w_kowalik
Na Forum: Relacje w toku - 2 Galerie - 11
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Ukazał się numer specjalny 1/2016 "Morza i Okręty" a w nim arcyciekawy artykuł Adama Jarskiego o ORP "Gryf" - najciekawszej chyba jednostce PMW w czasach II RP - pt. "ORP GRYF JAKIEGO NIE ZNACIE"
Autor daje solidnie popalić dotychczasowym "znawcom" tematu, zwłaszcza Mariuszowi Borowiakowi i polemizuje z Janem Bartelskim (Najpiękniejszy okręt II Rzeczypospolitej i jego „konkurenci”, MSIO 4/2014).
Wreszcie ktoś przedstawił system minowy na ORP Gryf". Odkąd przeczytałem beletryzowaną "Ostatnią wachtę Gryfa" Damskiego zawsze mnie intrygowało, jak stawiał miny ORP "Gryf". Ale wszyscy "fachowi" autorzy mieli sprawę za jasną lub oczywistą albo pisali nieprawdę.
Jarski twierdzi, że "Gryf" po oddaniu do służby mógł stawić miny z ośmiu torów na dwu pokładach jednocześnie, co dawało mu możność stawiania ofensywnych zagród minowych. Zaraz po wejściu do służby został jednak przebudowany. Zlikwidowano główny pokład minowy, zaspawano drzwi minowe na rufie (fakt widoczny na wielu fotografiach, często niefrasobliwie podpisywanych) robiąc miejsce dla 100 dodatkowych podchorążych. Przy okazji usunięto obie wyrzutnie bomb głębinowych (tak - "Gryf" je posiadał na wyposażeniu, podobnie jak wyrzutnię torped !). Tym samym okręt z bojowo-szkolnego stał się szkolno-bojowy, tracąc możliwość ofensywnego stawiania min na Bałtyku. Do stawiania min mógł użyć tylko czterech (zdejmowanych) torów na głównym pokładzie rufowym, co wydłużało czas całej operacji znacznie ponad projektowaną godzinę, czyniąc ją bezcelową.
Cała operacja wskazuje, że projekt stawiacza min był podstępem Kierownictwa MW(!). Chodziło o wybudowanie nowoczesnej jednostki szkolnej bez której rozwój floty był niemożliwy a na którą nikt nie dałby pieniędzy. Ukryto ją zatem pod postacią ofensywnego stawiacza min, którego ofensywność zlikwidowano bez specjalnego rozgłosu zaraz po przybyciu do kraju.
Tekst rozwodzi się również na temat artylerii okrętu (i dalmierzy- jednak 4-metrowe!) i jest bogato ilustrowany reprodukacjami oryginalnych planów. Dzięki temu można wreszcie dowiedzieć się czym był ORP "Gryf".
Wyjaśnia się też jego niezrozumiała dotąd charakterystyka techniczna. Stosunkowo mała prędkość (praktycznie 18 węzłów) jest niezrozumiała dla ofensywnego stawiacza min. Ofensywna zagroda minowa nie ma żadnej wartości jeśli nie jest postawiona skrycie, czyli szybko. Przy swoich parametrach "Gryf" mógł stawiać miny w promieniu 100 mil od bazy, posiadając "niepotrzebny" zasięg 9.000 mil. Dłuższy rejs zostałby natychmiast wykryty, zagroda zlokalizowana a sam stawiacz przechwycony. Stawiacz min na Bałtyku powinien mieć odwrotną charakterystykę: znacznie wyższą prędkość, pozwalającą na nocny, daleki wypad przy nieistotnym, oceanicznym zasięgu (podobna charakterystykę miały angielskie, bardzo udane stawiacze min typu Manxman). Ale jeśli miał to być ekonomiczny okręt szkolny, przygotowany do dalekich rejsów to powinien być dokładnie taki jak "Gryf".
Artykuł naprawdę ciekawy, sensacyjny jak rzadko co w marynistycznym hobby.
|