Agzaim Bar Tholo
Na Forum: Relacje z galerią - 22 Galerie - 4
|
Po czesci sie z Toba zgadzam - armia lądowa jest wiodącym systemem obrony naszego kraju ,ba ... nie jesteśmy wyspą ...! Ale co z robi armia jak jej odetnie sie dostawy !?
Zobacz w jakiej sytuacji bylismy podczas wojny z Rosja w latach 20' ub.wieku ...
Polecam lekturę publikacji GUS.
W 2012, transport ogółem towarów drogą morską zawarł się w 7475,9 tys. ton, transport samochodowy i kolej za rok 2011 to 1 844 815 tys. ton.
Po drugie - bierzemy udział w koalicji antyterrorystycznej - nie mamy czym wozić dostaw i wojska ,musimy polegać na sojusznikach ,bo nie wszystko sie samolotami przewiezie .
A jak weżmiemy udział w czymś powazniejszym ,to sojusznicy beda musieli nas wozić i zaopatrywać oraz ochraniać nasze transporty !Poza tym, wstepując do NATO do czegoś sie zobowiązaliśmy ...
Transport dla kontyngentów w przeważającej większości jest realizowany przez jednostki cywilne (kontenerowce, samochodowce), a nie specjalizowane okręty zaopatrzniowe/projekcji siły/desantowe. Może wystarczy, jeśli naszym udziałem w koalicji będzie wykonywanie zadań pomocniczych, jak MCM na Bałtyku i M. Północnym, a nie wymachiwanie szabelką (której nie mamy) na odległych akwenach?
Po trzecie - czy nas stać na nieposiadanie floty ?
Tak, ale to zależy co rozumiesz pod pojęciem "floty"?
W MSiO majowym ,jest świetny artykuł o "wojnach dorszowych" [oczywiscie wojna w przenosni],mała wysepka postawiła sie mocarstwu i jej flotka złożona z patrolowców stawiała czoła poteżnym fregatom i niszczycielom ....Na tym przykładzie widac jak państwo dba o swoje i wie do czego służą okrety ....My pewnie byśmy palcem nie kiwli - flote połowową zlikwidowaliśmy bez mrugniecia ,jak cały przemysł morski....
Przypominam ,iż mamy sporne sprawy morskie z Danią i Niemcami !
Nie bardzo widze abyśmy do kutrów walili z rakiet NDR-u ....
Od osłony własnych "rybaków" są proste, tanie w budowie jednostki patrolowe, niekoniecznie wpisujące się w Twój obraz "floty". Dodatkowo, jakoś nie widzę powodów politycznych do zaatakowania państw sojuszniczych. Poza tym, flota rybacka, limity połowowe są już tak okrojone, że za niedługo nie będzie o co na Bałtyku walczyć. Pomijam już kwestie kulinarne i ekologiczne spożycia ryb z tego zanieczyszczonego (również iperytem) jeziora.
Po czwarte - w naszej strefie są różne bogactwa naturalne - jakoś należy tego bronić !?
Tutaj musisz wskazać, co konkretnie i przed kim jest do obrony...
Po piąte - skoro nie stać nas na potężne okręty ,to można budować mniejsze - niszczyciele min/okrety rakietowe i patrolowe ....
Pełna zgoda.
Flote jest łatwo zlikwidować ,ale czy ktos sie zastanowił ile nas bedzie kosztować jej odbudowa !?
W okresie miedzywojennym mieliśmy o tyle szczęście,iż budowa floty odbywała sie na materiale ludzkim wykształconym w krajach zaborczych.Jak zlikwidujemy flote ,to nie bedziemy mieli wykształconej kadry ,bo poprostu przestanie istnieć ,to nie średniowiecze ! Kim obsadzimy okrety ?
Ludźmi, o ile wcześniej nie przejdziemy na pełną automatyzację :) (sprawdź nowe koncepcje BBN). Nie twierdzę, że brak kadr to mały problem, ale też nie ma ludzi niezastąpionych.
Taka ciekawostka ,linku nie daje, bo w necie jest tego pełno....
Cytat::
Utrzymanie króla Haralda V wraz z rodziną i całą świtą jest tańsze niż utrzymanie prezydenta Polski razem z kancelarią. Jak wyliczył prof. Herman Mattijs z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli, norwescy podatnicy wydają na utrzymanie monarchii ok. 110 milionów złotych - dla porównania w tym roku budżet kancelarii Bronisława Komorowskiego wynosi 180 milionów..
Może to kwestia różnego podziału obowiązków w ustroju Norwegi i Polski? Ja się w tym nie orientuję.
EDIT:
linki do defence24 zamieszczone powyżej, pokazują tylko skalę bałaganu, delikatnie rzecz biorąc.
--
Post zmieniony (10-06-13 19:38)
|