Wakamij
Na Forum: Relacje w toku - 3 Galerie - 4
|
No dobrze, wystarczy już narzekania, czas teraz na pochwały – Poza wymienionymi wyżej mankamentami, model jest dobrze spasowany, naniesiono na niego wyjątkowo udaną waloryzację, jest bardzo szczegółowy, czyli taki, jaki ja lubię najbardziej.
Szczególne pochwały należą się projektantom za opony – to powinien być wzór dla wszystkich, jak robić kartonową imitacje opon – te opony wyglądają jak prawdziwe, a nie jak siekierką ciosane kloce, jakie występują w innych modelach – za to należą się GPM-owi ogromne brawa.
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym czegoś w modelu nie zmienił... Po pierwsze, dodałem na wszystkich włazach małe klameczki, jakie powinny się tam znaleźć. Następnie beznadziejnie wyglądające imitacje siatek na przedziale silnikowym podmieniłem na winylowe, pochodzące z jakiegoś modelu plastikowego. Zmodyfikowałem nieco nożyce do cięcia drutu, aby nie wyglądały tak płasko. Zmieniłem nieznacznie konstrukcję wewnętrznego rzędu kół nośnych – zrezygnowałem z wklejenia części WC1f, które tak naprawdę do niczego nie są potrzebne...
Dwie „najpoważniejsze” zmiany to uplastycznione gąsienice (chociaż nadal bazujące na wycinance) oraz zbudowane od podstaw zapinki narzędzi, wzorowane na elementach fototrawionych – oryginalne części kartonowe był tyk kiepskie, że nie warto o nich nawet wspominać.
Na koniec pozostaje mi wyjaśnić jeszcze jedną sprawę – niektórzy być może zadają sobie pytanie, jak można ukończyć na tyle złożony model w tak krótkim czasie. Wyjaśnieniem tej zagadki jest przemeblowanie – podczas likwidacji starej szafy natknąłem się na podejrzanie wyglądające pudełko po butach (jakieś takie dobrze zabezpieczone było...). Po uważnym rozbrojeniu znaleziska, oczom moim ukazał się wykonany kadłub, część kół i przyczepka do Sd.Kfz 252. Skoro model był w połowie gotowy (zabrałem się za niego ponad rok temu, jednak po jakimś czasie się zniechęciłem i model wylądował w składziku nigdy nie dokończonych papiórów :-) Skoro jednak miałem wykonany w jakichś 60% model, to zrobiło mi się go trochę żal, dlatego postanowiłem go niezwłocznie ukończyć, czego żałosne efekty widać na zdjęciach.
Pozdrawiam,
Wakamij
|