Łukasz K.
Na Forum: Relacje w toku - 7 Relacje z galerią - 2 Galerie - 1
|
Rzeczywiście, stosunek jakości do ceny jest bardzo korzystny. Ciekawy temat, szczegółowy projekt, duża instrukcja i opis... No i nareszcie ktoś pomyślał o wywaleniu linii obrysowych! A więc generalnie model bardzo mi się podoba. Lechu, napisałeś, że czekasz na uwagi krytyczne, oto więc one:
- okładka jest - jak dla mnie - słaba. Wyblakłe kolory zdjęcia, fotka jasnoszarej surówki bez żadnych oznaczeń... Nie wygląda to szczególnie zachęcająco. Jeżeli nie masz pod ręką dobrego malarza (bo umieszczanie jakichś bohomazów też mija się z celem), to lepiej byłoby chyba zamieścić np. rysunek modelu w dwóch czy trzech rzutach (tak jak w KELach lub Kartonowych Światach, w których nie było rysunku), ewentualnie zdjęcie surówki (z dorobionymi co najmniej szachownicami) na jakimś ładnym, jednolitym tle (albo może i zdjęciu, ale z lepszą kolorystyką). Logo natomiast jest proste, ale - jak na mój gust - ładne.
- raster mógłby być trochę mniejszy. Morę na cz. 75a już widziałeś. :)
- no i ten karton - sam nie wiem. Jeżeli była możliwość użycia srebrnej farby, to być może lepiej by wyglądał druk srebrnym na niekredowym kartonie (jak w KELach albo - zdaje się - Hayabusie od Hala)? Taki druk jest taki szaro-srebrny, chyba byłby niezły... Jeżeli nie mozna było użyć srebrnego, to kreda chyba mi odpowiada, bo i tak lakierowałbym go na błysk, a to (w przypadku mojego lakieru akrylowego ;) ) jest trudniejsze na zwykłym kartonie. Trochę kiepsko na nielakierowanej kredzie wyglądałyby tylko czerwone pola szachownic, które błyszczą się bardziej niż reszta modelu.
I jeszcze taki detal - w angielskim opisie polskie nazwiska i nazwy nie mają polskich liter - czemu? To nikomu nie przeszkadza, a np. mnie osobiście ;) bardzo denerwuje; robi mi się niedobrze, kiedy widzę na lotnisku w Rębiechowie wielki napis LECH WALESA AIRPORT, czy jakoś tak - ja o żadnym Walesie nie słyszałem, może to jakiś książę Walii? Na miejscu Wałęsy nieźle bym się wpienił. Co innego przeca, kiedy obcokrajowiec pisze polskie nazwisko (może nie znać polskich liter), a co innego, kiedy robi to Polak. Poza tym gdybym był na miejscu czytającego np. Brytyjczyka, to wolałbym widzieć te nazwiska w pisowni oryginalnej, a nie uproszczonej (i może żyć w nieświadomości, że znam złą pisownię).
|