STATKI I OKRĘTY   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka szkutnicza, marynistyczna, okręty, statki, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron itp...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".



 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
09-08-03 10:36  Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Właśnie kupiłem "Bartolomeo Colleoni". Bardzo piękny włoski krążownik lekki (strasznie szybki : nominalnie 36,5 w, na próbach 40 w, a nawet na 42 w. przy przeciążeniu maszyn - na innej jednostce tego typu, moc maszyn 95.000 KM). Kadłub niemalże 170 metrowy, bardzo smukły, z katapultą na dziobie (!!!) i hangarem w nadbudówce dziobowej, dwa kominy.... śliczny.
Zastanawim się, dlaczego tak mało modeli włoskich okrętów jest na rynku. Są przecież wyjątkowej urody. Dawniej był "Vittorio Veneto", kuter torpedowy MAS, teraz "Roma" z GPM i ów krażownik i chyba wszystko. A jest tyle wdzięcznych tematów. Sam chętnie widziałbym ciężki krążownik typu "Zara". Długie, smukłe, dwukominowe, również z wyposażeniem lotniczym na dziobie , powiwijane burty, po prostu.... fasynujące.
Może ktoś dysponuje planami tego typu jednostek. Może jakieś adresy www.
Podobnie jest z okrętemi francuskimi. Jest "Richelieu" i tyle.
Co Wy na to ?
Pozdrawiam

 
09-08-03 11:46  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Osobiście:

WZGLĘDY HISTORYCZNE, bo najbardziej bitne floty świata w okresie od 1914-1945 to:

brytyjska, amerykańska, japońska, niemiecka no i oczywiście nasza polska

myślę, że to właśnie dlatego okręty wymienionych narodowści są najpopularniejsze.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
09-08-03 11:47  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

aczkolwiek okręty francuskie i włośkie prezentują się całkiem nieźle,
przecież np. nasze niszczyciele WICHER i BURZA są produkcji francuskiej.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
09-08-03 11:50  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
radomir 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 2
 

moim zdaniem dlatego ,że jak opowiadał sam Skalski wystarczyło , że zaczołeś strzelać do wlóskiego samolotu a pilot już wyskakiwał , nawet nie musiałeś go trafić . podobnie było z armią lądową (ileś set tysięcy włochów nie potrafilo zdobyć dziesiejszej etiopii aż romel posiłki przysyłał) , także to co pokazane jest w filmie " jak rozpętałem .. " to nie jest bujda . Wiadomo budujemy okręty których historia zawiera w sobie jakąś dramaturgię , dlatego bismark zawsze bedzie szedł jak świeże byłeczki. Rome i bartolomeo też mam w soich skromnych zbiorach i przymieżam sie do tego pierwszego

 
09-08-03 12:35  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Frytek 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 2
Galerie - 2
 

Wydawnictwo: 
Zapowiedzi i nowości


Dokładnie. Włoskie okręty były tylko piękne....

___________________________
Mam ręce w kieszeniach , a kieszenie jak ocean....

 
09-08-03 14:17  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Kyofu 

 

Frytek - popieram Cię w 100%
Jednak parę, tych najpiękniejszych by się przydało...
Włosi mieli bardzo ładne niszczyciele i torpedowce (np. "Pegaso") i może warto by się zastanowić nad wydaniem takiego modeliku?
Pozdrawiam !
Artur.

 
09-08-03 14:21  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Na usprawiedliwienie Włochów możnaby dodać, że być może nie mieli serca do walki u boku ADOLFA. Ale nie wiem na pewno.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
09-08-03 14:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Mirek 



 - 2

Wlosi serca do walki to nie mieli juz od baaaaaardzo dawna. Nawet w legionach 99% to byli obcokrajowcy ;-D

Pozdrawiam
Mirek aka shoki2000
_______________________
Japonia - II Wojna Swiatowa

 
09-08-03 14:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Homik 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 1
 

A propo włoszczyzny szukam planów torpedowca Nibbio, który był hangarowany w pancerniku Duilio. Ja sie zawsze muszę wtrącić nie na temat :)
Co do włoskich okrętów to chyba tylko podwodne, były w miare "dzielne" reszta to tylko blacha.

-----------------------------------------------------------------------
http://www.facebook.com/WAKpl

 
09-08-03 15:41  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

O cho ... mocno zaczeliście. Mnie to i tak nie przekonuje, jeżeli okręt mi się podoba. Poza tym mamy u Włochów dług wdzięczności. W końcu w czasie II wojny św. walczyliśmy z nimi (pierwsza rozpoczeła to "spontanicznie" PMW), bez formalnego WYPOWIEDZENIA WOJNY przez Polskę. Również Włochy nigdy nam wojny nie wypowiedziały (ani 1 wrzesnia ani później). To jest prawdziwy majstersztyk dyplomatyczny ! Pearl Harbour przy tym to pestka.... A ile to okrętów i statków włoskich posłały na dno "Sokół " i "Dzik" ? Włosi nie robili z tego powodu specjalnego kłopotu. Chyba, że teraz na fali ogólnego licytowania sie krzywdami, przypomną sobie o tym ciekawym fakcie i zarządają odszkodowania.
Co do małej waleczności ich floty, to różnie z tym bywało. Kutry torpedowe i siły specjalne nieźle sobie poczynały ("York" , "Queen E"). Raczej dobrze o nich świadczy, że nie chcieli umierać za Mussoliniego.
Pozdrawiam

 
09-08-03 15:54  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Nie no jasne !

Jeśli jakiś okręt po prostu ci się podoba - to trzeba go sklejać przecież to też coś dla oka. Zresztą VITTORIO VENETO czy ROMA całkiem nieźle się przezentują.

A pod względem samego wyglądu to wiele okrętów brytyjskich wygląda tak sobie.
Co do waleczności to raczej miałem na myśli te duże okręty, które Włosi bardzo obawiali się stracić. No i czytam teraz MM o bitwie pod Matapanem. Jakto VITTORIO VENETO 1/2 godziny ostrzeliwał stadko krążowników i niszczycieli brytyjskich i nie uzyskał ani jednego trafienia, choć pocisków maści wszelakiej wystrzelał całe mnóstwo. Dowódca okrętu widząc że jego artylerzyści nie mogą trafić kazał w końcu przerwać strzelanie prawdopodobnie żeby nie kompromitować dalej marynarki włoskiej. ...a może celowo nie chcieli trafiać i wszystko było na pokaz. Tak nawiasem to nie wiedziałem wcześniej, że Włochy nie były w stanie wojny z Polską-ile to ciekawych żeczy można się dowiedzieć przy okazji ?

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
09-08-03 16:05  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

1/2 godz. to raczej krótko przy większym dystansie. Dla porównania w czasie rajdu "Horneta" na Tokio jeden z krążowników osłony wystrzelał prawie całą amunicję, żeby zatopić japońskiego patrolowca ! A bitwa na Morzu Jawajskim. Najpierw była wielogodzinna strzelanina bez większego rezultatu. Po bitwie japońskie krażowniki wymieniały zuzyte lufy.

 
09-08-03 20:33  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
grisza 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Drodzy koledzy, zapomnieliście wszyscy o "Giulio Cesare", którego w dużym uproszczeniu można odtworzyć na podstawie Modelika Nr 11/98. A propos: jeżeli "Iron Duke" doczekał się pod tym szyldem niezłego wznowienia, to może i na Juliusza Cezara przyjdzie wkrótce pora?
Ciao,
grisza

 
10-08-03 15:50  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Żur 

Na Forum:
Galerie - 1
 

Ja nic nie mam do włoskiej floty. Może i przegrywała każdą potyczkę jaką tylko mogło, ale przegrywała z jajami, na pełnym morzu. A że walczyli głównie z brytyjczykami, którzy mają wieki doświadczeń w morskich bojach... Mieli pecha... Ale nie cierpię za to francuzików za ich "waleczność" i hipokryzję. Spędzili całą wojnę w portach, w tym połowę na dnie. Wikszości nie chciało się nawet przyłączać do Wolnych Francuzów, aby uratować trochę honoru, woleli zostać w porcie, pić wino i zabawiać się z panienkami. Zatopili połowę floty na sam widok kilku niemieckich czołgów, chociaż mogli je spokojnie rozstrzelać z artylerii średniej. Właściwie nieźle sobie to wykombinowali, poddać się jak najsybciej, potem poczekać, aż wyzwolą ich amerykanie, a teraz najwięcej fikać przy każdej okazji, tak jakby rzeczywiście mieli coś ważnego do powiedzenia.

Z włoskich okrętów była jeszcze Pola w GPM.

 
10-08-03 19:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Korsarz 



Na Forum:
Relacje w toku - 9
Galerie - 6


 - 4

ja mam "Pole" z GPM, bardzo ładny okręt.

 
10-08-03 21:08  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Faktycznie, flota francuska, która nie potrafiła zdobyć się na przyłączenie do W. Brytanii (po stronie której przecież przystapiła do wojny) albo po prostu na rozbrojenie się w okresie najbardziej dla Brytyjczyków trudnym, wystawiła sobie fatalne świadectwo. Groźba przejęcia przez Niemców kilku pancerników i krążowników, okrętów podwodnych (!!!) była zmorą dla Admiralicji. Jednak doświadczenie gigantycznych strat w I wojnie św. pozbawiło Francuzów woli walki (podobnie było we Włoszech). Jednakże folota włoska potrafiła osiągnąć pewne sukcesy, zwłaszcza w dziłaniach sił specjalnych (tzw. żywe torpedy) oraz lekkich (ścigacze).

 
11-08-03 22:15  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
zbyszko_k 

 

Fakt. W czasie drugiej wojny flota francuska nie wystawiła sobie dobrego świadectwa (ich armia zresztą też). Na niekożyść Francuzów świadczy jeszcze jedno. Nawet po klęsce w 1940 roku mieli wielkie możliwości aby prowadzić działania dalej. Pamiętajmy, że Algieria była ich kolonią. Flota francuska miała więc gdzie się schronić i skąd prowadzić działania. No ale oni woleli się zatopić.
Z drugiej jednak strony my walczyliśmy dzielnie i co... !? Zafundowaliśmy sobie tą gorliwością 50 lat "demokracji ludowej".
Ps. Krązownika włoskiego typu "Zara" też bym chętnie skleił.

zbyszko_k

 
12-08-03 12:30  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Adrian(a-graph) 



Na Forum:
Galerie - 9
 

W większości zgadzam się z tym co powiedziano wcześniej.Przede wszystkim brak sukcesów operacyjnych floty włoskiej nie zachęca do wykonywania(wydawania) modeli.........ale
Słowo model oznacza ,że jest on do oglądania a więc walory „optyczne” grają tu pewną rolę.Włoskie okręty miały oprócz pięknych sylwetek fantastyczne kamuflaże-moim zdaniem najlepsze zaraz po brytyjskich. Może mało kto wie ale wsród kolorów używanych do malowania np.niszczycieli we Włoszech zdarzało się używać również koloru żółtego (niszczyciel „Zeno” typu Navigatori)....wyobrażacie sobie ten kolor na okręcie??......ciekawostka. Nikt też nie wspomniał o np.lotniskowcu „Aquila”,którego poziom zaawansowania prac stoczniowych był chyba nawet większy niż na „Grafie Zeppelinie”......przeprowadzono na nim już próby siłowni i miał zainstalowane działka plot. A jaka piękna sylwetka.Albo inna ciekawostka w postaci jednego z nielicznych chyba obok greckiego „Averhoffa” krążowników PANCERNYCH!!! który brał udział w działaniach wojennych 2 w.św. Mowa o „San Giorgio”.Co ciekawe nie był malowany w kolorze szarym lecz piaskowym z szarymi kominami(walczył na wodach „pustynnego” Tobruku i tam go zatopili). Inna włoska ciekawostka to osobna klasa okrętów jakiej nie było nigdzie na świecie tzw.Esploratori ,którą z grubsza można określić jako „zwiadowcy”.Do tego typu zaliczano okręty wielkości od dużego torpedowca do lekkiego krążownika.Praktycznie nieznany temat w Polsce.Polecam np.”Nino Bixio” z czterema silnie pochylonymi kominami.Tuż przed 2 w.ś.wszystkie te okręty przeklasyfikowano na normalne klasy:torpedowiec,niszczyciel albo lekki krążownik.Albo np.nieukończone krążowniki budowane dla Syjamu i przejęte prze Włochów („Etna” i „Vesuvio”) z pięknie poskręcanym kominem (w projekcie).Sam temat włoskich niszczycieli to szeroka rzeka......aż dziw ,że nikt nic jeszcze nie wydał.Taki typ np.Navigatori umożliwia zbudowanie w zasadzie trzech zupełnie różnych niszczycieli różniących się znacznie zarówno sylwetką jak i wymiarami.Pierwsza sylwetka z dużą nadbudówką dziobową.Druga z obniżoną o jedną kondygnację i zmienioną tą samą nadbudówką i trzecia z poszerzonym i wydłużonym kadłubem i dodaną dziobnicą –coś na wzór niemieckiej stewy atlantyckiej.Nie wspominam już o różnych kształtach dziobnic generalnie we włoskich niszczycielach i różnym umieszczeniu kotwic.Inny typ włoskich niszczycieli „Freccia/Folgore” umożliwia zbudowanie okrętów z nadbudówką dziobową kanciatą i zaokrągloną.O innych przeróbkach wojennych nie wspominam (działka,radary „Gufo” i niemiecki „DeTe”).Zawsze chciałem mieć w swojej kolekcji jakiegoś niszcyciela typu „Soldati”...pewnie samemu się zrobi bo się człowiek może nie doczekać.Typ „Vittorio Veneto” to dla mnie 1 liga pancerników obok Yamato,Bismarcka,Richelieu itp.Fajnie ,że jest „Roma”.Chciałbym mieć kiedyś wszystkie bliźniaki tego typu. Mam zdjęcie trzech pancerników typu „Littorio” w szyku czołowym-nic piękniejszego!!!. Szkoda,że model „Romy”ma walnięty przód kadłuba.Z „Polą” chyba też problem bo wydaje mi się, że model został opracowany z planów Bartkowskiego.Tak więc tylko „Colleoni” zostaje najbardziej wiarygodny.Nie wypada też zapomnieć o innych okrętach i z innych okresów. Pancernik „Dante Alighieri”,”Conte di Cavour” czy „Caio Duilio”(po przebudowie) albo współczesne okręty-doki typu „San Marco“-dobry temat dla początkujacych bo pudełkowaty-prosty kształt a już w zasadzie to taki mały lotniskowiec-zawsze można postawić na nim Harrierka albo „Sea Kinga”...hehe.
Tak sobie myślę,że Makaroniarze są trochę sami sobie winni z „popularnością” swoich okrętów.Generalnie na świecie to też nie jest „pierwszy garnitur” w modelarstwie.Do późnych lat siedemdziesiątych we Włoszech nikt nie martwił się o zadbanie o oryginalne dokumentacje stoczniowe .Dopiero grupa sympatyków i shiploverów z północnych Włoch zaczęła zabezpieczać i zbierać wszystko co wiąże się budownictwem okrętowym na terenie „buta” z archiwów,stoczni i z rąk prywatnych.Założono stowarzyszenia i centrum dokumentacji morskiej.Ich praca nie poszła na marne. Do dnia dzisiejszego „uzbierano” ok. 1400 dokumentacji jednostek cywilnych i wojennych.Jak widać inicjatywa „oddolna” uratowała tutaj sprawę.To zupełnie inna bajka niż np. w Wielkiej Brytanii gdzie tego typu „zabawa” odbywa się pod sponsoringiem i oficjalnym patronatem księcia Edynburgu (jeśli dobrze pamiętam) ale to kraj o nieco dłuższej tradycji morskiej.O Francuzach powiem tylko,że podpisuję się pod wszystkim co na ich temat napisano powyżej.
A dla Homika:z tamtego okresu są we Włoszech dostępne dokumentacje dla torpedowców Aldebaran(1882),Euterpe(1883),Mosca(1883).Może któryś z nich jest
bliźniakiem tego którego szukasz?? W ostateczności możesz też kupić oryginalne plany ‘Duilio”- może jest tam również ten torpedowiec.................
A poza tym sorry za długi post.........

Royal Navy first !!!

 
12-08-03 12:58  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Post ultraciekawy. Z jednym wszakże sie nie zgadzam. Pancerników klasy "Littorio" w żaden sposób nie moża postawić obok "Bismarcka" czy "Yamato" (chyba, że bierzemy pod uwagę jedynie wielkość jednostki). Były to okręty zaprojektowane w sposób zdecydowanie przestarzały. To jest II liga.
Natomiast krażowniki typu "Zara" to prawdopodobnie jedne z najlepszych krążowników ciężkich na świecie (powaszyngtońskich). Na pewno najlepiej opancerzone. Ten typ to mój włoski faworyt.

 
12-08-03 13:05  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Adrian(a-graph) 



Na Forum:
Galerie - 9
 

Jesli juz ciezkie krazowniki to stawialbym na rodzynka:BOLZANO..........super kamuflaz.

Royal Navy first !!!

 
12-08-03 15:20  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
GrzechuO   

Adrian, Ty tak z pamieci?!? Gratuluje i zazdroszcze wiedzy!
Homik: mocno mi sie kojarzy, ze torpedowiec z Duilio nosil nazwe CLIO i byl pierwszym torpedowcem zbudowanym we Wloszech (to z Conway'a). Sprawdze dokladnie i dam znac (na pewno nie ma tam jego fotki ani planiku...)

Pozdrowka

GrzechuO

 
12-08-03 21:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
radomir 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 2
 

szukam i mi nie wychodzi ze znalezieniem jakiejś fajnej strony ze zdjęciami okrętów o których mowa...
dzieki z góry

 
13-08-03 08:40  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
GrzechuO   

Radomir, sprobuj tutaj:
http://www.andreapicci.bbk.org/
Fotki nie sa co prawda rewelacyjnej jakosci, ale lepsze to niz nic...

Pozdrowka

GrzechuO

 
13-08-03 08:49  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
radomir 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 2
 

no właśnie głównie chodziło mi o rysunki sylwetek , dzięki

 
13-08-03 10:04  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Najciekawsze chyba sylwetki MAS-ów. Włoskiej specjalności.

 
15-08-03 00:39  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

A i jakoś nie za bardzo odpowiadają mi te katapulty lotnicze w części dziobowej okrętów włoskich, może dlatego, że przyzwyczaiłem się do katapult na śródokręciu lub na rufie tak jak w większości ciężkich okrętów.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
15-08-03 23:53  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
MiKo   

Włodek, czemu uważasz że Littorio był przestarzały ?!?

 
16-08-03 10:33  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Względy konstrukcyjne. Marne zabezpieczenie dna, pancerz rozlokowany, jak na okręcie z czasów I wojny św, niepotrzebna -tak samo jak na "Bismarcku", artyleria średnia kal. 150 mm-aż 4 wieże trzydziałowe (marnowanie wyporności). Ogólnie aż 40.000 ton i tylko 9 dział 381 mmm amerykańskie pancerniki traktatowe (tj. do 35.000 ton miały juz 406 mm). Dużo niewykorzystanego tonażu. Żródło T. Klimczyk "Pancerniki". Ale za to ładna sylwetka.

 
16-08-03 17:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Włodek,

co byś dał zamiast artylerii średniego kalibru na BISMARCKU lub LITTORIO ?

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
16-08-03 18:13  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
MiKo   

Włodek,
Piszesz wyżej, że Littorio to II liga i że nie można go porównać do Bismacka no i dajesz takie oto przykłady
1. Słaba atryleria 9x381 - a co miał Bismarck?
2. Brak średniej artylerii uniwersalnej - a co miał Bismarck?
3. Pancerz burtowy L. był w sumie grubszy od B. (i do tego wychylony), pancerz pokładowy Bismarcka znaaacznie znacznie cieńszy (no i na B. umieszczony nisko tak jak na konstrukcjach z WWI, które preferowały walke na bliskich dystansach).
4. Ochrona przeciwtorpedowa zarówno na Bismarku jak i Yamato był również kiepska.

Teraz co do "przestarzałości"

Zarówno sysytem obrony przeciwtorpedowej jak rozlokowanie pancerza burtowego było nowatorskie! W przypadku pierwszego - systemu Pugliese, można powiedzieć, że było to rozwiązanie chybione i mało skuteczne - jednak nie można powiedzieć że było ono przestarzałe.
Co do pancerza burtowego było to równierz rozwiązanie nowe. Podzielenie panerza na dwie odsunięte od siebie warstwy - pierwsza cienka ze stali homogenicznej pozwalała skutecznie decappować pociski przeciwpancerne, druga gruba warstwa ze staki utwardzanej powierzchnowo rozbijała zdecappowany pocisk. Nie miało to nic wspólnego z konstrukcjami z WWI i było podobno bardzo skuteczne.

Nie wiem o co chodzi z "marnym zabezpieczeniem dna"?

 
17-08-03 16:15  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Powtórzyłem jak jest u Klimczyka, który podobno napisał najlepszą w Polsce książkę o pancernikach. Widzę, że masz inne dane.
Przebieg działań wojennych pokazał, że "Littorio" został wyeliminowany z linii po trafieniu 3 torpedami lotniczymi (w Tarencie). I prawie przy tym zatonął (pokład dziobowy był już pod wodą). Uratowała go tylko obecność specjalistycznego sprzętu i to że był w porcie. W praktyce był już bezużyteczny. "Vittorio V." musiał wycofać się po jednym trafieniu w rufę (niektórzy autorzy piszą o dwu). Jak na okręty o wyp. 40.000 ton to dosyć marne wyniki.
Re Wojtas. Artyleria średnia była niepotrzebna na pancernikach w okresie II wojny św. Wszystkie konstrukcje alianckie po 1935 roku posiadały wyłącznie artylerię uniwersalną. Tu "Bismarck też był przestarzały.

 
17-08-03 19:25  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
MiKo   

Tak Klimczyk napisał bardzo dobrą książkę. Jednak nie mogę się zgodzić co do jego oceny pancerza burtowego na Littorio.

Co do Tarentu to potwierdził on niską skuteczność włoskiego systemu obrony przeciwtorpedowej. No ale w ten sposób można powiedzieć że jedna torpeda zaważyła o losie Bismarcka (V V nie został zmuszony do wycofania się przez trafienie w rufę bo decyzja o przerwaniu pojedynku został juz podjęta wcześniej IIRC).

Bismarck i Littorio to ciągle ta sama liga

 
17-08-03 21:02  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
izz_miniatures 

Na Forum:
Galerie - 3
 

CaioDuilio%20disegno[1].jpg

Mój kanał na YouTube: IzzMiniatures
Mój blog: IzzMiniatures
Moja kolekcja zdjęć graffiti

 
17-08-03 21:05  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
izz_miniatures 

Na Forum:
Galerie - 3
 

Nie wyszło... Jeszcze jedna próba...
C:\CaioDuilio%20disegno[1]

Mój kanał na YouTube: IzzMiniatures
Mój blog: IzzMiniatures
Moja kolekcja zdjęć graffiti

 
17-08-03 21:08  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
izz_miniatures 

Na Forum:
Galerie - 3
 

Dobra nie wiem jak ale mam jakiś plan Duilio... Jak ktoś jest zainteresowany to podeślę na e-mail bo wstawienie tego do forum mi nie wychodzi...

Pooooooozdry....

P.S. Podeślę dopiero w środę bo o 1.00 startuję na urlopik... Życzcie ładnej pogody i szerokiej drogi...

Mój kanał na YouTube: IzzMiniatures
Mój blog: IzzMiniatures
Moja kolekcja zdjęć graffiti

 
19-08-03 16:43  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Jeszcze taka sprawa może nieistotna a może istotna,

Włosi i Francuzi generalnie słabo znają angielski w przeciwieństwie do Anglosasów i Japończyków - celowo wymieniłem narodowości jakich floty najbardziej liczyły się w okresie 1914-1945.

Podejrzewał, że generalnie Anglosasi, Polacy i reszta świata równie słabo zna francuski i włoski. Stąd może być trudno w reszcie świata (poza Francją i Włochami) o potrzebne materiały. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że okręty francuskie są we Francji bardziej popularne niż innych narodowości, a włoskie we Włoszech.

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
20-08-03 12:13  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

To może być prawda !

 
22-08-03 11:56  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Adrian(a-graph) 



Na Forum:
Galerie - 9
 

to jest prawda i to gorzka dla Makaronow.

Royal Navy first !!!

 
22-08-03 12:17  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
amd   

Taszkient z GPM-u to wlasciwie wloski lider :-)
Miko: A Bismarck to byla druga liga :-) Albo dowod jak istotna w rozwoju kazdej "navy" jest ciaglosc i tradycja. Jak to napisal w Trafalgarze 1805 p. Dyskant marynarka wojenna to taki rodzaj broni w ktorym nie da sie "z dnia na dzien". Dzieje naszej floty, floty niemieckiej, brytyjskiej, amerykanskiej i japonskiej sa niezlym dowodem.
pzdr
amd

 
25-08-03 12:07  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
MiKo   

Bismarck druga liga? z tym już bym się bardziej zgodził :-D. Ale jak Bismarck i Littorio druga liga to KGV czy Richelieu też? Co nie brzmi źle, jeśli w pierwszej lidze gra Iowka i Yamato ;-)

 
26-08-03 11:15  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
amd   

Miko, to taka troche prowokacja intelektualna :-) Optowalbym za 1,5 liga. Dlaczego - otoz wlasciwie kazdy kto chlodne pisze o pancernikach zauwaza, ze projekt Bismarcka oparty byl na najlepszym niemieckim pancerniku z I WS, czyli typie Baden. Napisalem o ciaglosci i tradycji, poniewaz nie mozna zbudowac tak zaawansowanego technologicznie okretu (zreszta wlasciwie zadnej broni) z dnia na dzien. Postep, ciaglosc, ten "codzienny" mozolny trud dobrze widac przygladajac sie historii pancernika. Nie mozna przeskoczyc 20 lat.
Podzial na I i II lige jest umowny, zwaz ze przeciwnikiem amerykanow byli japonczycy, a przeciwnikiem brytyjczykow niemcy (prosze wybaczyc mi to uproszczenie). Okret nie jest "samotnym bialym zaglem", on ma wypelniac scisle okreslone zadania. I powinno sie go oceniac przez pryzmat zadan - czy je wypelnial i w jakim stopniu.
Co do Richelieu to byl to "zmarnowany potencjal".
pzdr
amd

 
26-08-03 13:53  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
MiKo   

A Bismarck nie był oparty na Scharnhorście ? ;-)

Duża przerwa... hmmm.... duże przerwy to miały w budowie pancerników takie kraje jak: Włochy 22 lata, Francja - 20 lat, Japonia - 20 lat, USA - 18 lat, Wielka Brytania - 15 lat....

No ale generalnie to się zgdzam z przedmówcą ;-)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024