spodnie. Próbowałem gasić płomienie kurtką, ale rękaw zajął się ogniem. Sterowiec cały czas spadał i spadał. Nagle ogon rozleciał się na kawałki z przerażającym hałasem. Widziałem tylko jak chaotyczna plątanina dźwigarów, poszarpanych przewodów, kanistrów z benzyną i metalowych elementów wyposażenia gondoli spadała w dół wprost na mnie. Nad tym wszystkim było sklepienie z ogni. Pomyślałem – teraz uważaj na głowę i nie strać powietrza w płucach. Moje futro płonęło na moich plecach. Zostałem uwięziony w klatce, której prętami była rozżarzona do czerwoności masa. Z całej siły pchnąłem jakiś dźwigar. Inny element runął wprost na mnie tworząc lukę. Wyczołgałem się na ziemię i czułem trawę. Przetoczyłem się dwa lub trzy razy i znalazłem się na otwartym powietrzu. Opadłem z sił kilka metrów od jakiś płonących szczątków”.
Każdy z pilotów zgłosił zniszczenie sterowca lecz dowództwo przyznało zwycięstwo por. Watkinsowi pilotowi BE 12 z 37 HD Sqd. Jak można sądzić chodziło o zaakcentowanie skuteczności działania Obrony Narodowej.
Kpt. Robert H.M.Spencer Saunby pilot „pchacza” odznaczony został Victoria Cross.
Szkielet wypalonego sterowca L 48
Wokół wraku żołnierze batalionu rowerzystów z pułku Suffolk utworzyli kordon lecz mimo ochrony nie udało się powstrzymać ludzi zbierających resztki Zeppelina na pamiątkę. W kolejnych dniach miejsce to odwiedziło blisko 30000 osób.
W ramach Obrony Narodowej na uwagę zasługuje atak DH.2 ze stacji Orford Ness w dniu 7 lipca 1917 r. na formację niemickich bombowców „Gotha” G.IV w ich rajdzie bombowym na Londyn.
"Gotha" G.IV
JEDNOSTKI TRENINGOWE
Do lata 1916 r. Airco DH.2 wykorzystywany był jako samolot zaawansowanego szkolenia pilotów myśliwskich. Cztery „pchacze” przydzielono w maju 1916 r. do ośrodka szkoleniowego w Netheravon a dwa do Central Flying School w Upavon.
Z powodu służby DH.2 w eskadrach we Francji dopiero w drugiej połowie 1916 r. przekazano 53 egz. do celów szkoleniowych.
„Pchacz” będący już przestarzałą konstrukcją by używać go do zadań w pierwszej linii, służył jako ostatni typ w szkoleniu przed „przesiadką” na Sopwith „Pupa”, Sopwith Triplane’a i Nieuporta.
„Pchacze” pozostawały na wyposażeniu ośmiu eskadr treningowych do lata 1917 r. kiedy to zastąpiono je samolotami nowszej generacji. W październiku było ich w całej Anglii tylko siedem. W 1917 r. przekazano kolejne 44 egz. W 1918 r. zostało z nich już tylko trzy.
Kilka DH.2 znajdowało się w Parku Lotniczym Nr. 1 w Saint Omer we Francji. Były one przeznaczone do treningów nowoprzybyłych pilotów. Od maja 1916 r. do marca 1917 r. były to dwa egz. a trzy w składzie 22 Reserve Sqd. Z końcem roku przekazano je do bazy Abu Quir w Egipcie.
RNAS (Royal Naval Air Service)
Na początku 1916 r. jednego „pchacza” otrzymano od RFC i był on testowany w maju. Ze względu na zbyt małą prędkość RNAS nie wykazało zainteresowania i samolot zwrócono RFC.
ARMEE DE L’AIR (Francuskie Siły Powietrzne)
Jeden egz. DH.2 testowano w maju 1916 r. jednakże próby wypadły niekorzystnie i władze lotnictwa wojskowego nie były zainteresowane ewentualnym ich wykorzystaniem .
USA
Dwa „pchacze” znalazły się w 1918 r. w USA i były używane w szkole lotniczej jako egzemplarze instruktażowe.
Wyprodukowano łącznie 401 egz. Airco DH.2.
Użytkowane były :
- 267 szt. w BEF (British Expeditionary Force) – Brytyjski Korpus Ekspedycyjny (Belgia i Francja)
- 32 szt. w MEB (Middle East Brigade) - Brygada Środkowego Wschodu ( Macedonia, Palestyna, Arabia)
- 2 szt. przez HD (Home Defence – Obrona Narodowa)
- 100 szt. w jednostkach szkoleniowych
De Havilland Airco DH.2
Pręd. max 150 km/h
Wznosz. – 2,77 m/s
Pułap max – 4265 m
Zasięg max – 400 km
Czas lotu – 2,75 godz.
Uzbr. - 1 kaem Lewis 7,7 mm (sporadycznie 2 kaemy)
Śmigło dwułopatowe a od marca 1916 r. czterołopatowe (od FE.8) .
Koniec cz.2
Post zmieniony (13-01-18 20:52)
|