LOTNICTWO   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka lotnicza, konstrukcje lotnicze, literatura, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron, dyskusje o wyzszosci Bf nad Spitfire lub odwrotnie...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Poprzednie wiadomości  |  Następne wiadomości 
 Strona 1 z 1 
13-10-17 11:02  Odp: [H]"Oczami wroga" - czerwone lotnictwo w wojnie polsko-rosyjskiej
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Cz. 4

I nagle w jednej chwili wszystko się zawaliło. 16 sierpnia głównodowodzący polskie armii marsz. Józef Piłsudski rozpoczął niespodziewany atak skrzydłowy.



Było to dla „czerwonych” absolutnym zaskoczeniem.
Lekceważone rozpoznanie powietrzna (lądowe także) spowodowało to, że Polacy zdołali skrycie skoncentrować w Dęblinie 50 tysięczną grupę uderzeniową z czołgami, lotnictwem i pociągami pancernymi. W ciągu trzech dni armia Tuchaczewskiego została rozbita i zepchnięta ku rosyjskiej granicy. Dziesiątki tysięcy żołnierzy dostało się do niewoli. Tylko przejście na terytorium Niemiec ocaliło resztę oddziałów uderzeniowych „czerwonych” od całkowitego pogromu.
Kontruderzenie aktywnie wspomagały samoloty 19 - tu [?] polskich eskadr – w liczbie ponad 70 maszyn. Dodatkowo, w krótkim czasie 1, 9 i 10 eskadra otrzymała nowe, angielskie dwumiejscowe myśliwce bombardujące Bristol „Fighter”.


Bristol F.2b Fighter

105 takich samolotów dotarło do Polski w okresie sierpień-wrzesień 1920 r.
Ok. 40 z nich zdążyło wziąć udział w Bitwie Warszawskiej. Z Francji zaczęły nadchodzić myśliwce SPAD – 13 z dwoma zsynchronizowanymi kaemami i z silnymi silnikami o mocy 220 KM. Wszystkiemu temu „czerwoni” mogli przeciwstawić zaledwie trzy zużyte Nieuporty pozostawione z 4 myśliwskiego dywizjonu !
Polscy lotnicy ze stałych, dobrze wyposażonych lotnisk bombardowali pozycje wojsk czerwonych na podejściach do Warszawy.
Kiedy sowieckie wojska zaczęły odwrót , lotnictwo polskie zaczęło wykonywać ataki szturmowe na zgrupowania i wojskowe kolumny siejąc panikę i dezorganizowało szeregi wycofujących.
Nie zawsze to uchodziło bezkarnie.17 sierpnia rosyjscy przeciwlotnicy zestrzelili Fightera z 9 eskadry ( pilot – podchor. Jan Neuman, obs. ppor.Marian Sioda ).
Pilotowi udało się uciec a ranny obserwator dostał się do niewoli. Następnego dnia rano lądował awaryjnie sierż. Ludwik Patalas z 13 EM.


Sierż.pil. Ludwik Patalas

19 sierpnia runął na ziemię drugi zestrzelony Fighter tym razem z 10 EM. Załoga przeżyła i skryła się w pobliskim lesie.
„Czerwoni” zdobyli samolot lecz nie było na czym go wywieść i został spalony. Wg informacji z magazynu „Wiestnik wozdusznowo fłota” Nr.5, 1920 [„Zwiastun Powietrznej Floty”] jeszcze jeden polski aparat nieustalonego typu został zestrzelony 21 sierpnia i spadł na sowieckie terytorium. Lotnik zginął a z samolotu wymontowano dwa kaemy.


Zdobyty przez bolszewików Bristol F.2B Fighter z 9.EW - 1 BAG, 1920 r.

Znany jest tylko jeden przypadek pojawienia się nad frontem myśliwca z czerwonymi gwiazdami w okresie Bitwy Warszawskiej.
18 sierpnia „wojenliet” Iwanow wyleciał na rozpoznanie w rejon Nowomińska (polska nazwa – Mińsk Mazowiecki). Zgodnie z raportem pilota nad celem jego Nieuporta przechwyciły trzy SPAD-y. Taka przewaga sił dawała małe szanse Iwanowowi na ucieczkę, tym bardziej, że od razu w jego samolocie został przestrzelony pojemnik na pociski. Taśma z amunicją się zaklinowała i czerwony lotnik został bezbronny. Udało mu się jednak oderwać od prześladowców, lecz Polacy strzelający w pościgu przestrzelili bak z paliwem. Wyciekająca benzyna przyspieszyła przymusowe lądowanie na polnej drodze nie doleciawszy do oddalonego o 20 km lotniska. Z powodu szybkiego wycofywania się nie udało się ewakuować maszyny tylko wymontowano silnik.

Na południowym skrzydle polsko-sowieckiego frontu w połowie sierpnia rozgorzały walki o Lwów. Polacy dysponowali tutaj 5 i 6 ER [EW] oraz 7 (amerykańską) i 15 EM.
W tych pododdziałach znajdowało się 16 samolotów zdatnych do walki. Względnie mała ilość polskiego lotnictwa kompensowana była wysoką intensywnością jej działań bojowych. Lotnicy wylatywali na ataki szturmowe dwa-trzy razy każdego dnia nie licząc się ze stratami.
15 sierpnia budionowcy strącili dwa Fokkery D-VII z 15 Eskadry. Pilot jednego z nich sierż. Stanisław Rozmiarek poległ a pilot drugiego por. Józef Hendricks wylądował swoim myśliwcem na sowieckim terytorium. Udało mu się zbiec i po kilku dniach powrócił do swoich.


Sierż.pil. Stanisław Rozmiarek


sierż.pil. Stanisław Rozmiarek w kokpicie Fokkera D.VII z 15.EM i Fokker D.VII z 13.EM


Por.pil.Józef Hendricks

16 sierpnia polscy lotnicy dokonali ogółem 49 lotów bojowych.
Ataki wykonywane były z maksymalnie niskiej wysokości , dosłownie nad samą ziemią. Wspomniany już polski historyk Tarkowski pisał, że pięć samolotów powróciło na lotnisko z uszkodzonymi skrzydłami, śmigłami i podwoziami z powodu uderzeń w jeźdźców chociaż wydaje się to mało prawdopodobne.
Następnego dnia (17.08.1920 r.) lwowskie eskadry otrzymały uzupełnienia, dzięki czemu liczba zdolnych do walk samolotów wzrosła do 19 szt. Tego dnia Polacy i Amerykanie 69 razy atakowali kawalerię 1 Armii Konnej zadając jej poważne straty. Budionowskim strzelcom kaemów udało się zniszczyć myśliwiec por. Edwarda Lewandowskiego.
Później w swoim meldunku S.M. Budionny pisał:
„16 i 17 sierpnia wrogie aeroplany w liczbie dochodzącej do 9 krążyły nad nacierającymi kolumnami Konnej Armii. Wojska były atakowane z powietrza nie mniej niż trzy razy dziennie i poniosły duże starty w ludziach i koniach. Tylko w jednej 6 Dywizji Kawalerii 17 sierpnia zabito i raniono ponad 100 ludzi i 100 koni. Natarcie dywizji było wstrzymywane z powodu silnego przeciwdziałania lotnictwa.”
Po drugiej stronie frontu, dowódca polskiej 13 Dywizji gen. Leon Pachucki wypowiedział się emocjonalnie: „Bez pomocy amerykańskich lotników dawno byśmy poszli do wszystkich diabłów!”


Gen.bryg. Leon Pachucki

18 sierpnia 1920 r. lwowskie eskadry działały z najwyższą aktywnością.
Lotnicy latali cały dzień aż do zmierzchu, lądując tylko by zatankować i uzupełnić amunicję. Wykonali ogółem 72 loty bojowe co daje na każdy sprawny samolot 4 – 5 lotów szturmowych. Tego dnia Budionny otrzymał kategoryczny rozkaz zaprzestania atakowania Lwowa i pójścia na ratunek Tuchaczewskiemu.

Bitwa o Lwów się zakończyła.
Polsko-amerykańcy lotnicy mogli przypisać sobie w pełni zasługi, że budionowcom nie udało się zająć miasta. Przez kilka dni ogółem Polacy wykonali 190 lotów bojowych, zrzucili ponad 8 ton bomb i wystrzelali 25.000 nabojów.
Budionny nie zdążył pomóc Tuchaczewskiemu, sam ledwo uniknął okrążenia i z początkiem września wycofał się do Równa. Front ustabilizował się mniej więcej na linii obecnej granicy Polski z Ukrainą i Białorusią.

21 września 1920 r. rozpoczęły się w Rydze rozmowy pokojowe między Polska a Rosją Sowiecką. Na tym tle Polacy rozpoczęli nową ofensywę nazywaną w polskiej historiografii „Bitwą nad Niemnem”. W rezultacie, po dwóch tygodniach walk zepchnęli sowieckie wojska jeszcze o 150-200 km na wschód zabezpieczając sobie bardziej korzystne warunki pokoju.
„Bitwa nad Niemnem” rozgrywała się przy pełnym panowaniu w powietrzu polskiego lotnictwa. Stan sowieckich sił powietrznych nie uległ jeszcze poprawie po skutkach letniej kampanii. Niemal wszystkie ocalałe samoloty były remontowane albo wymagały napraw.
Tym nie mniej nie można pominąć końcowych epizodów walk.
21 września załoga Fightera z 1 EW (pilot por. Tadeusz Halewski , obs. ppor. [por.] Moszczeński) zgłosili zniszczenie balonu na uwięzi.


Por.pil. Tadeusz Halewski


Ppor.obs. Lucjan Moszczeński

1 października 1920 r. por. Teofil Dziama i ppor. Antoni Romanowski z 16 EW wrócili z rozpoznania na mocno postrzelanym samolocie. Lotnicy oświadczyli, że atakowały ich trzy sowieckie myśliwce, z których jednego udało się uszkodzić i zmusić do lądowania.


Por.pil. Teofil Dziama

Wg naszych danych Breguet atakowany był przez dwa Nieuporty z eskadrylli 15 Armii (lotnicy Achromiejew i Gołowiznin). Żaden samolot nie został uszkodzony.
W ostatnim okresie powietrznej wojny między Rosją a Polską nie było przykładów walk powietrznych. Po prostu ze strony „czerwonych” nie było czym walczyć.

12 października 1920 r. delegacje na rozmowach w Rydze podpisały porozumienie o zawieszeniu broni zgodnie z którym działania wojenne na froncie polsko-sowieckim ustaną od północy 18 października 1920 r.

Zestawienia danych o wynikach walk Czerwonej Floty Powietrznej w kampanii polskiej zawarte w sowieckiej literaturze historycznej są więcej niż skąpe. Encyklopedia „Wojna Domowa i interwencja wojskowa w ZSRR”, skąd większość historyków czerpała informacje, podaje tylko, że sowieccy lotnicy wykonali 2100 lotów i przeprowadzili ponad 30 walk powietrznych.

Podsumowanie

Jak wspomniano (…) na początku Wojny Domowej na terytorium Rosji Sowieckiej znajdowało się około 1500 samolotów.
W ciągu następnych dwóch lat ilość ta stale się zmniejszała i na wiosnę 1920 r. było mniej więcej 700 maszyn. Z tej ilości niemal połowa stale była niezdolna do lotów. Jedne samoloty opuszczały warsztaty naprawcze a już inne czekały swojej kolejki, by zająć ich miejsce.
Stan powyższy negatywnie wpływał na działalność bojową oddziałów lotniczych. Jeśli latem 1918 r. dowództwo Czerwonej Floty Powietrznej miało możliwość odpowiedniego, równomiernego przydzielania aeroplanów na fronty i posiadało jakieś rezerwy, to po upływie roku musiało wybierać gdzie wysyłać cenne uzupełnienia. W rezultacie, od czerwca 1919 r. całkowicie wstrzymano dostawy samolotów na Front Wschodni i na rzecz Frontu Zachodniego i Południowego.
Na początku 1920 r. pole manewru jeszcze bardziej się zawęziło. Wszystko co cenne zostało ześrodkowane na Froncie Polskim. Następnie, w połowie lata [1920 r.] lotnictwo ponownie zostało przebazowane na Front Południowy za cenę ogołocenia Frontu Polskiego. Sytuacja była niczym „za krótka koszula”.
W tym okresie ilość samolotów ciągle się zmniejszała i we wrześniu [1920 r.] w przybliżeniu wynosiła 600 szt., z których nie więcej niż 300 było zdolnych do walki. Wojna nieuchronnie mieliła sowiecką awiację.
W związku z tym nasuwa się wywód, że tylko zakończenie działań bojowych jesienią 1920 r. uratowało Czerwoną Powietrzną Flotę Wojenną jeśli nie od zagłady, to od stania się „dekoracyjnym” lotnictwem, które na froncie nie odegra żadnej roli.
Przy takim tempie zmniejszania się parku samolotów, jeszcze jednej na tak dużą skalę prowadzonej kampanii - RKKWF [Raboczo-Krestianskij Krasnyj Wozdusznij Fłot – Robotniczo-Chłopskie Czerwone Siły) Powietrzne ] nie byłyby w stanie prowadzić. Tym bardziej, że przemysł lotniczy znajdował się w głębokim upadku a produkcja silników lotniczych spadła do zera. Zdobyte samoloty polskie i „wrangelskie” - w stosunku do ilości „denikinowskich” nie miały istotnego znaczenia. Zakupów za granicą przy trwającej blokadzie ekonomicznej RSFSR dokonywać nie mogła.
Sytuację tą potwierdzały mroczne prognozy dowódcy GUWWF [Gławnoje Uprawlenije Wojenno-Wozdusznowo Fłota – Główny Zarząd Wojskowych Sił Powietrznych] – K.W.Akaszewa.
W raporcie dla Rewwojensowieta Respubliki [Rada Wojskowo-Rewolucyjna RFSRR] sporządzonym po zakończeniu Wojny Domowej pisał:
„Postępujące zużycie stanu technicznego części Floty [Sił Powietrznych] a w dodatku złe wyszkolenie lotników i brak elementarnego urządzenia lotnisk powoduje ogromny procent awarii … Flota ginie powoli, pewnie zmierza do śmierci.”
Przez lata Wojny Domowej RKKWF użytkowała nie mniej niż 2400 samolotów, z których 558 zostało wyprodukowanych przez wytwórnie lotnicze i ok. 250 zostało zdobytych od wojsk nieprzyjaciela. Na wiosnę 1921 r. zostało w linii 400 maszyn. Tak więc, w ciągu trzech lat bezpowrotnie utracono bez mała 2000 samolotów.
Większość utracono „z przyczyn naturalnych”. Był to wynik zniszczenia i zużycia, wypracowania resursów i po prostu utraconych z powodu złej obsługi technicznej. Ponad 500 aeroplanów zostało rozbitych w awariach i katastrofach. Nie mniej niż 100 zostało zdobytych przez nieprzyjaciół na lotniskach, wagonach [ transporty kolejowe] jak również w składach i bazach zajętych przez wrogie wojska. Ponad 70 maszyn zostało „skradzionych” w wyniku przelotów czerwonych lotników do „białych”, lub utraconych z powodu popełnienia pomyłek nawigacyjnych i lądowań na terytorium wroga. Znaczącą ilość samolotów utracono na ziemi od klęsk żywiołowych , pożarów i wypadków podczas transportu pociągami. (A.W.Siergiejew pisał, że tylko z powodu pożarów od iskier parowozów podczas transportu na platformach kolejowych spaliło się kilkadziesiąt samolotów). W końcu, na ostatnim miejscu, były bezpośrednie straty wojenne - samoloty zniszczone w powietrznych walkach lub na skutek obrony przeciwlotniczej, bombardowań i ostrzałów artyleryjskich. Łącznie straty te wyniosły mniej niż 50 maszyn, czyli ok. 2,5% strat ogólnych.
Zgodnie z sowieckimi danymi, białogwardyjskie i angielskie bomby zniszczyły 10 (lub 11) samolotów, w tym 4 (lub 5) wodnosamolotów podczas ataku w dniu 17.09.1919 r. na okręt bazę-wodnosamolotów „Komuna”. Straty [ilość]od ognia zenitówek trudno określić . Nie zawsze jest możliwe dokładne określenie przyczyn utraty samolotów, czy to z powodu awarii, uszkodzeń, fatalnych błędów pilotów czy też uszkodzeń spowodowanych w walce [powietrznej].
Ilość sowieckich aeroplanów zestrzelonych ogniem z ziemi w całym okresie wojny wynosi mniej niż 30 samolotów. Wyjaśnić to można faktycznym brakiem w wojskach interwentów i białogwardyjskich artylerii przeciwlotniczej (specjalne uzbrojenie „przeciwaeroplanom” posiadały tylko niektóre okręty i opancerzone samochody). Ze zwykłych polowych dział ustawionych na zaimprowizowanych platformach przeciwlotniczych trafienie w lecący samolot było mało prawdopodobne). Niezależnie od tego, większość lotów miała miejsce na wysokości powyżej 1000 m gdzie ogień z karabinów maszynowych był nieskuteczny.
Jeśli chodzi o walki powietrzne to w Wojnie Domowej były one bardzo rzadkie. Zakończone zwycięstwem można policzyć na palcach jednej ręki.

Koniec

 Odpowiedz na tę wiadomość  |  Tematy/Start  |  Wyświetlaj płasko   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 

 Tematy Autor Odsłon Data
 [H]"Oczami wroga" - czerwone lotnictwo w wojnie polsko-rosyjskiej  nowe
Ryszard 1607 10-10-17 16:51
 Odp: [H]"Oczami wroga" - czerwone lotnictwo w wojnie polsko-rosyjskiej  nowe
Ryszard 318 11-10-17 18:25
 Odp: [H]"Oczami wroga" - czerwone lotnictwo w wojnie polsko-rosyjskiej  nowe
Ryszard 266 12-10-17 18:02
 Odp: [H]"Oczami wroga" - czerwone lotnictwo w wojnie polsko-rosyjskiej  nowe
Ryszard 875 13-10-17 11:02

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024