Najger
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 7 Galerie - 5
|
Ciekawa dyskusja, to i ja wtrącę swoje 3 grosze - tzn przemyślenia.
Ja uważam, że powinniśmy mocno zainwestować w naukę już w szkole patriotyzmu i postaw proobronnych jak to było przed wojną.
Zainwestować w Obronę Terytorialną, która była by uzbrojona także w wyrzutnie ppanc i naramienne wyrzutnie plot typu Grom/Piorun.
Mówiąc szczerze, nasza armia nie ma szans w pełnoskalowym konflikcie z armią rosyjską, może byśmy dali radę z tym co jest w Obwodzie Kaliningradzkim.
Ale jeśli byśmy mieli dobrą i liczną obronę terytorialną, to co z tego, że nas najadą, jak będą mieli drugi Afganistan.
A nawiązując do naszych sił morskich to uważam, że powinniśmy zrobić przeskok generacyjny i na Bałtyk mieć liczną flotę dronów podwodnych, nawodnych i latających, oraz niewielkie okręty, które by je kontrolowały, jednak tak duże aby całą rufę stanowiły doki dla dronów podwodnych i nawodnych oraz hangar i lądowisko dla latających. Okręty te powinny też być dobrze bronione przed atakiem z powietrza.
Dodatkowo około 6 załogowych okrętów podwodnych wielkością dostosowanych na Bałtyk także współpracujących z dronami podwodnymi.
Poza tym Nadbrzeżne Dywizjony Rakietowe przy odpowiednim wykrywaniu i wskazywaniu celów zapewnią nam krycie w interesującej nas strefie Bałtyku. Tylko te wyrzutnie na samochodach zrobił bym zakryte zsuwanymi plandekami, aby trudniej było je zidentyfikować, że to samochody z rakietami.
No nie można też zapomnieć o okrętach minowo/trałowych - do stawiania i zwalczania min.
I to tyle jeśli chodzi o siły na Bałtyk.
Ale dodał bym ze 3 korwety i 2 fregaty jako nasze siły współpracujące w zespołach NATO na dalszych akwenach oraz jako jeśli zajdzie taka potrzeba eskorta tych gazowców i tankowców które będą zmierzały do naszych portów i reprezentowały naszą banderę w świecie.
Dodatkowo równomiernie bym rozmieścił nasze okręty w portach na zachodnim wybrzeżu i w Trójmieście oraz na środkowym wybrzeżu.
Wiem, że moja wizja to trochę sci-fi, ale myślę, że takimi siłami byli byśmy w stanie przeciwstawić się temu co stoi przy kejach w Bałtyjsku i innych portach Bałtyku.
Ja oglądałem sobie w Google Earth co tam stoi i pomijając stan tych jednostek to jest tego sporo.
MacGregor - ja mieszkam jeszcze bliżej granicy - od mojego domu do granicy jest około 12 km, tyle że granicy z Niemcami, a w zasadzie już niedługo kalifatem niemieckim.
Całe szczęście, że od kilku lat po cichu odzyskujemy nasze ziemie dawnych Piastów i w przygranicznych niemieckich miejscowościach 10-15 % mieszkańców stanowią już Polacy, a to dlatego, że po zjednoczeniu Niemiec wielu z nich wyjechało na zachód. Bywają takie okazje, że kupno domku (i to nie jakieś rudery) po niemieckiej stronie jest o połowę tańsze niż kupno mieszkania w bloku w Szczecinie!
--
"Si vis pacem para bellum"
|