STATKI I OKRĘTY   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka szkutnicza, marynistyczna, okręty, statki, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron itp...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".



 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 4Strony:  <=  <-  1  2  3  4  -> 
27-03-18 12:16  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Wojciech Cięciwa   

Nie za dużo tego ? :d
Wychodzi na to że większość informacji dostępnych do tej pory jest niekompletna/niepełna.

Jak słodko ...
To teraz zostaje już tylko szukać chyba planów stoczniowych konkretnych jednostek?

I czy są gdzieś w miarę szczegółowe plany/rysunki uzbrojenia ? najlepiej w skali około 1:25 ?

--
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie.
Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę.
I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.

Reinhold Niebuhr

Konradusowy serwer Discorda

 
28-03-18 16:06  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Waldek K 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 4
 

Widzisz?! To właśnie dlatego rzetelne robienie planów i opracowywanie modeli, to ciężki i stresujący kawałek chleba ;-)

--
Najlepsza skala to...? 1:100!!!
W budowie: PT-109 i PT-171 , USS Emmons
Free papermodel LCP(S)

 
07-04-18 23:37  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
piotr d   

Odnośnie próbki planów, z dużych rzeczy:
- Kominy powinny być bardziej eliptyczne, tak jak rysował Piaskowski. Jeśli wierzyć podpisowi, Piaskowski robił swoje rekonstrukcje na podkładzie rysunków stoczniowych Garlanda. Elementy które były modyfikowane nie zawsze są prawidłowe, ale - bez oryginałów - to powinien być punkt wyjścia. Płaskie boki miały kominy Glowworma, innego okrętu z innej stoczni mającej tradycje robienia po swojemu.
- Okręt o dwu zrzutniach powinien mieć cztery miotacze.
- w 1942 wraz masztem HF/DF pojawiła się nadbudówka na operatora i aparaturę.

ASDIC:
W chwili budowy Garland powinien otrzymać typ 124, który mógł być modernizowany do typu 128. Po przezbrojeniu w 1943 powinien otrzymać zestaw 144Q/147.

Kopuły azdyków przewidziane dla okrętów tej wielkości i przeznaczenia (123/124/127/128) były zewnętrznie podobne, różnił je zakres mechanizacji (stałe/wciągane/wciągane mechanicznie, oscylator obracany ręcznie/ zdalnie mechanicznie) i wyposażenie elektroniczne. "Okno" na fale dźwiękowe na obwodzie osłonięte cienką blachą nierdzewną. Typ 144Q zachował ogólny kształt kopuły, ale dno było bardziej wypukłe dla pomieszczenia oscylatora Q, z przednią częścią dna osłoniętą blachą nierdzewną.

Niszczyciele (124/127/128) miały stanowisko operatora na pomoście z manipulatorem i rekorderem, wykorzystywane w czasie ataku na OP. Pierwotnie instalowane w dogodnym miejscu, mogły być dodatkowo osłaniane, aż do instalacji standardowej zamkniętej kabiny. Na Garlandzie instalacja mogła się znajdować w przedniej lewej części pomostu.

Eskortowce z zestawem 144Q/147 wymagały dużego pomieszczenia dla trzech operatorów z aparaturą, na pomoście lub w bezpośrednim kontakcie. Na Garlandzie to powinien być "kontener" za instalacją radaru 271.

 
08-04-18 00:28  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Waldek K 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 4
 

Piotrze, jak to mówią "szacun". Zdradzisz skąd czerpiesz wiedzę o ASDIC-ach?

--
Najlepsza skala to...? 1:100!!!
W budowie: PT-109 i PT-171 , USS Emmons
Free papermodel LCP(S)

 
10-04-18 17:23  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

piotr d - moim zdaniem kominy są poprawne. Poniżej fragment planów stoczniowych Garlanda. Pan Schmidt kreślił swoje plany na podstawie stoczniowych. Czy Piaskowski też? Jakoś nie do końca wierzę, ale być może.



--
MacGregor

 
13-04-18 02:23  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
piotr d   

@ Waldek K

Praktycznie jedyna pozycja o rozwoju azdyku to "Seek and Strike" G. Hackmanna. Ma wszelkie wady pracy będącej wypisem podsumowań prac rozwojowych przez archiwistę. Dla kogoś zainteresowanego detalami, w tym modelarza, oferuje niewiele - ciąg wyrywkowych informacji dotyczących głownie instalacji wczesnych i eksperymentalnych, raczej zaciemnia niż wyjaśnia. Kontekst częściowo zapewniają "Britain's A/S Capability 1919-1939" G. Franklina i "Royal Navy and A/S Warfare, 1917-49" M. Llewellyn-Jonesa. Obie są bardzo dobre w kwestiach będących ich głównymi tematami, ale w kwestii rozwoju azdyku zawierają minimum oparte na Hackmannie z wynikającymi z tego problemami. Najłatwiej dostępny i mimo dużego skrótu najlepszy zarys jest wpleciony w "Atlantic Escorts" D. K. Browna, również oparte na Hackmannie, lecz przefiltrowane przez autora. To że Brown pisuje książkę Hackmanna jako "bardzo wyczerpującą" i jednocześnie nie może napisać jednostronnicowego podsumowania (Appendix iv) bez uwagi "całkowita dokładność nie może być zagwarantowana" jest niezłym podsumowaniem tematu.

Z materiałów dostępnych w sieci warto zacząć od strony Jerry'ego Proca http://jproc.ca/sari/, o urządzeniach używanych w RCN, z dość szczegółowym opisem typów 123 i 144Q/147; .

Seria fotografii z HMAS Rushcutter, mimo że liczy niecałe pięćdziesiąt pozycji, jest pewnie większa niż reszta świata razem wzięta, w każdym razie jeśli chodzi otwarte i skatalogowane zbiory. Fotografie są dobrze opisane i przedstawiają instalacje rzeczywiście stosowane i typowe, nie tylko dla RAN. Wyłączając warianty różniące się elektroniką obejmuje większość tego co można było zobaczyć (z zewnątrz) na niszczycielach w czasie wojny.

Duża część reszty polega na zbieraniu rozproszonych informacji dotyczących poszczególnych okrętów. Stan niezachowania archiwaliów oznacza, że informacje o jednostkach RN są wyrywkowe i często nieaktualne. Australijczycy i Kanadyjczycy zatroszczyli się o swoją historię lepiej, a styk z RN owocował dodatkową warstwą buchalterii. Uwzględniając pewne opóźnienie modernizacji sytuacja RAN i RCN daje niezłe pojęcie o rzeczywistości.

Last but not least, hydrofony mieli wszyscy, hydrolokatory aktywne montowane w opływkach różnej maści miały większe marynarki, odpowiednika rekordera i kopuły typu brytyjskiego nie miał nikt. Jako pomoc azdyk otrzymali sojusznicy, jako zdobycz przeciwnicy. Wpływ był różny, wszędzie zauważalny.

Zmodyfikuję nieco to co wcześniej napisałem: Garland był zbudowany z typem 121, ale powinien być przed wojną zmodernizowany do typu 128[*], z kolejnymi modyfikacjami typu 128 aż do przebudowy na eskortowiec, gdy powinien otrzymać typ 144Q. Typ 147 był początkowo montowany głównie na jednostkach ze squidem i Garland miał małe szanse na instalację, niemniej nawet sam typ 144 miał trzech operatorów i należało im zapewnić odpowiednie pomieszczenie i zapas stateczności na sprzęt (pełny zestaw 144/147 obsługiwało w czasie ataku czterech ludzi).

[*] D.K. Brown pisał, że w chwili wybuchu wojny cała grupa A-I miały typ 128, Kanadyjczycy twierdzą co innego o swoich okrętach, Australijczycy notowali duże opóźnienia swoich zamówień, których realizacja trwała parę lat, więc można zgadywać.

@MacGregor

to zamyka sprawę

--

 
14-04-18 14:33  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Ramm 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

W 1942 wykładzina p.poślizgowa? Cyfra '3' w znaku taktycznym do poprawy.

--
Rock Honor Ojczyzna

 
27-04-18 13:12  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Waldek K 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 4
 

Wykładzina przeciwpoślizgowa w niektórych miejscach była chyba cały czas. Lepiej zorientowani niech mnie poprawią, ale o ile się nie mylę, początkowo było to linoleum (kolor brązowy), a później Semtex (niemalowany w kolorze jasnoszarym).

--
Najlepsza skala to...? 1:100!!!
W budowie: PT-109 i PT-171 , USS Emmons
Free papermodel LCP(S)

 
05-05-18 00:52  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
piotr d   

Kwestia wykładziny w 1942 zależy od definicji; maty z gumy i z włókna kokosowego miały nadal swoje zastosowania, choć nie jako główne pokrycie pokładów na niszczycielach. Dla tej klasy przed wojną stosowano linoleum w kombinacji z matą kokosową na zewnątrz i linoleum wewnątrz, w 1942 masa na bazie lateksu na zewnątrz i linoleum wewnątrz, w wersji przeciwpoślizgowej w pomieszczeniach gdzie mogłaby dostać się woda. W tzw. międzyczasie były pewne wahania co do detali. Na starszych jednostkach pokrycie wymieniano od ok. początku 1940 do połowy 1941, zaczynając od przejścia nad kotłownią i maszynownią. W 1942 proces powinien być zakończony.

Garland został przejęty przez PMW z masą na chodniku na śródokręciu i linoleum widocznym na rufie i zapewne w pozostałych miejscach gdzie pierwotnie było zainstalowane. Pełna modernizacja nastąpiła już w Anglii, w czasie któregoś z remontów na przełomie 1940 i 1941.

--

 
14-12-18 22:53  Odp: Brytyjskie niszczyciele typu "G"
Jakub 

Na Forum:
Relacje w toku - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 7
 

Syjku... błagam..Już jeden z wydawców wydał model w skali 1:100 ,polskiego niszczyciela.......i modlę się żarliwie ,żeby nie wydał kolejnego polskiego niszczyciela w tej skali ...Niech nas Pan Bóg broni (modelarzy ..przed kolejnym tego typu pomysłem...wydawca wie o czym mówię..).. Litości.. Modelarze nie kupią wszystkiego.. naprawdę..Panie...OK... Wydawca wie o co chodzi.. LITOŚCI !!!!! Modelarze to na prawdę nie są idioci...i nie kupią wszystkiego... proszę mi wierzyć...

--

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 4Strony:  <=  <-  1  2  3  4  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024