ORP Warszawa 275
|
ORP "Grom" został zamówiony i zbudowany w brytyjskiej stoczni J. Samuel White & Co. Ltd. w Cowes w Wielkiej Brytanii.Po uzyskaniu przez rząd Władysława Grabskiego francuskiej pożyczki stabilizacyjnej na cele zbrojeniowe, ówczesny minister spraw wojskowych, generał Władysław Sikorski, w porozumieniu z szefem Kierownictwa Marynarki Wojennej, kontradmirałem Jerzym Świrskim, zdecydowali na konferencji w Inowrocławiu 7 września 1925 roku o włączeniu do programu rozbudowy floty dwóch kontrtorpedowców[1]. Zgodnie z warunkami umowy pożyczkowej, miały one być zbudowane przez francuską stocznię Chantiers Naval Français w Blainville. Ten warunek postawili niektórzy członkowie rządu francuskiego, posiadający udziały w tym przedsiębiorstwie[2]. W wyniku trwających od listopada 1925 roku negocjacji warunków ze stocznią, 2 kwietnia 1926 roku podpisano kontrakt na budowę dwóch kontrtorpedowców, opartych na planach francuskiego typu Bourrasque (Simoun)[3]. W tamtym okresie miały to być okręty niemające w swej klasie równych sobie na całym Morzu Bałtyckim[4]. Wartość całości kontraktu wynosiła 1 202 100 dolarów, czas budowy pierwszej jednostki (przyszłego Wichra) przewidziano na 27 miesięcy, drugiej (przyszłej Burzy) na 39 miesięcy od daty zawarcia umowy[3].
Uroczyste położenie stępki pod Wichra odbyło się 19 lutego 1927 roku. Pierwszy nit wbił symbolicznie Alfred Chłapowski, ambasador Polski w Paryżu, drugi kontradmirał Świrski. Wodowanie kadłuba nastąpiło 10 lipca 1928 roku, z kłopotami, ponieważ okręt utknął na pochylni i niezbędne było użycie holowników dla ściągnięcia go na wodę. Matką chrzestną została żona ambasadora Chłapowskiego, Helena. Francuska stocznia miała w trakcie budowy spore trudności organizacyjne, związane zarówno z brakiem doświadczenia wśród jej kierownictwa jak i strajkami, wybuchającymi w całym przemyśle stoczniowym Francji[3]. Również strona polska, reprezentowana przez przewodniczącego Komisji Nadzorczej, komandora Xawerego Czernickiego, kierowała do stoczni żądania dokonania ulepszeń w konstrukcji. W efekcie już podczas wodowania opóźnienie terminów wynosiło około pół roku i w toku dalszych prac sukcesywnie rosło[5].
--
Pozdrowienia Matros275
|
|