STATKI I OKRĘTY   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka szkutnicza, marynistyczna, okręty, statki, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron itp...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".



 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 4Strony:  <-  1  2  3  4  ->  => 
17-01-10 22:05  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Dywagujesz - a wnioski???

Sven, kratownica NIE BYŁA zmieniana. Dźwigi na okrętach typów "Pensacola", "Northampron" i "Portalnd" w czasie wojny (1941-45) nie były wymieniane - mówimy o dźwigu przd drugim kominem, bo był na "Northampronach" i "Portlandzie" drugi dźwig łodziowy za drugim kominem, likwidowany podczas modernizacji w 1942-43 roku.

Nie patrz na kratownicę, a skup się na bocznych ściankach podstawy dźwigu. Popatrz uważnie. Masz gładką "blachę" i kilka (pięć?) okrągłych otworów. Czyli jak an "Orleansach". Na starych okrętach tego nie ma!

Na zdjęciu - po lewej "PORTLAND", pośrodku "NORTHAMPTON" a z prawej zupełnie inny dźwig okretu, którego szukamy. A może to w ogóle jakiś inny okręt, innej klasy??? Tylko jaki?



--
MacGregor

 
17-01-10 22:36  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Ale te otwory na zdjęciu z LIFE są na górnej/poziomej blasze podstawy ramienia dźwigu, a NO są w częściach bocznych/pionowych ramienia. Druga rzecz to te otwory znajdują się na zdjęciach z LIFE na blachach wyciętych w trójkąty: czegoś takiego NO nie miały. Po bokach u dołu ramienia na zdjęciu z LIFE nie ma otworów są tylko pręty kratownicy. Na Twoim porównaniu pierwsze zdjęcie Portlanda ma nieco widoczną blachę górną trójkątną gdzie widać te otwory (2 są widoczne). Pasuje to idealnie do tego zdjęcia z LIFE.

Co do zmian dźwigów: dlaczego więc Indianapolis w 1934 roku miał zupełnie inną kratownicę/ramię dźwigu niż w 1943 roku co widać na zdjęciach, które wstawiłem wcześniej? Ale właściwie nie jest to takie istotne bo zacznie się nam analiza "blaszanek waszyngtońskich" ;)

Niemniej jednak mi nasuwa się wniosek że jest to Portland.

Chyba już wiem czym się zasugerowałeś: popatrz na to zdjęcie z LIFE: prawy górny róg: widać fragment drugiej blachy trójkątnej z jednym otworem, gdyby to obciąć faktycznie mielibyśmy NO, a tak ramię jest nieco bardziej rozbudowane, kropka w kropkę jak Portland.





--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (17-01-10 22:56)

 
17-01-10 23:15  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Sven - masz rację, to jest jednak fragment dźwigu od jednego z "Northampronów" lub "Portlanda". Gapiąc się na to foto nie dostrzegłem najważniejszej sprawy - że widzimy dźwig odwrócony od nas o 90 stopni! I w ten sposób widzimy jego górną część u podstawy a nie boczną, jak do tej pory sądziłem!!! A to zupełnie inna bajka! Oczywiście, że tak właśnie wyglądała góna część tego dźwigu. Sprawdzilem z ciekawości jak wygląda blaszka fototrawiona do modelu "Northamptona" 1:700 z Gold Medal Model - jest taka jak być powinna, z otworami na górnej cześci podstawy!Są tu wprawdzie 4 otwory, nie pięć, ale jest to w zasadzie to samo i można im wybaczyć w skali 1:700 taki drobiazg...

Patrz zdjęcie :-)



A co do dźwigu z "Indianapolis" 1934 - nie czytasz mnie uważnie. Pisałem wyraźnie, że w czasie wojny 1941-45 NIE WYMIENIANO dźwigów, nie pisałem nic o okresie wcześniejszym - między 1934 a 1941.

--
MacGregor

 
17-01-10 23:19  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Co ja się uparłem do pięciu otworów!!! Tam są przecież 4 otwory i tak jest na blaszce Gold Medala...

Na dowód tezy - oto zdjęcie pięknie pokazujące "nasz" dźwig od góry - z pokładu USS "Louisville" typu "Northampton".



--
MacGregor

 
18-01-10 05:16  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Z tą zmianą dźwigów Indianapolis tak też podejrzewałem, a ogromne zmęczenie wieczorne i kratownica dźwigu zakres dat mi przyciemniła. Ale Northamptony też chyba miały te kratownice zmieniane w stosunku do tych jakie były tuż po oddaniu okrętów do służby? To tak tylko na marginesie.

A co do zmian, coby wrócić do NO, pewnie wiesz, że miały one zmieniane modele reflektorów 36-calowych na nowsze, tylko właśnie nie wiem, czy jeszcze przed wojną...

--
Sven

HMS Ark Royal

 
18-01-10 08:38  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Po prawej widać chyba kawałek Astorii, z której sfotografowano eksplozję na Lexingtonie, bitwa na Morzu Koralowym, 1942:

http://images.google.com/hosted/life/f?q=see+battle+1942+source:life&prev=/images%3Fq%3Dsee%2Bbattle%2B1942%2Bsource:life%26hl%3Den%26safe%3Dactive&imgurl=2e8a7f63ec170763

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (18-01-10 08:39)

 
18-01-10 09:59  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Tak, Sven, to "kawałek " ASTORII, ale to jest bardzo znane zdjęcie, podobnie jak kilka innych z tego samego dnia Bitwy na Morzu Koralowym. Chciałoby sie zobaczyć więcej fotografii ASTORII w całej jej okazałości z 1942 roku. Nawiasem mówiąc czasem widzę też te same zdjęcia (owe fragmenty krążownika z czasu Bitwy na Morzu Koralowym znajdującego się w pobliżu płonacego "Lexingtona") podpisane jako "Minneapolis". Swoją drogą obydwa te okręty były w tym czasie niemal identyczne i bardzo trudne do rozróżnienia po fragmentach. Może więc jest to "Minneapolis"?

--

MacGregor

Post zmieniony (18-01-10 12:27)

 
18-01-10 19:19  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

To nieco inne ujęcie, niż jest np w Pictorialu NO: tam widać kawałek Astorii i Lexingtona jeszcze przed eksplozją, a w LIFE Lexington podczas "wściekłej" eksplozji oraz niszczyciel. Sama Astoria jest widoczna w nieco większym kawałku w LIFE: widać więcej katapulty wraz z jej obsadą. Także chyba nieco inne ujęcie niż w Pictorialu Lexingtona: tam niszczyciel jest bliżej okrętu, jeszcze przed eksplozją, a Astoria nie ma pokazany cały maszt dziobowy z radarem SC. Ale być może i to jest zdjęcie znane, nie zaprzeczam. W każdym bądź razie warte zaprezentowania ze zbiorów LIFE.

Odebrałem Shipcrafta z New Orleansami. Bardzo mi się podoba: sporo ciekawych zdjęć archiwalnych, które nie widziałem w żadnym Pictorialu, np. niezwykle rzadkie zdjęcie USS Vincennes w kamuflażu MS12 Mod z 1942 roku przedstawiające okręt z...lewej burty. W Pictorialu NO jest jedynie prawa burta.

No i jest jeszcze kilka zdjęć Astorii z 1942 roku, których nie ma w Pictorialu.
W sumie naliczyłem 41 zdjęć archiwalnych. Są opisane różnice pomiędzy poszczególnymi okrętami typu, oraz ich modyfiikacje przed i wojenne. Brakuje tylko opisu modyfikacji Vincennes i Quincy w 1942 roku.

Taka ciekawostka opisująca zdjęcie lotnicze Astorii w całości podnoszącej wodnosamolot:

"Astoria podnosi jeden ze swoich samolotów rozpoznawczych na Pacyfiku. Aby to zrobić krążownik musi opłynąć łukiem wokół samolotu by w ten sposób wytworzyć bardziej płaską powierzchnię wody od strony zawietrznej okrętu. "

Jest wielkie, bardzo dobrej jakości zdjęcie New Orleansa z urwanym dziobem, jak pisano powyżej, gdzie wyraźnie widać, że...okienka na mostku nawigacyjnym były opuszczane właśnie tak jak w samochodach (chyba za pomocą korbek, czyli podobnie jak na wstawionym wcześniej zdjęciu Portlanda) do dołu: środkowe z przodu jest całkiem opuszczone, drugie od lewej opuszczone częściowo, następne za nim całkowicie.

Jest też zdjęcie lotnicze Astorii podpisane: "Astoria discharges her main armanent on the way to Guadalcanal."

oraz następne zdjęcie lotnicze:
"The New Orleans and Astoria on manouevres off Fiji on the way to invade Guadalcanal. Note the floatplane landing behind the New Orleans".

Przepiękne zdjęcie tych 2 krążowników zmierzających na pole walki najkrwawszych bitew ze wszystkich zmagań na Pacyfiku...
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (18-01-10 22:04)

 
19-01-10 22:14  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Opis różnic w wyglądzie okrętów gdy były budowane, wg Shipcraft:

"Krążowniki typu New Orleans tworzyły 3 podklasy tych okrętów pod względem ich wyglądu. New Orleans, Astoria i Minneapolis miały zaokrąglone ściany przednie wieże artylerii głównej dział 8-calowych, szczególnie w ich górnej części. San Francisco i Tuscaloosa miały przody tych wież płaskie, oraz nowszą wersję dział 8-calowych, które były nieco węższe co umożliwiało uzyskanie większego rozstawu pomiędzy lufami. Dwa ostatnie okręty tej klasy, Quincy i Vincennes miały znacznie większe róznice w wyglądzie od pozostałych jednostek. W celu zredukowania obciążenia okrętów, oraz skrócenia pasa pancernego przednie wieże artylerii głównej dział 8-calowych zostały cofnięte 9 stóp w kierunku rufy. Oznacza to, że pokładówka dziobowa musiała zostać ścięta odsłaniając w ten sposób barbetę wieży nr 2. Struktura nadbudówki dziobowej tych dwóch ostatnich okrętów także była inna. Mostek sygnałowy miał inną szerokość, niż w pozostałych 5 jednostkach klasy co spowodowało konieczność zastosowania odpowiednich podpór dla skrzydeł pomostu [nawigacyjnego, znajdującego się nad nim - przyp. Sven]. Platforma reflektorów znajdująca się pomiędzy kominami została zamontowana na szczycie ujścia systemu wentylacyjnego siłowni a nie otaczała go. Kominy także były nieco cieńsze. Trzecia para dział 5-calowych była cofnięta – ale już nie tak bardzo jak w poprzednich 5 okrętach typu. Tuscaloosa była zresztą osobliwym przypadkiem w typie. Co prawda nominalnie była taka sama jak San Francisco miała jednak unikalną cechę: czwarta para dział 5-calowych była cofnięta w stosunku do pozostałych dział a nie trzecia para w pozostałych okrętach klasy. Także platforma reflektorów została zamontowana na szczycie ujścia syetemu wentylacyjnego siłowni – tak jak w Vincennes i Quincy. Te różnice były obecne w czasie budowy okrętów, jednakże podczas modernizacji tuż przed wojną i w czasie jej trwania dalsze różnice powiększyły się.

Tuż przed wybuchem wojny mostki sygnałowe Astorii, Minneapolis, San Francisco i Tuscaloosy zostały opancerzone. Mostek sygnałowy otrzymał wysokość 1,5 raza większą, natomiast okienka miały pełną wysokość w Astorii, Minneapolis i San Francisco. W Tuscaloosie wysokość mostka sygnalizacyjnego pozostała bez zmian. New Orleans nigdy nie miał opancerzonego mostka sygnalizacyjnego. W Quincy i Vincennes mniejsza struktura mostka sygnalizacyjnego nie nadawała się sama w sobie do opancerzenia.

Wokół dział 5-calowych zostały zamontowane osłony przeciwodłamkowe także w tym czasie. Te osłony przeciwodłamkowe artylerii średniego kalibru były takie same dla wszystkich okrętów za wyjątkiem Quincy, gdzie miały prostszy łukowaty kształt i były ze sobą połączone. Pozostałe okręty miały te osłony oddzielne dla każdego zestawu działa 5-calowego."

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (19-01-10 22:45)

 
20-01-10 14:37  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Wspomniato tu "oryginał" w typie, czyli "Tuscaloosa" - znanych jest kilka zdjęć tego orketu w najładniejszym jego kamuflażu z 1942 roku. Ale to zdjęcie chyba jest mało znane, a ciekawe, bo pokazuje architekturę okrętu od dziobu z prawej burty.



--
MacGregor

 
20-01-10 14:39  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Sven - przy tłumaczeniu tekstu z angielskiego postaraj się zamieniać ich wyrażenie "Class" na nasz TYP. Bo klasa to ciężki krążownik po polsku. A u "NICH" klasą jest nasz TYP. To tak tylko dla porządku :-)

--
MacGregor

 
20-01-10 17:35  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Ok, I'll, no problem ;)

Teraz czas na modyfikacje przedwojenne:

"Modyfikacje przedwojenne

Wraz z nasilaniem się wojny w Europie, oraz ze wzmagającym się z napięciem wzrostu sił zbrojnych Japonii zabrano się za przygotowanie do wojny siedem krążowników typu New Orleans. Zostały pomalowane zarówno w kolorze Navy Blue lub według odpowiedniego schematu kamuflażu. Wokół artylerii średniej dział 5-calowych zamontowano osłony przeciwodłamkowe, zainstalowano cztery poczwórne zestawy działek przeciwlotniczych 28 mm (1.1 cala) – dwa zestawy na rufie, dwa powyżej mostka nawigacyjnego. Także zainstalowano dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze w postaci 8 pojedynczych działek 20 mm Oerlikon. Umieszczono je na tej samej pokładówce tuż za barbetą wieży nr 2, na dachu hangaru tuż za dźwigami, oraz pozostałe 4 sztuki umieszczone na galerii otaczały stanowisko kierowania ogniem na rufie.
Za wyjątkiem osłon przeciwodłamkowych oraz prac malarskich okręty miały niemal taki sam kształt i formę ich wyglądu przedwojennego aż do końcowej części 1942 roku, gdy to trzy z nich zostały zatopione, a trzy poważnie uszkodzone. Podczas napraw uszkodzeń ocalałych okrętów wykorzystano okazję do przeprowadzenia gruntownej modernizacji nadbudówki dziobowej, oraz uzbrojenia przeciwlotniczego. Modyfikacje te znacznie zmieniły wygląd okrętów. "

--
Sven

HMS Ark Royal

 
20-01-10 19:33  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

"Rekonstrukcja wojenna

Rola krążowników zmieniła się w czasie wojny z morskich działań bojowych na danym akwenie na artyleryjskie ostrzały wspomagające [wojska lądowe], oraz osłonę szybkich lotniskowców. Pozostałe krążowniki miały drastycznie zwiększone uzbrojenie przeciwlotnicze. Nadbudówki dziobowe okrętów zostały przebudowane w bardziej zwarty profil tak by zwiększone uzbrojenie przeciwlotnicze miało większy kąt ostrzału, oraz by zrównoważyć zwiększone obciążenie tego dodatkowego uzbrojenia.
W celu odciążenia okręty straciły także prawoburtowy dźwig. W późniejszym okresie wojny Minneapolis i New Orleans straciły także lewoburtową katapultę, co pokazuje że już mniej przywiązywano uwagę do zwiadowczej roli krążowników. Zamiast urządzeń przeznaczonych dla samolotów zwiadowczych otrzymały poczwórne zestawy działek 40 mm Bofors, umieszczone na hangarze. Także na rufie zastąpiono poczwórne działka 28 mm poczwórnymi zestawami Boforsów oraz na platformach poniżej mostka nawigacyjnego.
Umieszczenie poczwórnych zestawów Boforsów rózniło się w poszczególnych okrętach. W San Francisco, Tuscaloosa i Minneapolis umieszczono je na hangarze – po prawej burcie działka znajdowały się w miejscu dźwigu, a na burcie lewej znajdowały się tuż za pozostawionym dźwigiem. W Tuscaloosa zestaw prawoburtowy został umieszczony bardziej w kierunku rufy w stosunku do pozostałych dwóch zestawów. W New Orleans zestaw lewoburtowy był w tym samym miejscu lecz zestaw prawoburtowy był w tym samym rzędzie jak lewoburtowy. Także w New Orleans zestawy rufowe zostały umieszczone bliżej osi symetrii okrętu, natomiast w pozostałych trzech okrętach wymagały zastosowania sponsonów podpierających. [wystające części platformy poza burtę]. Zestawy dziobowe zostały zainstalowane na platformach znajdujących się powyżej/za pierwszą parą dział 127 mm.
Nastąpiło także znaczne zwiększenie ilości działek 20 mm z 12 na 26. Te zestawy dodatkowe zostały zamontowane wokół ściętej platformy reflektorów, oraz platformy wokół komina rufowego.
New Orleans i Tuscaloosa miały ciągłą platformę tych działek rozciągającą się od podstawy reflektorów do połowy komina rufowego, natomiast pozostałe dwa okręty posiadały platformę umieszczoną wokół komina, oraz 4 dodatkowe stanowiska na platformie reflektorów.
Osłony przeciwodłamkowe wokół dział artylerii średniej róznież zostały zmienione tak by połączyć je ze sobą a nie jak było przedtem, gdy każde działo miało swoją własną osłonę. Było to podobne do takiego rozwiązania na Quincy, lecz w tym przypadku osłony miały bardziej nieregularny kształt. Tuscaloosa miał tutaj inną konfigurację ponieważ działa 5-calowe były rozmieszczone inaczej.
Najbardziej dramatyczna zmiana nastąpiła w nadbudówce dziobowej. We wszystkich ocalałych czterech okrętach została ona całkowicie przebudowana tak by zapewnić większy kąt ostrzału, oraz lepsze dowodzenie podczas określonych zadań bojowych do których okręty zostały zaangażowane. Po tej zmianie otrzymały blokowy, monolityczny wygląd, oraz duży otwarty mostek dowodzenia znajdujący się na szczycie z przodu nadbudówki, poniżej dalmierza Mk33. Jednakże wszystkie cztery krążowniki wykazywały się różnicami w detalach.
San Francisco opuścił stocznię z solidną cztero i półpiętrową nadbudówką dziobową przykrytą wielkim wystającym otwartym mostkiem dowodzenia. Opancerzone stanowisko dowodzenia pozostało z przodu mostka sygnałowego, gdzie była przed nim mała galeria.
Zwiększono w kierunku rufy strukturę starego mostka sygnałowego, aż do miejsca, gdzie przebiegał nowy palowy maszt. Tuscaloosa miała podobną przebudowę lecz otrzymała większą galerię czterech Oerlikonów 20 mm umieszczoną wokół opancerzonego stanowiska dowodzenia.
Minneapolis miał znacznie większe różnice. Struktura nadbudówki dziobowej miała taką samą wysokość lecz była znacznie węższa. Tył głównej struktury madbudówki był oddalony o 10 stóp od masztu dziobowego, a mostek dowodzenia otrzymał charakterystyczne większe okna. New Orleans otrzymał nową strukturę mostka umieszczoną nad mostkiem sygnałowym i opancerzonym stanowiskiem dowodzenia. Było dużo otwartej przestrzeni za wieżą nr 2 art. gł. Także otwarty mostek znajdujący się na szczycie nadbudówki pozostał cały nie osłonięty od strony masztu.
We wszystkich czterech okrętach grube maszty palowe zastąpiły maszt poprzedni, oraz maszt główny. Na szczycie każdego masztu znajdowała się platforma przeznaczona w całości dla nowego radaru i wyposażenia elektronicznego. Na platformie masztu dziobowego znajdował się radar SK-1 [w oryginale było SK-2, ale to pomyłka], oraz mały maszt dla radaru SG. W Tuscaloosa, San Francisco i New Orleans maszt dziobowy znajdował się bezpośrednio z tyłu głównej struktury nadbudówki, natomiast w Minneapolis był od niej oddalony o 10 stóp."

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (20-01-10 19:42)

 
20-01-10 22:42  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Oj zdaje się, że trzeba bardzo rozważnie podchodzić do tego tekstu z ShipCrafta! Bo piszą o tym, że "Minneapolis" otrzymała na mostku (odmiennie od pozostałych modernizowanych okrętów) "charakterystyczne większe okna" - co jest bzdurą, dośc jednak powszechnie rozpowszechnianą. Mostek miał takie same okrągłe okienka, jak powiedzmy "San Fracisco", czy "Tuscaloosa" - a owe "charakterystyczne większe okna" były... po prostu NAMALOWANE! I to tylko wyłącznie w czasie, kiedy "Minneapolis" nosiła bardzo oryginalny kamuflaż mający ją udpodobnić z daleka do jednego z niszczycieli typu "Porter". Podobnie NAMALOWANE były wielkie tratwy ratunkowe na burtach i ścianach nadbudówki hangarowej. Wielu znawców tematu daje się na to nabrać i pisze, że takie właśnie okna autentycznie BYŁY na "Minneapolis", podobnie jak i modelarze, którzy wykonują model tego okrętu z takimi właśnie oknami. Warto o tym wiedzieć.

Mam nadzieję, że na poniższym zdjęciu widać wyraźnie oknienka okrągle i te namalowane :-)



A tu już w nowym kamuflażu z 1945 roku - nadbudówka ta sama, okienka te same...



--
MacGregor

 
20-01-10 23:05  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Rzeczywiście, okrągłe okienka widać, ale ja bym powiedział, że ponakładano czarne płachty prostokątne imitujące duże okna.
Poza tym błędem, oraz z tą anteną radaru SK-2 co od razu poprawiłem na SK-1, informacje zawarte w publikacji sądzę, że są bardzo cenne i ciekawe.

Na tym pierwszym zdjęciu widać inną bardzo ciekawą rzecz: burtowy pas pancerny biegnie poza obszar siłowni aż do wież art. gł. Na zdjęciach NOs przed ich wojenną rekonstrukcją widać, że tan pas zaczynał się właśnie od siłowni. Czyżby Minneapolis, oraz pozostałe jednostki po rekonstrukcji miały przedłużony burtowy pas pancerny by dodatkowo chronić dziobowe magazyny prochowe i komory amunicyjne? W takim razie co z rufowymi? Czy tam pancerz też był przedłużany poza hangar w kierunku rufy?

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (20-01-10 23:13)

 
21-01-10 03:57  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Fałszywe okna na USS Minneapolis były malowane. Przynajmniej na zbliżeniu nadbudówki w Pictorialu nie widać różnicy w fakturze powierzchni, ponadto górna część okienek jest maźnięta na biało - countershading pod pomostem wyżej.

Temat pancerzy, Sven, mieliśmy przewałkowany w te i nazad przy okazji dyskusji o SF. To co wygląda jak pancerz od połowy nadbudówki to podkład 3 calowy pod pancerz właściwy.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
21-01-10 09:52  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Na kolorowych rysunkach okrętów jest pokazany ten kamuflaż Minneapolis, mający upodobnić go do niszczyciela. No i namalowane prostokątne "okienka" oznaczono jako element kamuflażu kolorem "Dull Black".

Skoro już jesteśmy przy kamuflażu:

„Schematy kamuflażu

Ten typ okrętów podczas lat wojennych nosił wiele różnych schematów kamuflażu. Na koniec wojny wszystkie ocalałe jednostki typu nosiły kamuflaż Measure 22 – Navy Blue poniżej pokładu, oraz Haze Gray powyżej. Do tego czasu była tam mieszanina kamuflażów – lecz nie tak różnorodna jak w innych typach okrętów. na przykład New Orleans był pomalowany w Measure 21 – Navy Blue na wszystkich poziomych powierzchniach – niemal przez całą wojnę. Na początku wojny Tuscaloosa, Quincy i Vincennes nosiły „plamisty” kamuflaż Measure 13. W istocie tak też były pomalowane Quincy i Vincennes, gdy zostały zatopione. W 1943 Minneapolis nosił unikalny kamuflaż Measure 8, którego intencją było upodobnienie do niszczycieli typu Benson. Jedynie Tuscaloosa i San Francisco nosiły „łamany” schemat kamuflażu i był to taki sam schemat – Ms 33/13d, przeznaczony dla niszczycieli. Ms 33 był najjaśniejszym ze wszystkich trzech schematów kamuflażu „łamanego” i stosował kombinację kolorów Ocean Grey, Haze Gray i Light Gray w swoim wzorze.”

Schematy kamuflażu

New Orleans: 1942: Ms 21; 1943: Ms 21; 1944: Ms 21; 1945: Ms 22
Astoria: 1942: Ms 21
Minneapolis: 1942: Ms 21; 1943: Ms 8; 1944: Ms 21; 1945: Ms 22
San Francisco: 1942: Ms 21; 1943: Ms 21; 1944: Ms 33 13d; 1945: Ms 22
Tuscaloosa: 1942: Ms 12 Mod; 1943: Ms 22; 1944: Ms 33 13d; 1945: Ms 22
Quincy: 1942: Ms 12 Mod
Vincennes: 1942: Ms 12 Mod”

Jeszcze mała ciekawostka:

"Tuscaloosa zachował indywidualne osłony przeciwodłamkowe dla każdego działa 5-calowego. Należy zauważyć, że galeryjka działek 20 mm dołączona do nadbudówki dziobowej była także unikalna dla tego okrętu."

Jest to podpis zdjęcia okrętu po wojennej rekonstrukcji.
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (21-01-10 10:03)

 
21-01-10 11:25  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

USS Minneapolis nosił kamuflaż Ms8 co najmniej do połowy czerwca 1944. W Pictorialu o New Orleansach jest zdjęcie okrętu w kamuflażu podczas bombardowania bodajże Guam (w każdym razie operacja Mariańska, nie mam teraz książki pod ręką).

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
21-01-10 11:46  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Faktycznie, na str. 22 są 2 zdjęcia Minneapolis w tym kamuflażu podczas inwazji Amerykanów na Guam, czyli lipiec 1944 rok.

Jak pisze na str. wcześniej ten unikalny kamuflaż "fałszywego niszczyciela" miał następujące kolory: powierzchnie pionowe: Light Gray (5-L), Ocean Gray (5-0), oraz Dull Black (BK). Powierzchnie poziome miały: Deck Blue (20-B). Bardziej szczegółowe informacje sa zawarte w pictorialu nr 2 Minneapolis.

--
Sven

HMS Ark Royal

 
21-01-10 18:41  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Ja bym jednak polemizował z tymi twierdzeniami z ShipCrafta odnośnie kamuflaży i malowania. MINNEAPOLIS w 1942 roku nie była malowana bowiem schematem Ms 21, ale schematem Ms11. Różnica w sumie polegała tylko na kolorze farby, bo nie stosowano Navy Blue, a Sea Blue. Inną kwestią jest to, jak niewiele te kolory różniły się między sobą, ale jednak się różniły. Według modelarzy kolor Navy Blue ma jakby głębszy odcień, jakby mniej niebieskiego w tym BLUE - natomiast właśnie Sea Blue to taki kolor, w którym jest jakby więcej BLUE, czyli jakby nieco bardziej niebieskawy ten odcień, mniej cienia. Sea Blue stosowano też na NEW ORLEANS i SAN FRANCISCO w tym samym roku 1942 oraz na ASTORIA. NEW ORLEANS i SAN FRANCISCO malowane były w 1943 roku po swoich modernizacjach już kolorem Navy Blue, czyli Ms 21 (choć są i tacy, którzy w czarno-białych zdjęciach dopatrują się jednak Sea Blue. Myślę, że tego dylematu nie rozstrzygniemy nigdy.

A co do roku 1942 to warto pamiętać, że zanim na QUINCY, VINCENNES i TUSCALOOSA namalowano trójkolorowe plamy według Ms 12 splotch, okręty te nosiły barwy z 1941 roku, czyli Ms 2. To schemat niemal identyczny z późniejszym Ms 22, ale kolory były inne - to opisywany przeze mnie wcześniej dwubarwny kamuflaż, w którym stosowano zamiennie trzy kolory. Tak więc należy nieco uzupełnić wiedzę z ShipCrafta, bowiem jest niepełna.

MINNEAPOLIS swój "niszczycielski" kamuflaż nosiła także w 1944 roku i dopiero po remoncie pomalowano ją nie na Navy Blue czyli Ms 21, ale od razu na Ms 22. Po 1943 roku MINNEAPOLIS nigdy już nie nosiła kamuflażu jednokolorowego Ms 21 czyli cały okręt w kolorze Navy Blue.

Warto także chyba wspomnieć o tym, że bardzo podobne do siebie także po ostatnich modernizacjach okręty SAN FRANCISCO i TUSCALOOSA nosiły teoretycznie ten sam kamuflaż w 1944 roku, czyli Ms 33 13d, jednak kolory były inne. Na FRISCO zastosowano jako ciemniejszy Ocean Gray, a na TUSCALOOSA Navy Blue. Poza tym okręty wyglądają do złudzenia identycznie!

Poniżej SAN FRANCISCO w październiku 1944 (w Puget Sound Navy Yard) i jeszcze niżej TUSCALOOSA w listopadzie 1944 (w Philadelphia Navy Yard).




--
MacGregor

 
21-01-10 19:40  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

No ale dzięki temu mamy komplet wiadomości ;)

"Samoloty zwiadowcze

Krążowniki typu New Orleans były prawdopodobnie najlepiej wyposażonymi krążownikami w US Navy w urządzenia dla samolotów zwiadowczych. Samolot był elementem żywotnym dla pierwotnej misji tej klasy okrętu i wymagał utrzymywania w dobrym stanie w hangarze pokładowym. Okręty typu miały obszerny hangar, znajdujący się w rufowej części za kominami przed rufową wieżą art. gł., który mógł pomieścić cztery wodnosamoloty. Umieszczenie hangaru było inne w stosunku do krążowników wcześniejszych typów, gdzie znajdował się na śródokręciu poprzecznie do komina rufowego. Nowe rozmieszczenie hangaru zapewniło więcej miejsca, oraz uzyskanie obszernej pokładówki przed hangarem dla łatwiejszej obsługi samolotów. Katapulty zostały umieszczone na kolumnach stojących po bokach pokładówki przed hangarem. Nad hangarem zainstalowano dwa dźwigi lotnicze (nowszy model z pomieszczeniem sterującym), jeden na każdą katapultę. Taki układ pozwalał na szybszą i łatwiejszą obsługę samolotów, oraz zapewniał większą przestrzeń podczas ich przenoszenia.
Za wyjątkiem krążowników typu Alaska typ New Orleans był ostatnim posiadającym hangar i katapulty umieszczone na śródokręciu. Wszystkie typy następne miały hangar umieszczony poniżej pokładu w części rufowej, a katapulty na rufie.
Krążowniki typu New Orleans były najnowsze i najlepsze [w US Navy] na początku wojny. Od razu znalazły się na linii frontu – szczególnie po klęsce w Pearl Harbor, która zdziesiątkowała flotę pancerników amerykańskich, nieobecność okrętów liniowych-głównych okrętów floty [tak uważano przed wojną] uczyniła ciężkie krążowniki „zastępczymi pancernikami”. Okręty typu New Orleans musiały działać jako pancerniki niejednokrotnie podczas wojny. "

--
Sven

HMS Ark Royal

 
21-01-10 20:28  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

„Wygląd przedwojenny

Wygląd przedwojenny pierwszych pięciu okrętów typu był bardzo ostry [?] i elegancki. Okręty zostały pomalowane w kolorze Light Grey i posiadały kolorowe oznaczenia eskadry na wieżach [art. gł.]. Tworzyły one interesujący i wpadający w oko element okrętów i były także zastosowane na samolotach zwiadowczych krążowników. Te oznaczenia eskadry przybrały formę szerokiego pasa na wieży nr 2 [art. gł.]. Kolor pasa wskazywał numer eskadry, natomiast kolor koła na wieży rufowej wskazywał pozycję okrętu w eskadrze – numer jednostki. Okręt flagowy eskadry miał numer 1.
Kolory zastosowane na drugiej wieży dla wskazania mumeru eskadry były następujące:

eskadra 4 – niebieski
eskadra 5 – żółty
eskadra 6 – czarny
eskadra 7 – zielony

Numery okrętu w eskadrze oznaczone przez koło na wieży rufowej były następujące:
1 = czerwony
2 = biały
3 = niebieski
4 = czarny.
Było to nazywane Kolorem Okrętu. Dlatego też okręt nr 2 eskadry 7 był oznaczany przez szeroki zielony pas na dachu wieży nr 2 art. gł., oraz wielkim białym kołem na dachu wieży nr 3 na rufie.
Przed wojną krążowniki typu New Orleans służyły w 6 i 7 Eskadrze Krążowników. Były pewne przesunięcia okrętów pomiędzy eskadrami, oraz wewnątrz eskadr. Na przykład w lipcu 1938 6 Eskadra Krążowników składała się z Minneapolis (okręt flagowy i dlatego miał numer 1), Astoria jako okręt numer 2, New Orleans jako numer 3, oraz Indianapolis jako numer 4; natomiast 7 Dywizjon Krążowników tworzył San Francisco jako okręt flagowy, Quincy jako numer 2, Vincennes jako numer 3, oraz Tuscaloosa jako numer 4.
W 1940 San Francisco przeszedł do 6 Dywizjonu Krążowników na Pacyfiku jako okręt numer 4 , natomiast Wichita przejęła funkcję okrętu flagowego w 7 Dywizjonie Krążowników na Atlantyku z Quincy pozostającym jako numer 2. Blisko grudnia 1941 6 Dywizjon Krążowników pozostał nie zmieniony w skladzie, lecz w 7 Dywizjon krążowników (ciągle na Atlantyku) Quincy stał się okrętem flagowym, Tuscaloosa jako numer 2 i Vincennes jako numer 3. System ten nie był już kontynuowany po ataku na Pearl Harbor, lecz pasy i koła pozostały aż do czasu gdy okręty miały najbliższe „serwisowanie” i malowanie. W pewnych przypadkach oznaczenia te pozostały do połowy jak i do późnego okresu 1942 r., lecz to powinno pomóc każdemu modelarzowi, który chce otrzymać prawidłowe oznaczenia eskadry i okrętu.”

Z tym szerokim pasem na wieży nr 2 coś mi nie pasuje bo na zdjęciach przedwojennych okrętów widać że taki pas miała także wieża nr 1. Poza tym na innych zdjęciach widać, że wieża rufowa miała na dachu zamiast koła namalowany...wielki numer (Tuscaloosa). A na innym zdjęciu widzę Quincy, a także Vincennes i Tuscaloosa z pasami na dachach obu wież dziobowych i kołem na wieży rufowej. Ażeby było jeszcze ciekawiej na str. 26 Pictoriala NO widać Tuscaloose z...trzema poprzecznymi pasami na wieży nr 2, wieża nr 1 nie ma żadnego malunku.

Takie pasy na obu wieżach dziobowych zachował np Vincennes w lipcu 1942r co widać w Pictorialu NO na str. 55 i 56.
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (21-01-10 21:08)

 
22-01-10 12:03  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Tak tu sobie dywagujemy ze Svenem a ja jestem ciekaw, czy w ogóle te nasze dywagacje mają sens i ktos to czyta? Poza Sleepwalkerem...

--
MacGregor

 
22-01-10 14:09  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Janisz 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Ja czytam.......
I chcialbym zebyscie mi zapodali taka ilosc linkow do USS "Wichita" CA 45......

Jak wpisuje w przegladarke w life'ie to mi jakies laski z lat 40-tych i montownie samolotow wyskakuja a ani jednego zdjecia tego krazownika .........

pozdrowka

--
Janisz
---------------------
Verbum nobile debet esse stabile. (łac.)

Przysłowie staropolskie: Słowa honoru należy dotrzymywać.

 
22-01-10 14:17  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Do Wichita znaleźliśmy masę zdjęć nigdzie nie publikowanych, rewelacyjnej jakości...i nie tylko do Wichita ;)

--
Sven

HMS Ark Royal

 
22-01-10 14:30  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Janisz 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Sven - ozloce Cie za to !!!!!!!!!!!!
Tylko napisz gdzie ??????

--
Janisz
---------------------
Verbum nobile debet esse stabile. (łac.)

Przysłowie staropolskie: Słowa honoru należy dotrzymywać.

 
22-01-10 17:56  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Gdaś 

 

witam
ja też czytam zwłaszcza że Sven tłumaczy z angielskiego na ludzki język ,
co do szukania zdjęć z live'a to może napisz co wpisujesz aby znaleść zdjęcia danej jednostki, czy tylko nazwe czy masz inny sposób

--
uszanowanko gdaś

 
22-01-10 18:04  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
yanis 

Na Forum:
Galerie - 1


 - 3

-

Post zmieniony (30-09-11 14:30)

 
22-01-10 19:30  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
ArturN   

I ja czytam :P moja zona tez przeczytala do 2 strony :P. Kontynuujcie dalej :) szczególnie ze ten watek będzie dobrym uzupełnieniem tych 4 arkusików co zapowiedział syjek (szkoda ze tylko 4 anie 6 albo 8 :))
Pozdrawiam
Artur N

--
Szkutnicze RC

 
22-01-10 20:29  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

;)

Myślę, że po liczbie odsłon wątek jest czytany ;)

Wpisuję różne słowa kluczowe w LIFE: np. nazwy stoczni, nazwiska fotografów plus rok i miesiąc, itd., ciągle kombinuję jaki filtr zastosowac by wydobyć to co interesujące z zasobów tego niezwykłego źródła.

Kontynuacja poprzedniego tekstu z Shipcrafta:

„Wodnosamoloty przenoszone przez te okręty są jeszcze bardziej interesujące, zwłaszcza ich przedwojenna barwna kolorystyka. Krążowniki mogły przenosić do czterech samolotów zwiadowczych i było to ich normalne wyposażenie. Początkowo miały dwupłatowe samoloty Vought Corsair, które zostały wymienione w 1939 roku na SOC Seagull, także dwupłatowiec. Samoloty były pomalowane kolorem srebrnym na kadłubie, oraz połyskliwą żółcią chromową na skrzydłach. Miały także kompleksowy system oznaczenia identyfikujący do jakiej należały eskadry, okrętu i co to jest za samolot. Było to pokazane za pomocą liter znajdujących się z boku kadłuba. Każdy samolot posiadał następującą kolejność: [Dywizjon]-CS-[numer samolotu].
Numer dywizjonu był taki sam jak numer dywizjonu krążownika. Litery CS były na wszystkich samolotach zwiadowczych – oznaczało to „Cruiser Scout”: samolot zwiadowczy krążownika.. Numer samolotu nie był już taki prosty: każdy krążownik miał maksymalnie cztery samoloty, więc ich numery na okręcie flagowym w dywizjonie były: 1, 2, 3 i 4; okręt numer 2 w dywizjonie miał samoloty z numerami: 5-8, okręt numer 3: 9-12, itd.
Statecznik pionowy w samolocie miał pojedynczy poziomy pas o kolorze danego dywizjonu. Na górnych powierzchniach skrzydeł miał wzór w kształcie litery „V” w kolorze okrętu, tak samo było na osłonie silnika. Aby jeszcze bardziej skomplikować osłona silnika była pomalowana w różne wzory w zależności od numeru samolotu. Samolot numer miał całą osłonę silnika pomalowaną w kolorze okrętu; numer 2 miał górną połowę osłony w kolorze okrętu, natomiast dół pozostawał srebrny; numer 3 miał dolną połowę osłony pomalowaną [nie napisali na jaki kolor]; numer 4 miał poziomy szeroki pas z każdego boku osłony silnika pomalowanej w kolorze okrętu. Żeby się w tym wszystkim połapać stateczniki poziome każdego samolotu posiadały pojedynczy szeroki pas biegnący wzdłuż w kolorze okrętu.
Na przykład: w 1939 roku Vincennes był okrętem numer 3 w 7 Dywizjonie Krążowników. Dlatego też kolorem jego dywizjonu był zielony, kolorem okrętu był niebieski. Samolot numer 2 z Vincennes w 1939 roku miał oznaczenie 7-SC-10 na każdym boku kadłuba, niebieski szewron u góry skrzydeł, zielony poziomy pas na stateczniku pionowym, dolną połowę osłony silnika niebieską, oraz niebieski pas statecznikach poziomych. Będzie to dobrze wyglądać na każdym modelu.
Wszystko to zmieniło się w połowie 1941 roku, gdy wszystkie samoloty zostały pomalowane na szaro, oznaczenia zamalowano, pozostawiony tylko numery na kadłubach samolotów.„

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (22-01-10 20:36)

 
22-01-10 20:47  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
SAW 

 

Ja też czytam. Bardzo interesujące.

 
22-01-10 21:26  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Nieco genezy:

„W 1922 roku wszystkie największe floty wojenne podpisały Traktat Waszyngtoński, porozumienie zmierzające do zatrzymania swoistego wyścigu w programach budowy okrętów wojennych, który poprzedził pierwszą wojnę światową. Traktat ograniczał liczbę pancerników, oraz całkowity tonaż floty wojennej, który każdy z krajów mógł wybudować, lecz także określał górne limity tonażowe i uzbrojenie dla każdego głównego typu okrętu wojennego. Dla krążowników maksymalny kaliber dział określono na 8 cali, a wyporność nie mogła przekroczyć 10 000 ton. Po podpisaniu traktatu którego celem było zatrzymanie konkurencji pomiędzy flotami wojennymi, wszyscy sygnatariusze nastawili się na budowę w zakresie maksymalnych limitów. Przy budowie pancerników zakazanej na dziesięć lat skupiono się na krążownikach. Wyścig flot zaczął się ponownie z krążownikami o wyporności 10 000 ton, działami 8-calowymi jako nowa miara supremacji na morzu.
Paradoksalnie w większości flot funkcja krążownika była lepiej dopasowana do mniejszych okrętów z szybkostrzelnymi działami 6-calowymi, które można było zbudowac znacznie tańszym kosztem i w większej ilości. Krążownik z działami 8-calowymi, później nazywany Ciężkim Krążownikiem (w przeciwieństwie do Lekkich Krążowników z działami 6-calowymi) został więc stworzony w rezultacie ograniczeń traktatowych aniżeli aktualnych potrzeb. W istocie tylko USA i Japonia miały realną potrzebę na ciężkie krążowniki – z uwagi na długie dystanse na obszarze Pacyfiku. Duży krążownik mógł zabierać dodatkową ilość paliwa potrzebną na większy zasięg.
Początkowo USA zbudowały dziesięć krążowników „traktatowych” o podobnym koncepcie: 10 000 ton, 6000 stóp długości, dziewięć lub dziesięć dział 8-calowych, działa 5-calowe/25cal jako artyleria średnia, prędkość 32 węzły, lecz lekko opancerzone i niezbyt dobrze zabezpieczone. Ten typ pasował generalnie do budowanych w innych flotach lecz z uwagi na ich słabą ochronę nie były okrętami idealnymi. W latach 30-tych początkowa gorączka budowy okrętów nazywanych „krążownikami traktatowymi” uspokoiła się. Za wyjątkiem USA i Japonii inne kraje rozpoczęły budowę bardziej przydatnych dla celów zwiadowczych i osłony okrętów z działami 6-calowymi. USA i Japonia kontynuowały budowę ciężkich krążowników, więc rozpoczęto prace nad ich „drugą generacją”. Krążowniki typu New Orleans były pierwszymi okrętami tej drugiej generacji „krążowników traktatowych”. Tworzyły one pomost pomiędzy pierwszymi 10 okrętami tej klasy, oraz wyrafinowaną klasą Baltimore budowaną w czasie wojny.
Okręty były nieznacznie krótsze od swoich poprzedników lecz bardziej solidne. Były bardziej opancerzone, a sam pancerz rozmieszczono efektywniej.”

„Rada Główna Konstrukcji Okrętów chciała bardziej prężny typ ciężkiego krążownika. Pięć okrętów zostało już autoryzowanych przez Kongres, a dwa z nich znajdowały się już w fazie projektowania modyfikowanego projektu okrętów pierwszej generacji. Następne trzy nie rozpoczęto do czasu ukończenia wielu wariantów konstrukcyjnych. Nowa konstrukcja była krótsza z wymaganym grubszym opancerzeniem, oraz ulepszonym schematem ochrony [chyba biernej]. Bardziej zwarty układ konstrukcji uzyskano kosztem poświęcenia urządzeń układu napędowego. Urządzenia napędu (zastosowane w poprzednich i następnych typach) grupowały zestawy kotłów [kotłownia] z przedziałem turbiny [maszynownia], oraz następny zestaw kotłów z przedziałem turbiny. Ideą było to, że pojedyncze trafienie nie powinno unieruchomić całego systemu napędowego okrętu poprzez zniszczenie wszystkich kotłów lub turbin. Krążowniki typu New Orleans miały wszystkie kotły w przedniej części [kadłuba] co pozwalało na bliższe zgrupowanie kominów (oraz więcej miejsca w części rufowej dla urządzeń lotniczych), a turbiny na jednym dużym obszarze pod hangarami. Oznaczało to, że pojedyncze „szczęśliwe” trafienie mogło faktycznie unieruchomić cały układ napędowy – lecz to poświęcenie miało na celu uzyskanie krótszego, lecz grubszego pasa pancernego.”

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (22-01-10 22:04)

 
22-01-10 22:25  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MiKo   

Wybaczcie spóźniony. Ja też czytam z wypiekami na twarzy! MacGregor skądeś wytrzasnął w Militariach te fotke Vinncensa spod Savo?!?!? - przepiękna...



Post zmieniony (22-01-10 22:26)

 
22-01-10 22:35  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

„Konstrukcja krążowników typu New Orleans była pod dużym wpływem tzw. „gun lobby” (lobby armatnie), grupy wpływowej admirałów, którzy myśleli, że siła dział była największą bronią i że nacisk na morską artylerię będzie decydujący podczas bitew. Broń taka jak torpedy, miny i bomby lotnicze miały drugorzędne znaczenie. Lobby armatnie wierzyło także, że jakikolwiek przeciwnik będzie myślał podobnie i że konflikt w przyszłości będzie rozstrzygany przez okręty podobnego typu wykorzystujące swoje główne uzbrojenie jako arbitra. W rezultacie tego typ New Orleans był lepiej zabezpieczony przed pociskami średniego kalibru kosztem zabezpieczenia przed minami i pociskami penetrującymi, takimi jak bomby i pociski o bardzo dużym zasięgu. Spodziewano się zbliżenia na małą odległość do ciężkich krążowników przeciwnika i przetrwania. „

„Ich uzbrojenie wyglądało następująco: dziewięć dział 8-calowych zamontowanych w dobrze opancerzonych wieżach w stosunku do lekko zabezpieczonych wież w typach wcześniejszych. Te wieże pozwalały na indywidualne podnoszenie każdego działa i chociaż były mniejsze zostały zaprojektowane dla większej szybkostrzelności dział. Uzbrojenie artylerii średniej ośmiu dział 5-calowych/25cal pozostało takie same jak w typach wcześniejszych lecz było rozmieszczone w dziobowej części okrętu i miało lepszy system kontroli ognia. Działa 5-calowe/25cal były bronią podwójnego przeznaczenia – wykorzystywaną w akcjach dla celów nawodnych, oraz przeciw samolotom. Zgodnie z zamierzeniem lobby armatniego okręty należały do pierwszego typu „krążowników traktatowych” zaprojektowanych bez wyrzutni torped. Typy poprzednie miały je zawarte w swojej konstrukcji, lecz w okresie późniejszym zostały one usunięte. Początkowo okręty miały także osiem karabinów maszynowych .50-kalibru przeznaczone jako broń przeciwlotnicza, lecz wraz z upływem czasu uzbrojenie przeciwlotnicze znacznie sę zwiększyło. Te karabiny maszynowe były za słabe i zostały zastąpione przez działka maszynowe 20 mm Oerlikon; poczwórne zestawy działek 1.1 calowych dodano w 1940 roku, a następnie zastąpiono je bardziej efektywnymi 40 mm Boforsami.”

„Działa 8-calowe Mk 12 55-kaliber były potężną bronią strzelającą 260 funtowymi pociskami na odległość 31 700 jardów (około 18 mil). Szybkostrzelność tych dział wynosiła nieco ponad dwa strzały na minutę; ta raczej mała szybkostrzelność była pewnym ograniczeniem w szybkich nocnych akcjach. Działa były zamontowane w bardziej zwartych wieżach, które miały lżejsze i lepsze opancerzenie niż to zastosowane w krążownikach wcześniejszych. Ostatnie pięć okrętów typu miało nieco ulepszone wieże art. gł. z płaskimi czołami, oraz nieco lżejszymi działami rozstawionych nieco szerzej w stosunku do czoła wieży. Ta konstrukcja wieży dział art. gł. była podstawą dla wszystkich następnych w przyszłości potrójnych wież dział 8-calowych.
Działa te były naprowadzane przez jeden 12 stopowy dalocelownik zamontowany na szczycie nadbudówki dziobowej na platformie kontroli ognia, oraz dwa dalmierze Mk 33 zamontowane tuż za dalocelownikiem, oraz na szczycie rufowego stanowiska kontroli ognia na hangarze.
Artyleria średnia dział 5-calowych/25kal podwójnego przeznaczenia była podobna do tej zastosowanej na krążownikach wcześniejszych typów. Względnie krótkie lufy poświęcały dokładność i zasięg w stosunku do uzyskanej dzięki temu łatwości obsługi i szybkostrzelności (wyszkolona obsługa mogła oddawać nawet 14 strzały na minutę). Działa mogły być podnoszone maksymalnie do 85 stopni i strzelały 54 funtowymi pociskami na odległość 27 000 stóp.„

„Kariera [okrętów]

Ciężko znaleźć jakikolwiek typ okrętów, który by miał bardziej wyróżniające się losy wojenne w historii US Navy. San Francisco i Minneapolis otrzymały po 17 odznaczeń bojowych, tzw. „battle stars” (gwiazdy bojowe), a New Orleans 16. San Francisco otrzymał także najwyższe wyróżnienie [za nadzwyczajny heroizm w walce z wrogiem] „Presidential Unit Citation” (Prezydencka Pochwała).
W połowie lat 30-tych krążowniki typu New Orleans były najnowszymi i najbardziej prestiżowymi krążownikami US Navy. Z tego powodu często były wykorzystywane dla celów misji dyplomatycznych i miały status okrętów flagowych podczas ćwiczeń floty co czyni ich losy w czasie pokoju godnymi uwagi. W 1939 roku ambasador japoński w USA, Hiroshi Saito, zmarł w Waszyngtonie. Od tego czasu relacje pomiędzy USA i Japonią uległy napięciu, dlatego prezydent Roosevelt zdecydował wykonać gest przyjaźni. Wybrał jeden z najnowszych i najbardziej prestiżowych okrętów w marynarce, Astorię, by dostarczyć do Japonii prochy ambasadora. Spowodowało to polepszenie wzajemnych relacji. Nowy krążownik, jego załoga i kapitan Richmond Kelly Turner zostali powitani i hojnie ugoszczeni w Yokohamie. Następne spotkanie Astorii z Japończykami wyglądało zupełnie inaczej”.

„Runda otwierająca

Podczas ataku na Pearl Harbor Quincy i Tuscaloosa przebywały na Atlantyku, Vincennes i Astoria eskortowały grupę lotniskowców dostarczających samoloty na wyspę Wake [na Pacyfiku], Minneapolis była 20 mil na południe od Pearl Harbor wykonując ćwiczenia, a San Francisco i New Orleans przebywały w Pearl Harbor podczas samego ataku. New Orleans został lekko uszkodzony przez odłamki bomb, które zraniły członków załogi, lecz nikt nie zginął. Ponieważ panowało wtedy zamieszanie i brak doświadczenia wśród pilotów amerykańskich, Minneapolis został źle przez nich zidentyfikowany jako japoński lotniskowiec [!!]. Okręt zgłosił problem poprzez niekodowany komunikat do Pearl Harbor, wysyłając raport: „dwa lotniskowce w zasięgu” zamiast „brak lotniskowców w zasięgu”. Na szczęście amerykański samolot wysłał odpowiedni komunikat do Minneapolis po tym jak te dwa lotniskowce zostały przez niego namierzone i powstrzymał atak.
Po efektywnym wyeliminowaniu amerykańskiej floty pancerników ciężki krążownik otrzymał nową rolę okrętu zastępczego z działami wielkiego kalibru obok misji tradycyjnej osłony lotniskowców i zwiadu. Jako najnowsze i najlepsze w swojej klasie krążowniki typu New Orleans były najciężej zaangażowane [w działania wojenne].”

„Vincennes eskortował Horneta i Enterprise podczas ich brawurowego rajdu na Tokio, natomiast New Orleans i Minneapolis eskortowały Lexingtona i Yorktowna podczas ich ataku na Rabaul. Minneapolis, Astoria i New Orleans były obecne podczas bitwy na Morzu Koralowym, osłaniając Lexingtona i Yorktowna, pełniąc taką rolę w coraz większym stopniu wraz z postępem wojny. Po trafieniu w Lexingtona, dowódca amerykańskiej grupy uderzeniowej, admirał Fletcher, przeniósł swoje dowództwo na Astorię i kontynuował bitwę z tego okrętu. Lexington zatonął, Yorktown został uszkodzony lecz japońskie siły inwazyjne na Port Moresby zostały odparte.

„Po bitwie na Morzu Koralowym Astoria, Minneapolis i New Orleans przyśpieszyły swój powrót do Pearl Harbor z uszkodzonym Yorktownem. Tam dołączył do okrętów Vincennes, świeżo po powrocie z rajdu na Tokio wraz z lotniskowcem Hornet i Enterprise. Uszkodzony Yorktown został naprawiony w cztery dni, a następnie wysłąny ze swoimi okrętami bliźniaczymi na następną konfrontację z japońską flotą. Cztery krążowniki [typu NO] wraz z innymi czterema krążownikami utworzyły osłonę siły uderzeniowej Task Force 16 i 17.
Bitwa o Midway była bitwą lotniskowców podczas gdy inne okręty nie uzyskały ze sobą kontaktu wzrokowego. Trzy amerykańskie lotniskowce zaskoczyły Japończyków i zatopiły ich wszystkie cztery lotniskowce kosztem utraty Yorktowna. Bez osłony lotniskowcóe reszta japońskiej floty musiała zawrócić i zrezygnować ze swojego celu, wyspy Midway. Krążowniki pełniły wtedy wartościowe wsparcie, takie jak dodatkowa osłona przeciwlotnicza, ratowanie zestrzelonych pilotów, oraz wspierając uszkodzonego Yorktowna. Ponownie admirał Fletcher musiał przenieść swoje dowództwo na Astorię gdy Yorktown został uszkodzony.
Bitwa była punktem zwrotnym w wojnie na Pacyfiku. US Navy rozpoczęła od tego momentu ofensywę. Okręty typu New Orleans pełniły wówczas czołowe role w siłach nawodnych.”


jako przerywnik przed następnym odcinkiem filmik z USS San Francisco

http://www.youtube.com/watch?v=AcZfttDIg38
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (23-01-10 19:59)

 
23-01-10 20:32  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Miko - fotkę "Vincennesa w necie gfdzieś znalazłem :-)
Nie jestem jednak tak do końca pewien, czy aby na pewno jest to fotka dokładnie z tej słynnej nocnej bitwy pod Savo, chociaz tak tam podawano. Dziwne troszkę, że jakoś wcześniej nigdy i nigdzie "nie wypłynęła" tak interesująca, nocna fotka... Ale może rzeczywiście to jest to?

--
MacGregor

 
23-01-10 22:44  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Jeszcze jako uzupełnienie nt różnic w uzbrojeniu, artyleria główna:

* New Orleans, Astoria, Minneapolis:



* Tuscaloosa, San Francisco:



"Artyleria główna w Quincy i Vincennes, utraconych w 1942 r., mogła mieć jeszcze większe różnice, lecz szczegóły na ten temat nie są znane. Przypuszcza się, że wyeliminowano element usztywniający podstawy wieży (stool stiffener), oraz że barbety były stożkowe, tak jak na Wichita. "

na podst. "Naval Waepon" Campbella

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (23-01-10 22:46)

 
24-01-10 02:32  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Za te dwa rysunki Sven masz piwo u mnie :-)

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
24-01-10 10:45  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Wracamy na pole bitwy...

„Guadalcanal 1942

Bitwa pod Savo, 8/9 sierpień.

Sześć z siedmiu okrętów typu zostało zgromadzonych na Południowym Pacyfiku podczas operacji zdobycia Guadalcanalu. Jedynie Tuscaloosa – ciągle na Atlantyku – została pomięta. Guadalcanal to miejsce, gdzie okręty typu New Orleans walczyły w swoich najkrwawszych bojach i zdobyły reputację: na końcu tej kampanii wszystkie sześć okrętów albo zatonęło lub zostało wyeliminowanych z akcji. Były bardzo wysokie straty wśród załóg lecz okręty były bardzo istotne dla odniesienia sukcesu w decydującej kampanii.
Zespół krążowników był rozdzielony na część towarzyszącą poszczególnym zespołom sił inwazyjnych. (Astoria, Quincy, Vincennes) oraz na okręty osłaniające lotniskowce (San Francisco, Minneapolis i New Orleans). 26 lipca 1942 r. grupa transportowców, eskorty i lotniskowców z Pearl Harbor, San Diego, Tonga, Samoa i Nowej Kaledonii spotkała się przy wyspach Fiji. Była to największa koncentracja floty amerykańskiej od czasu ataku na Pearl Harbor. Szesć spośród siedmiu krążowników typu New Orleans było wówczas obecnych.
Quincy rozpoczął kampanię pod Guadalcanal swoimi salwami bombardując japońskie pozycje i zapewniajac osłonę przeciwlotniczą dla transportowców gdy były one atakowane przez japońskie bombowce i samoloty torpedowe 7 i 8 sierpnia. Obecność tych samolotów skłoniła admirała Fletchera, który był odpowiedzialny za lotniskowce, do przedwczesnego wycofania się, tak więc siły inwazyjne zostały bez wsparcia lotniczego.”

„Aby zabezpieczyć transport sił inwazyjnych przed nocnymi atakami japońskich okrętów admirał Victor Crutchley, odpowiedzialny za osłonę transportowców, podzielił swój zespół krążowników na dwie grupy. Dwa najsłabsze krążowniki osłaniały wschodnie podejście do cieśniny Sealark – najmniej prawdopodobny kierunek ataku. Sześć ciężkich krążowników stacjonowało w dwóch grupach po zachodniej stronie cieśniny Sealark. Ciężkie okręty siły północnej tworzyły wyłącznie krążowniki typu New Orleans – Quincy, Astoria i Vincennes.
Atak [japoński] nie był spodziewany – myślano nawet, że siły japońskie zostały namierzone w kierunku Guadalcanalu dzień wcześniej. Okręty wszystkich trzech grup patrolowały tak jak to robiono rutynowo podczas ćwiczeń w czasie pokoju. Okręt flagowy HMAS Australia, nawet odłączył się, aby dostarczyć dowódcę całego zespołu, Victora Crutchleya na konferencję na pokład jednego z transportówców.„

„Na okrętach nie panował pełny alarm bojowy; niestety Japończycy byli obecni. Siły japońskie, złożone z pięciu ciężkich krążowników, dwóch lekkich krążowników i jednego niszczyciela, prześlizgnęły się obok amerykańskiego patrolu zwiadowczego dwóch niszczycieli i ciężko uderzyły na siły południowe, których efektywny potencjał bojowy został zniszczony w przeciągu dziesięciu minut. Tylko jeden okręt – niszczyciel Patterson – wysłał komunikat alarmowy. Okręty siły północnej, znajdujące się dziesięć mil dalej, obserwowały akcję rozgrywającą się na południu i były zdumione komunikatem z Pattersona: „uwaga, uwaga nieznane okręty wchodzą do zatoki”.

„Japoński admirał, Gunichi Mikawa, został poinformowany o tym, że na północy znajdowały się okręty, dlatego skierował się tam – „z daleka od transportowców” – by zmierzyć się z nowym zagrożeniem. Podczas tego manewru jego siły musiały podzielić się na dwie kolumny. Pomiędzy tymi nimi znalazły się Quincy, Astoria i Vincennes.Nawet pomimo komunikatu z Pattersona, oraz obserwowanej przez personel, znajdujący się na mostkach dowodzenia wszystkich trzech krążowników, odbywającej na południu bitwy, okręty nie były gotowe do odparcia japońskiego ataku. Kapitan Astorii, Greenman, nie był nawet obecny na mostku dowodzenia, natomiast kapitan Moore na Quincy dopiero tam podążał. Nieprzygotowane, z uzbrojeniem nie w pełni obsadzonym i nie gotowym okręty zostały oświetlone blaskiem z reflektorów [jednostek japońskich]. Były one dla nich celem niemal jak „siedzące kaczki”.”

„W przeciągu pół godziny trzy krążowniki typu New Orleans zostały ciężko uszkodzone przez siły japońskie podobnej wielkości – nie najlepszy wynik dla okrętów postrzeganych jako spełniające najwyższe standardy zabezpieczenia i jakości bojowej. Jednakże wynik nie był za bardzo wskaźnikiem słabej konstrukcji lecz brakiem gotowości bojowej, dezorganizacją kontroli uszkodzeń [ekipy awaryjne], oraz słabą praktyką – szczególnie przy wodnosamolotach napełnionych paliwem do pełna, które znajdowały się na katapultach podczas bitwy. Bardzo palne paliwo lotnicze nie tylko spowodowało rozległe uszkodzenia gdy zapaliło się, lecz także oświetliło każdy okręt jako dogodny cel. Z tej lekcji wyciągnięto odpowiednie wnioski, gdy pozostałe okręty typu były zdolne przetrwać znacznie wieksze uszkodzenia i mimo tego zachować pływalność.”

„Rozbitkowie z Quincy, Astorii i Vincennes mogli nieco pocieszyć się z faktu, że poprzez skierowanie się sił admirała Mikawy na północ zostały one odciągnięte od ich pierwotnego celu – transportowców stacjonujących pod Lunga Point. Utrata floty transportowej mogła nawet oznaczać koniec inwazji na Guadalcanal, a 1 Dywizja Piechoty Morskiej prawdopodobnie ugrzęzłaby na brzegu. Tak więc w ten smutny sposób te krążowniki ostatecznie przyczyniły się do sukcesu kampanii pod Guadalcanal.”

„Na Południowym Pacyfiku teraz były już tylko trzy krążowniki typu New Orleans. W przeciągu dwóch tygodni uczestniczyły w akcji bojowej zapewniając wsparcie i osłonę przeciwlotniczą dla lotniskowców Wasp i Saratoga. Tydzień później Wasp został zatopiony przez japoński okręt podwodny, a jego osłona zawierająca San Francisco, została rozproszona na różne grupy bojowe. 13 października San Francisco stał się okrętem flagowym grupy uderzeniowej Task Force 64, której zadaniem było zablokowanie japońskiego wzmocnienia osłanianego przez trzy ciężkie krążowniki, które kierowało się na Guadalcanal.”

„Bitwa pod przylądkiem Esperance, 11/12 października

Grupa uderzeniowa TF64 była dowodzona przez kontradmirała Normana Scotta, inteligentnego i zdolnego oficera, który miał jasny plan jak przeprowadzać nocne akcje bojowe okrętów. Jego nowa idea polegała na zorganizowaniu mieszanej grupy bojowej w pojedynczej linii wysuniętej do przodu co miało ułatwić kontrolę zespołu (sprawdziło się to z powodzeniem i zostało później adoptowane z jeszcze większym efektem w bitwie pod Surigao). W awangardzie ustawił dywizjon trzech nowoczesnych niszczycieli, następnych kilka takich jednostek znajdowało się z tyłu, a cztery krążowniki w środku – okręt flagowy San Francisco, Salt Lake City, oraz duże lekkie krążowniki Boise i Helena. Okręty te miały przećwiczone nocne manewry w poprzednich trzech tygodniach pod dowództwem admirała Scotta co szczególnie podniosło ich gotowość bojową do walki nocnej.
Zespół ten zbliżył się do wschodniej części Cieśniny Żelaznego Dna (Iron Bottom Sound) przed północą. San Francisco był jedynym okrętem, któremu udało się wysłać samolot zwiadowczy co znaczyło bardzo dużo dla całej bitwy. Grupa Scotta rozpoczęła patrol czekając na Japończyków. Na ich pierwszym kontr-kursie grupa uderzeniowa skręciła na południe wykorzystując manewr praktykowany wiele razy lecz w świetle tego co się potem zdarzyło było to nierozsądne. Na kontr-kursie znajdowały się niszczyciele awangardy zygzakując szerzej niż płynące za nimi krążowniki, przyśpieszające wzdłuż flanki całej kolumny, a następnie łącząc się z awangardą gdy mijała ona krążowniki. Niestety było to przeprowadzone na zasadzie „tam i z powrotem” nie widząc sił przeciwnika będącego w pobliżu. Niszczyciele awangardy, Farenholt, Laffey i Duncan znalazły się pomiędzy krążownikami amerykańskimi i japońskimi.
Krążowniki amerykańskie miały rozkaz otworzenia ognia gdy tylko dostrzegą przeciwnika nie czekając na odpowiednią komendę. Helena i Salt Lake City dostrzegły zbliżające się krążowniki japońskie i natychmiast otworzyły ogień. Japończycy zostali całkowicie zaskoczeni wchodząc w wir ognia artyleryjskiego i byli w stanie użyć tylko dział dziobowych. Admirał Scott przeprowadził klasyczny manewr zamykając przeciwnika w literę „T”, lecz ciągle obawiał się o niszczyciele awangardy, zagubione gdzieś pomiędzy jego krążownikami i nieprzyjacielem. Rozkazał swoim krążownikom wstrzymać ogień i osobiście sprawdził czy jego okręt flagowy San Francisco przestrzega rozkazu. Po namierzeniu Farenholta pozwolił swojemu okrętowi [flagowemu] wznowić ogień lecz cztery minuty zostały stracone co umożliwiło zaskoczonym Japończykom przeprowadzić kontratak. Były trafienia pociskami 8-calowymi w magazyny dziobowe krążownika Boise, które spowodowały śmierć wszystkich którzy się tam znajdowali, a sam okręt był bliski zatonięcia na wskutek niebezpieczeństwa eksplozji komór amunicyjnych. Na szczęście magazyny amunicyjne zostały zalane przez otwory po pociskach. Duncan, jeden z niszczycieli awangardy, skręcił w stronę Japończyków wykonując samotny atak. Wpadł w ogień krzyżowy obu sił. Został trafiony wiele razy zarówno przez Amerykanów jak i Japończyków. Został wyłączony z akcji już na początku bitwy.
Po wznowieniu ognia w linii zespołu amerykańskiego nastąpiło zamieszanie co spowodowało bezładną akcję bojową. Admirał Scott wiedział, że trafił we własne okręty, które zostały trafione także przez przeciwnika. Rozkazał więc wycofanie się. Siły amerykańskie ciągle miały lepszy wynik poprzez zatopienie krążownika Furutaka, niszczyciela Fubuki, oraz poważnie uszkadzając japoński okręt flagowy krążownik Aoba, tracąc niszczyciel Duncan i mając uszkodzony krążownik Boise. Okręt flagowy San Francisco wyróżnił się w pierwszej z dwóch bitew co dało mu odznaczenie Presidential Unit Citation (Pochwała Prezydencka).”


***************
Jako przerywnik bitewny pozwolę sobie wstawić zdjęcie Vincennes z 1937 roku, bardzo piekne ujęcie tego okrętu



***************
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (25-01-10 06:59)

 
25-01-10 01:27  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
El Diablo 

 

Qrde, tak się zaczytałem, ze już prawie rano.
Fantastyczny temat. Więcej takich, więcej !!!

--
Pozdrawiam - El Diablo
----------------------------------
Militaria - Modele...

 
25-01-10 21:31  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MiKo   

MacGregor,

Obejrzałem jeszcze raz tę fotkę Vincennesa. Faktycznie trochę się nie zgadza. W początkowej fazie japońskie krążownik znajdowały się po lewej burcie. Na zdjęciu widać, że okręt jest jeszcze nie uszkodzony.

01:52.45 Vincennes odpalił swoją pierwszą 9-cio działową salwę do krążownika Kako, który znajdował się po lewej burcie. W tym samy czasie w śródokręcie Viniego trafiły pierwsze pociski trzeciej salwy z Kako. O 01:53.30 czwarta salwa obramowała z ewidentnymi trafieniami jako, że Vincennesowe wodnosamoloty rozpoczęły proces samoświetlania. Fotka musiałby być robiona wcześniej.
O godzinie 01:54.30 druga salwa z Vincennesa trafiła w krążownik Kinugasa (również z lewej burty, czwarty w szyku po Chokai, Aoba i Kako). Potem chciano przerzucić ogień na Kako, ale wieże artylerii głównej doszły do limitu obrotu w lewo. O 01:55 trafiała torpeda z Chokai i jest pozamiatane.

Reasumując, jeśli to pierwsza faza (a na to wskazuje brak uszkodzeń) to nie może być to fotka z pod Savo. Chyba, że została zrewersowana. Trzeba by się przyjrzeć dokładniej w jakim namiarze są ustawione wieże. Z Kako strzelano w zakresach 24-13 stopni (T), czyli Vincennes musiał strzelać 199-204 (T). Vincennes poruszał się kursem 315(T) więc wieże oddały pierwsze dwie salwy w namiarze mniej więcej 111-116 (R) - licząc od dziobu. Czyli mnie więcej tak:



Na fotce wieże są chyba bardziej prostopadle do burt.

 
25-01-10 21:34  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
MiKo   

"Obecność tych samolotów skłoniła admirała Fletchera, który był odpowiedzialny za lotniskowce, do przedwczesnego wycofania się, tak więc siły inwazyjne zostały bez wsparcia lotniczego"

Ciągle powtarzają to samo... ;-)

 
25-01-10 22:58  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

„Bitwa pod Guadalcanalem, 13 listopada

Bitwa ta była punktem zwrotnym w kampanii pod Guadalcanalem. Przez cztery miesiące USA i ich alianci walczyli z Japończykami na wyspie. Pomimo całodziennej walki na lądzie, oraz stoczenia czterech ważnych bitew morskich, żadna ze stron nie odniosła korzyści. Na początku listopada obie strony dążyły do ostatecznego rozstrzygnięcia. Amerykanie wysłali dwa konwoje siedmiu transportowców z Noumea eskortowany przez pięć krążowników i jedenaście niszczycieli. San Francisco był okrętem flagowym zespołu osłony nosząc flagę kontradmirała Callaghana. Japończycy przygotowali konwój dwunastu transportówców w Bougainville, który miał być poprzedzony przez zespół bombardujący dwóch szybkich pancerników, krążownik i jedenaście niszczycieli by zniszczyć lotnisko amerykańskie na Guadalcanal – Henderson Field – tak by japońskie transportowce mogły zbliżyć się nie nękane przez powietrzne ataki.
Wzmocnienie amerykańskie przybyło jako pierwsze, chronione przez krążowniki przed atakami lotniczymi z japońskiej bazy Rabaul znajdującej się 600 mil na północ. San Francisco został trafiony za stanowiskiem kontroli ognia co spowodowało ciężkie zranienie jego szefa sztabu komandora Croutera. Pomimo odniesionych uszkodzeń postanowił zostać ze swoim okrętem na dalszej nocnej bitwie. Zły wybór.
Amerykanie musieli ochronić lotnisko Henderson Field za wszelką cenę, tak więc osłona krążowników dla transportowców dostała rozkaz zatrzymania znacznie silniejszego zespołu japońskiego przed przeprowadzeniem przez nich zamierzonej misji, niezależnie od konsekwencji. Admirał Callaghan wyprowadził swoje krążowniki poza obszar Iron Bottom Sound pozostawiając transportowce co sprawiło wrażenie pozostawienia wolnego miejsca na tym obszarze dla Japończyków dla zbombardowania [lotniska] Henderson Field bez [jakiegokolwiek] przeciwdziałania. Następnie pod osłoną nocy Callaghan odłączył osiem niszczycieli i pięć swoich krążowników – Atlantę, okręt flagowy San Francisco, Portland, Helenę i Juneau – i powrócił na obszar Iron Bottom Sound na konfrontację z bombardującym zespołem japońskim.
Japończycy nic nie podejrzewali – myśleli, że zniszczą lotnisko bez walki. Callaghan był osobą nową w swojej roli – był to jego pierwszy przydział bojowy jako admirała – a kapitan jego okrętu flagowego, Cassin Young, dołączył na San Francisco pięć dni temu. Callaghan nie stworzył żadnego planu bitwy, ani nie porozumiał się z żadnym ze swoich kapitanów jaka jest jego intencja. Ukształtował tylko niewygodną linię formacji czterech niszczycieli awangardy, pięciu krążowników (w porządku podanym powyżej), oraz cztery niszczyciele z tyłu, a następnie zespół wpłynął na obszar Iron Bottom Sound. Wkrótce pojawił się raport o kontakcie z nieprzyjacielem: najpierw namierzony został przez radar, następnie kontak wzrokowy. Japńczycy także dostrzegli okręty amerykańskie, ale nie byli pewni co do ich narodowości. Zespół Callaghana nie miał pozwolenia na otwarcie ognia – płynął tylko w sam środek formacji japońskiej na bardzo bliski dystans. Ostatecznie pancernik Hiei skierował swoje reflektory na jednoznaczny profil krążownika Atlanta i rozpoczęło się piekło.”

„Spóżniony Callaghan wysłał do swojego zespołu komunikat radiowy: „okręty nieparzyste otworzyć ogień na prawą burtę, okręty parzyste na lewą burtę”. Spowodowało to zamieszanie, ponieważ jego okręty nie były pewne, czy były parzyste czy nieparzyste i często śledziły cel po złej stronie. Szybko akcja przekształciła się w bijatykę z okrętami strzelającymi do wszystkiego na bardzo bliskim dystansie. San Francisco wzniecił pożary na Hiei, a następnie przeniósł ogień na Atlantę. Jak tylko Callaghan zdał sobie sprawę co się stało rozkazał „zaprzestać strzelanie do swoich okrętów”. Było to skierowane niemal wyłącznie do san Francisco lecz komunikat został wysłany przez radio do całego zespołu, jeszcze bardziej pogłębiając zamieszanie. Na szczęście Japończycy podobnie jak Amerykanie też wpadli w zamieszania więc bitwa stała się jeszcze bardzie chaotyczna.
Krótko potem w nadbudówkę dziobową San Francisco uderzyły pociski 14-calowe zabijające admirała Callaghana i wszytstkich którzy znajdowali się na mostku dowodzenia, oraz śmiertelnie ranił kapitana Younga. Jakakolwiek nadzieja wprowadzenia porządku w zespół amerykański skończyła się na tym, a okręty przeprowadzały indywidualne boje ze sobą i Japończykami. Bitwa przekształciła się w totalny chaos; było to tak jak napisał jeden z historyków: „jak ryby pływające w wiadrze – okręty japońskie wymieszały się amerykańskimi”

„Główne dowództwo San Francisco zginęło: admirał, kapitan, szef sztabu, porucznik i nawigator. San Francisco związał się walką z dwoma japońskimi pancernikami na bliskiej odległości. Otrzymał ponad 45 trafień pociskami a na okręcie wznieciło się 25 pożarów. Dowodzenie przeszło na dwóch podporuczników, Bruca McCandlessa, oficera sygnałowego, oraz Herberta Schonlanda, porucznika. McCandless dowodził okrętem, podczas gdy Schonland kierował ekipami awaryjnymi. Tych dwóch młodszych oficerów walczyło na okręcie przeciw zespołowi japońskiemu jednocześnie odciągając ogień i prowadząc inne ocalałe okręty amerykańskie z dala od zagrożenia. Każdy z nich dostał odznaczenie Congressional Medal of Honor (Kongresowy Medal Honoru).
Bitwa zakończyła się wycofaniem San Francisco z pola walki, unieruchomieniem Hiei, który otrzymał wiele trafień, odpłynięciem sześciu okrętów amerykańskich do Noumea, dwa unieruchomione nie były w stanie odpłynąć z obszaru Iron Bottom Sound, a pięć innych zatonęło lub zostało zatopionych przez Japończyków. Ciężko uszkodzony Hiei zatonął dzień później dołączając do dwóch japońskich niszczycieli, które zatonęły poprzedniej nocy. „

„Oprócz tego, że wszystko poszło źle Amerykanie wygrali tej nocy. Powstrzymali japoński zespół bombardujący i zadali więcej strat większym siłom przeciwnika, niż sami ponieśli od Japończyków. Było to zupełnie możliwe w zamieszaniu; marynarze amerykańscy wykazali większą zdolność podołania sytuacji chaosu co nastąpiło wtedy, gdy dwa zespoły znalazły się w beznadziejnym uwikłaniu.”




--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (26-01-10 00:04)

 
26-01-10 01:35  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Słowo odnośnie stozkowych barbet. Przewertowałem trochę swoje źródła i wygląda na to, że po raz pierwszy zastosowano je na USS Wichita. Trochę z konieczności - bowiem zbudowano go na bazie typu Brooklyn. Ten jak wiadomo miał działa 6 calowe = węższa barbeta, tak więc by umieścić na okręcie działa 8 calowe zastosowano stożkowe barbety. Okazało się to sukcesem bowiem po pierwsze zmniejszało ich masę w porównaniu do walcowej barbety, a po drugie pochylone ściany zwiększały efektywną grubość pancerza. Rozwiązanie to zastosowano później na typie Baltimore.

--

God created Arrakis to train the faithful.

Post zmieniony (26-01-10 03:36)

 
26-01-10 20:17  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

„Bitwa pod Tassafaronga, 30 listopada/1 grudnia

W ostatniej większej bitwie okrętów na wodach Guadalcanalu brały udział pozostałe na Pacyfiku krążowniki typu New Orleans. Miały szczęście, że ocalały.
Bitwa rozpoczęła się, gdy Japończycy desperacko próbowali dostarczyć zaopatrzenie swoim głodującym oddziałom za pomocą zespołów małych, szybkich niszczycieli pod osłoną nocy. Niszczyciele te były załadowane potrzebnym zaopatrzeniem i oddziałami „zmienników” dla żołnierzy którzy wyczerpali swoją zdolność bojową. Okręty były zdolne prześlizgnąć się pod osłoną ciemności, wyładować swój ładunek a następnie wycofać się przed nastaniem dnia przynoszącego ataki lotnicze.
30 listopada siły amerykańskie próbowały zaskoczyć i przechwycić jeden z takich japońskich zespołów. Pod dowództwem kontradmirała Carltona Wrighta został wysłany silny zespół złożony z pięciu krążowników – New Orleans, Minneapolis, Pensacola, Northampton, oraz lekki krążownik Honolulu – w towarzystwie sześciu niszczycieli by zatrzymać grupę japońską złożoną z ośmiu niszczycieli w tym sześć z nich załadowanych wojskiem i zaopatrzeniem. Aby mieć pewność, że samoloty pokładowe krążowników amerykańskich nie będą narażać okrętów zostały wysłane do bazy w Tulagi przed bitwą, a przewody gazowe zostały opróżnione, tak by nie było ryzyka pożaru. Został opracowany plan bitwy – najpierw miały zaatakować niszczyciele torpedami, a następnie krążowniki miały otworzyć ogień do ocalałych okrętów.
Silny zespół krążowników podkradł się na obszar Iron Bottom Sound i wykrył na swoich radarach zbliżające się japońskie okręty. Niszczyciele prowadzące poprosiły o pozwolenie na odpalenie torped; odpowiedź przyszła spóźniona – potwierdzająca. Niestety cel odpłynął a torpedy musiały gonić japońskie niszczyciele wycelowane pod złym kątem. Następnie pięć krążowników otworzyło ogień ale wszystkie okręty weszły na prowadzący niszczyciel japoński, Takanami. Trafiały w niego raz za razem niszcząc okręt w przeciągu kilku minut od momentu otwarcie ognia. Japończycy byli kompletnie zaskoczeni, lecz zareagowali zdecydowanie i zręcznie. Był to wynik doskonałego wytrenowania w nocnych bitwach, oraz dowodzenia przez kontradmirała Tanakę, jednego z najlepszych admirałów czasu wojny.
Bez oddawania strzałów [artyleryjskich] (które mogłyby zdradzić pozycje okrętów) pozostałe niszczyciele wystrzeliły ponad dwadzieścia torped, skręciły w pobliże brzegu by zmniejszyć możliwość ich dostrzeżenia, a następnie odpłynęły jak najszybciej mogły wyrzucając za burty zaopatrzenie dla żołnierzy na brzegu by w ten sposób pomóc im jak tylko mogły.
W przeciągu pięciu minut torpedy uderzyły. Pierwszy był Minneapolis trafiony przez dwie torpedy w dziób tracąc całą sekcję dziobową przed wieżą nr 1 art. gł. New Orleans płynący za Minneapolis skręcił by wyminąć uszkodzony krążownik, a następnie został trafiony w dziobowe magazyny [amunicji] – jego cały dziób także został odłamany za wieżą nr 2 art. gł. Nastąpiło to tak gwałtownie, że obserwator na rufie okrętu widział dziób płynący za krążownikiem z wieżą zadartą do góry. Widząc to zameldował, że...New Orleans minął właśnie tonący Minneapolis [!]. Następna była Pensacola: torpeda trafiła w jej maszynownię i spowodowała pożar, który wybuchł az do wysokości głównego masztu. Ostatni był Northampton, trafiony przez dwie torpedy co spowodowało jego zatonięcie. Japońskie niszczyciele rozgromiły znacznie silniejszy od nich zespół tracą tylko jeden niszczyciel. Analiza przeprowadzona po bitwie potwierdziła następujące przyczyny strat:

- szybkostrzelność dział 8-calowych była za mała by trafić w szybko poruszające się cele w nocy,
- wyćwiczenie w walce nocnej jest bardzo ważne,
- oraz przynajmniej została rozpoznana skuteczność japońskiej taktyki „torpedowej” .

Były więc teraz na wodach Południowego Pacyfiku trzy ciężko uszkodzone krążowniki typu New Orleans. Okręty te mozolnie wróciły do Pearl Harbor, a stamtąd do stoczni Zachodniego Wybrzeża na naprawy i przebudowę. Minneapolis i New Orleans straciły swoje dzioby więc musiały otrzymać dzioby tymczasowe zbudowane z pni palm kokosowych w Tulagi, tak by móc dotrzeć do Noumea.”

--
Sven

HMS Ark Royal

 
02-02-10 18:10  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Na LIFE znalazłem te oto zdjęcie Vincennes...


http://images.google.com/hosted/life/f?q=War+1939+-+1945+Sea+source:life&prev=/images%3Fq%3DWar%2B1939%2B-%2B1945%2BSea%2Bsource:life%26hl%3Dpl&imgurl=5921e70666549687


oraz to:

http://images.google.com/hosted/life/f?q=War+1939+-+1945+Sea+source:life&prev=/images%3Fq%3DWar%2B1939%2B-%2B1945%2BSea%2Bsource:life%26ndsp%3D21%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26start%3D42&imgurl=75ab09b9ca24ccb3

Sądzę, że jest to New Orleans.

no i następne:

http://images.google.com/hosted/life/f?q=War+1939+-+1945+Sea+source:life&prev=/images%3Fq%3DWar%2B1939%2B-%2B1945%2BSea%2Bsource:life%26ndsp%3D21%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26start%3D42&imgurl=1167e4c51f54de4f

jest to Astoria ok 1940

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (03-02-10 22:05)

 
04-02-10 18:45  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

"Naprawy i remonty

W przeciągu sześciu miesięcy od rozpoczęcia kampanii na Guadalcanal wszystkie sześć krążowników typu znajdujące się na Pacyfiku zostało albo zatopionych albo wyłączonych z akcji. Japońskie siły krążowników były podobnie zdziesiątkowane z całkowitym wyłączeniem z akcji całego typu Kako, a połowa typu Mogami także albo została zatopiona lub wyłączona z akcji. Po obu stronach powstały w ten sposób luki, obie strony rozpoczęły remonty uszkodzonych okrętów. Trzy ocalałe krążowniki typu New Orleans, które były aktywne na Pacyfiku, New Orleans, San Francisco i Minneapolis zostały rozlegle zmodyfikowane podczas ich długiego pobytu w suchych dokach. Obrona przeciwlotnicza stała się teraz priorytetem. Nowa rola okrętów była postrzegana jako wsparcie zespołów szybkich lotniskowców. Nadbudówki dziobowe zostały przebudowane dla węższego profilu aby odciążyć okręty, oraz zapewnić większy kąt ostrzału dla artylerii przeciwlotniczej. Zainstalowano także nowy radar i wyposażenie elektroniczne.
Podczas relatywnie spokojnego 1943 roku nie tylko wyremontowano uszkodzone okręty lecz amerykańska Flota Pacyfiku otrzymała 5 nowych dużych lotniskowców, 5 lotniskowców lekkich, 14 krążowników, oraz 73 niszczycieli. Japończycy nie mogli dorównać temu: byli w stanie wcielić do służby jedynie 3 nowe lekkie krążowniki, oraz 10 niszczycieli w tym samym czasie.
W październiku 1943 „Big Blue Fleet” [duża niebieska flota] (Task Force 58) wyruszyła z Pearl Harbor jako część „Operacji Galvanic”, odzyskania Wysp Gilberta. Siły składały się z 6 dużych lotniskowców, 5 lotniskowców lekkich, 6 nowych szybkich pancerników, 8 krążowników, oraz 44 niszczycieli. Wojna na Pacyfiku uległa transformacji i od tego momentu desperackie bitwy o wyspy Salomona były przeszłością.
Zespoły uderzeniowe szybkich lotniskowców zdominowały Pacyfik od końca 1943 roku, a ocalałe krążowniki typu były częścią tych sił zapewniając wsparcie przeciwlotnicze oraz osłonę przed siłami nawodnymi przeciwnika. Zespoły te mogły przebywać w morzu miesiącami, okręty mogły tankować i uzupełniać zaopatrzenie z tankowców i frachtowców specjalnie przeznaczonych do dostarczania zaopatrzenia podczas rejsu.
San Francisco, Minneapolis i New Orleans wzięły udział w bitwie na Morzu Filipińskim, największej bitwie lotniskowców, gdzie 15 lotniskowców amerykańskich walczyło z 9 lotniskowcami japońskimi. Lotniskowce amerykańskie ochraniały transport, który zaatakował Saipan, a Japończycy próbowali rozbić desant Amerykanów. Japończycy mieli na swoją korzyść większy zasięg samolotów, oraz lepszą ich zwrotność; jednakże ich siły lotnicze nie były już takie jak na początku. Piloci amerykańscy przewyższali swoją klasą i liczebnością pilotów japońskich – 430 samolotów japońskich zostało zestrzelonych przez artylerię przeciwlotniczą lub przez amerykańskie myśliwce. Straty po stronie amerykańskiej wyniosły 10 procent tego. Bitwa była nazywana „wielkim strzelaniem do indyków na Marianach” a krążowniki typu New Orleans wniosły duży wkład w to „strzelanie do indyków”.
Rola krążowników zmieniła się w ciągu wojny ze zwiadowczej i angażowania się w walki z siłami nawodnymi na ostrzeliwanie brzegów [podczas desantów], oraz osłanianie zespołów szybkich lotniskowców. Jest jednak słuszne, że w ostatniej wielkiej bitwie krążowniki pełniły swoją tradycyjną rolę zwiadowczą oraz atakowanie okrętów przeciwnika."

poniżej zdjęcie Minneapolis z października 1943 w "słynnym" kamuflażu fałszywego niszczyciela w całej okazałości


--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (04-02-10 22:23)

 
05-02-10 07:03  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Piękna fotka. Podczas konserwacji okrętu przez załogę kamuflaż ten był za każdym razem inny - szczególnie czarny panel pod działami 5'. Może to przyprawić o ból głowy potencjalnego modelarza.

Warto wspomnieć może o jeszcze jednej bitwie - de facto największe, poczwórnej bitwie o Leyte. USS Minneapolis był jedynym przedstawicielem typu New Orleans w zespole KAdm. Jesse Oldendorfa broniącego dostępu do Zatoki Leyte od południa, od strony Cieśniny Surigao. Tam też miał miejsce ostatni klasyczny pojedynek artyleryjski pomiędzy siłami amerykańskimi i japońskimi. Tworząc swoim szykiem pałeczkę nad T amerykanie zdemolowali w nocnym boju nadszarpnięte uprzednio atakami niszczycieli okręty japońskie.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
05-02-10 07:34  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Tak, o Leyte właśnie będzie następny odcinek tłumaczenia, a zarazem ostatni. Na koniec zmagań na Pacyfiku do ocalałych New Orleansów dołączy pod Okinawą Tuscaloosa, który do tego czasu pełnił służbę na Atlantyku.

--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (05-02-10 07:40)

 
05-02-10 17:43  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Jakub 

Na Forum:
Relacje w toku - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 7
 

To ja zapodam to co znalazłem o "Astorii" może komuś się przyda jeśli chodzi o klasę New Orleans:

http://www.hnsa.org/doc/plans/ca34.pdf

tak notabene na stronie cała masa planów okrętów US Navy.

pozdrawiam

 
05-02-10 18:34  Odp: Krążowniki typu NEW ORLEANS
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

„Bitwa z Zatoce Leyte

Największą bitwą morską w historii była bitwa z Zatoce Leyte. Był to właściwie szereg bitew pomiędzy marynarką japońską a amerykańską z jej sojusznikami. W desperackiej ostatniej rozgrywce Japończycy wysłali całą swoją pozostałą flotę przeciwko siłom inwazyjnym na Filipiny. Największą ich siłą uderzeniową było dziewięć pozostałych pancerników, gdzie dwa z nich, Yamato i Musashi, były najsilniejsze na świecie. Słynna siła uderzeniowa japońskich lotniskowców była już tylko swoim cieniem z przeszłości, straciwszy niemal wszystkich swoich najbardziej doświadczonych pilotów w poprzednich bitwach. Na papierze była to ciągle poważna siła lotniskowców lecz w rzeczywistości była ona słaba z uwagi na brak doświadczonych lotników.
Siły sojuszników były znacznie liczniejsze od floty japońskiej na tym etapie wojny, lecz jakikolwiek zespół inwazyjny jest narażony na straty, szczególnie lądujące oddziały, oraz jest [niejako] unieruchomiony. Zespół inwazyjny był ochraniany przez potężną Trzecią Flotę pod dowództwem admirała Halseya. W jego skład wchodziło 6 nowych pancerników, oraz 7 lotniskowców. Esencją strategii japońskiej było wykorzystanie swojej grupy lotniskowców, która wyglądała na silną lecz była słaba, jako przynęty odciągającej Trzecią Flotę na północ, podczas gdy pozostałe japońskie siły nawodne miały zniszczyć desant amerykański. Aby jeszcze bardziej zdezorientować Amerykanów japońska flota rozdzieliła się na dwie grupy – silniejszy zespół północny, zawierający pancerniki Yamato i Musashi, oraz słabsza południowa mająca zaatakować flotę inwazyjną.
Bitwa była szeregiem potyczek, oraz czterech większych starć. Pierwsza bitwa rozpoczęła się gdy północna siła uderzeniowa [japońska] została zaatakowana przez samoloty Trzeciej Floty. Pancernik Musashi został zatopiony, lecz reszta floty [japońskiej] relatywnie nie poniosła strat. Atak ten opóźnił marsz grupy północnej o 8 godzin i przekonał admirała Halseya, że japońska grupa północna została zneutralizowana.
Następna bitwa była morską konfrontacją okrętów pod cieśniną Surigao pomiędzy japońską południową grupą uderzeniowa a okrętami sojuszników ochraniających siły inwazyjne. Minneapolis był jednym z krążowników znajdujących się w tej formacji. Spodziewając się ataku japońskiej grupy południowej od strony cieśniny Surigao dowódca amerykańskiej formacji osłony bardziej rozstawił swoje okręty wzdłuż północnego wejścia do cieśniny. W środku znajdowało się 6 starych lecz przebudowanych pancerników; na prawej flance znajdowała się grupa 3 krążowników; na lewej flance następna grupa 5 krążowników, w skład której wchodził Minneapolis. Bliżej cieśniny znajdowało się kilka zwiadowczych eskadr niszczycieli, które miało „zmiękczyć” przeciwnika. Na przeciw tej świetnie rozstawionej formacji płynęła grupa japońskich okrętów składająca się z 2 pancerników, krążownika przeciwlotniczego, oraz 4 niszczycieli.
Wczesnym rankiem 25 października 1944 roku japońska grupa południowa została dostrzeżona przez jedną z eskadr niszczycieli. Niszczyciele wykonały znakomity szereg ataków torpedowych, który spowodował wyłączenie z akcji większość zespołu japońskiego. Pozostałe trzy japońskie jednostki (pancernik Yamashiro, krążownik Mogami, oraz niszczyciel Shigure) płynęły na wprost jednej z najbardziej przerażającej sytuacji jaką mogły spotkać – wprost na największą koncentrację ognia artyleryjskiego kiedykolwiek skierowaną na zespół okrętów. Minneapolis znajdował się na samym przodzie, więc okręt ten wraz z pozostałymi ze swojej grupy wniosły poważny udział w sile ognia rozstrzeliwującego Yamashiro. Po 10 minutach ogień przerwano: Yamashiro tonął, Mogami płonął, lecz szczęśliwy Shigure zdołał uciec, będą wirtualnie nie uszkodzony.
Admirał Oldendorf ustawił lewą flankę krążowników poniżej cieśniny by gonić niedobitki. Minneapolis i okręty z jego zespołu zajęły się płonącym Mogami, oraz zatopiły uszkodzony Asagumo jeszcze zanim wróciły do Zatoki Leyte by zmierzyć się z potencjalnym nowym zagrożeniem od strony japońskiej grupy północnej.
Podczas gdy Minneapolis walczył na południe od Zatoki Leyte, New Orleans w formacji admirała Halseya i większości Trzeciej Floty, gonił przynętę – japoński zespół lotniskowców Ozawy.
Lotniskowce Halseya uszkodziły lub zatopiły wszystkie japońskie lotniskowce, a resztki japońskiej grupy uciekły na północ do Japonii. Halsey gonił te niedobitki, gdy otrzymał pilną prośbę od Siódmej Floty osłaniającej zespół inwazyjny by zmierzyć się z północną grupą japońską zagrażającą Zatoce Leyte. Mając swoją zdobycz w swoim zasięgu wzrokowym Halsey skierował swoje pancerniki, oraz większość sił osłony [powietrznej] na południe próbując zająć się Yamato i okrętami jego zespołu. Jednakże Halsey nie pozostawił swojej zdobyczy całkowicie, wysyłając kontradmirała DuBose z krążownikiem New Orleans, Wichitą, oraz 2 lekkimi krążownikami by zniszczyć niedobitki.
Późnym popołudniem zespół ten dostrzegł przechylonego i płonącego Chiyodę. New Orleans otworzył ogień i zniszczył ostatni lotniskowiec. Następnie zespół popłynął dalej na północ i dopadł Hatsuzuki, szybki nowy niszczyciel, który wrócił by ratować pozostałych rozbitków; zamiast tego spotkał 4 amerykańskie krążowniki, oraz dywizjon niszczycieli.
Hatsuzuki rozpoczął gwałtownie strzelać lecz został zasypany przewyższającą siłą ognia z New Orleansa i okrętów jego zespołu. W ten sposób zakończyła się największa bitwa morska z udziałem New Orleansa i Minneapolis goniących niedobitki.
Przez resztę wojny pozostałe krążowniki typu wróciły do osłony lotniskowców i bombardowania [wybrzeży]. Pod Okinawą oołączył do nich Tuscaloosa, który dotąd cieszył się stałą lecz monotonną karierą na Atlantyku. Okręty bombardowały okopane [na brzegach] japońskie oddziały i walczyły z atakami kamikaze. Na szczęście żaden z krążowników typu New Orleans nie został poważnie uszkodzony podczas tej kampanii.
Po wojnie New Orleans, Minneapolis, San Francisco i Tuscaloosa zostały zaangażowane w repatriacji żołnierzy amerykańskich, a następnie zostały odstawione do rezerwy.
Najbardziej odznaczone krążowniki w US Navy zostały złomowane w 1959 roku; żaden z nich nie został zachowany dla następnych pokoleń.”

--
Sven

HMS Ark Royal

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 4Strony:  <-  1  2  3  4  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024