yanis
Na Forum: Galerie - 1
- 3
|
Tyle, że masy urządzeń kadłubowych są uwzględniane na etapie obliczeń projektowych i ich rozmieszczenie jest tak zaprojektowane, że sumarycznie dają założony wstępnie efekt pływalności i stateczności. Późniejsze dodawanie, odejmowanie ciężarów, i to wysoko nad linią wodną, zmusza do niekorzystnych kompromisów. Niszczyciele maja bardzo smukłe kadłuby i tu nie można iść na skróty w tym temacie. To nie jest szeroki pancernik, gdzie można dorzucić na pokładzie 20 Oerlikonów rekompensując to wypełnieniem zbiorników balastowych w kadłubie. Takie zmiany, nawet drobne, trzeba jakoś rekompensować. A to już ma wpływ nie tylko na stateczność, lecz także na zanurzenie, opory kadłuba, ładowność itd.
Jeszcze jeden cytat "z życia" niszczycieli J,K,N:
"In fact the addition of ballast began as early as December 1939 when 5 tons of pig iron was fitted in the machinery spaces to compensatefor the addition of 10lb mild steel protection round the searchlight platform" (CAFO 3809/39).
Czyli, żeby zrekompensować dodanie płyty stalowej wokół platformy reflektora, Brytyjczycy dorzucili pod podłogą w maszynowni 5 ton balastu... Szacuje się, że pod koniec wojny niszczyciele J,K,N pływały z balastem większym o 40-50 ton od tego, który był w założeniach projektowych.
--
-------------------------------------------------
Modelarstwo teoretyczne opanowałem do perfekcji.
|