FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 4Strony:  1  2  3  4  ->  => 
15-09-04 02:40  [Relacja/Galeria] Budowa wodnosamolotów F1M2
randar 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
 

Obiekt : Japoński wodnosamolot rozpoznawczy Mitsubishi F1M2 , w kodzie alianckim "Pete".W pierwszym okresie wojny, obok bardziej znanego E13A Jake stanowił wyposażenie okrętów-baz wodnosamolotów jak również pełnił rolę "dalekich oczu" ciężkich jednostek nawodnych, w szczególności ciężkich krążowników. Jeden z nielicznych (obok Po-2) dwupłatów, który pozostawał w jednostkach pierwszej linii przez całą drugą wojnę światową. Wykonywał zadania obserwacyjne, służył do korygowania ognia własnej artylerii ( szczególnie w pierwszych miesiącach wojny, kiedy krążowniki prowadziły jeszcze przewidziane strikte dla siebie zadania eliminowania floty przeciwnika) jak również pełnił rolę "zastępczego myśliwca" w obszarach słabo nasyconych lotnictwem. To tyle suchych faktów historycznych ;-)

Model (e) : Dwa tego typu samoloty są na wyposażeniu wydanego przez wydawnictwo AH modelu ciężkiego krążownika "Takao" w skali 1:200.

Na pierwszy rzut oka rozrysowane bardzo ładnie i czysto. Cienka kreska, w miarę jednolity ( choć rastrowy - niestety ) druk. Zadziwiająca ( jak na rok wydania - 1995 i skalę ) ilość szczegółow. Ale coś mi od początku nie pasowało - kolor. Japońskie maszyny z tego okresu górne powierzechnie skrzydeł, kadłub i górne powierzchnie pływaków miały malowane na ciemno-zielony kolor. Powierzchnie dolne jasny szary, na krawędzi natarcia płatów umieszczano żółto-pomarańczowe pasy szybkeij identyfikacji ( bardzo charakterystyczne dla samolotów Japońskich) . Pasów, jak przypuszcam z powodów technicznych, w modelikach brak. Ta sama przeszkoda uniemozliwiła wydawcy zakolorowanie na czerwono czegoś oczywistego w tych maszynach a mianowicie Hinomaru na skrzydłach i kadłubie.

W Kwaterze Głównej w Dziale Zaopatrzeniowo-Warsztatowym postanowiono więc samoloty pomalować. Jeśli chodzi o kolor zielony, przypasowała Pactra A97. Kolor dobrany bardziej "na oko" niż sugerując się historią. Po obejrzeniu kilku umieszczonych w sieci zrobionych modeli plastkowych tego samolotu, wydał mi się odpowiedni, zresztą, oceńcie sami. Tylko pojawił się mały -powiedziałbym "cienki" - problemik: linie podziału blach. Bardzo chciałem je zachować, malując całość skutecznie bym się ich pozbył. W grę również nie wchodziło przedrukowanie modeli, gdyż po pierwsze atramentówki u mnie brak, a po drugie, chęci na zabawę w programach graficznych też nie było. Postanowiłem spróbować malować "do linii" pędzelkiem. Wybrałem taki w miarę cieniutki i z miękkim włosem.



Poniżej wycięte dwa segmenty kabiny pilota, jeden pomalowany na próbę , jego fragment zachował jeszcze oryginalny, jasno zielony kolor wycinanki, taki jak cały segment z prawej.




Wyposażenie kabin chciałem w miarę możliwości zrobić, więc nim skleiłem te segmenty wyciąłem otwory kabinowe bardzo ostro zakończonym skalpelem. Przy budowie tych samolocików odkrylem jeszcze jedną rzecz, odnośnie wycinania małych fragmentów "poszycia" (szczególnie ze środka elementów). Zaimpregnowałem obie strony wycinanki błyszczącym werniksem Humbrola. Pozwoliło to uzyskać linię cięcia (dziubania) skalpelem w miarę nie poszarpaną i jednolitą. Lakier ten wsiąka w karton, lecz nie czyni go sztywnym i ciężkim do przecięcia.

Kabina. Za część tylną kabiny pilota posłużyła przewidziana w modeliku wręga, występująca pomiędzy segmentami kadłuba. Fotel składa się z siedzisko-oparcia ( zgięty paseczek papieru ) i bocznych trójkątnych wzmocnień. Fotel kleiłem klejem BCG, który w przypadku elementów o takich rozmiarach i nie pomalowanychm, nadaje się wyśmienicie. Cyjanoglut wg mnie za szybko wiąże, każde drgnienie ręki przy klejeniu powoduje koniecznosc robienia całości od nowa, natomiast wszytskie inne kleje ( Hermol, Budziu) okazały się za gęste i ich prawidłowe dawkowanie graniczyło z cudem.





Kabina pilota to wanna o szerokości 3 mm i takiej samej wysokości. "Wystrój wnętrza" bardziej dobierałem pod względem tego, by cokolwiek było w srodku widać, niż kierując się rzeczywistym malowaniem kokpitów tych maszyn. Kabina strzelca-radiotelegrafisty jest zrobiona podobnie - fotel też przyklejony do wręgi, z tym że jej podłoga z konieczności musiała się zwężać ku tyłowi.





Niżej: pomalowany jeden z kadłubów wraz z elementami silnika. Korpus silniczka stanowi uciety plasterek wykałaczki, cylindry zrobione są z nici, jedną nasączyłem SGlutem, a drugą ciasno owinąłem wokół niej i pomalowałem taki pręcik Gunmetalem Pactry.Dobrze się to po wyschnięciu cięło na pojedyncze "cylindry". Trzyma skalę jak cholera ;))) -ale co tam :D liczy się przecież zabawa.










Jako że silnik tworzył tylko jeden pasek papieru, nie mógł oddać jego charakterystycznego zaokrąglenie w cześci przedniej. Trochę pomógł dorobiony dodatkowy paseczek , lecz to jeszcze nie było to. Postanowiłem spróbować go wygładzić, poprzez kilkukrotne nałożenie Ponalu na jego obwodzie ( patrząc od czoła ). Efekt poniżej.







Po wyschnięciu Ponal lekko przeszlifowałem, pierw papierem 600 a na koncu 1000-ką. Gotowe kadłuby, jeszcze przed przyklejniem małych wlotów powietrza na górnej części osłon silników, poniżej.




Skrzydła, po doświadczeniach z modelem "Glen", starałem sie w miarę możliwości uwypuklić i nadac im właściwą grubość. Jako profil , wkładany do ich srodka, posłużył brystol, w części krawędzi natarcia zalany Ponalem.




Zastrzały trzymające płat górny zrobiłem z drucika miedzianego. Naciągi - gumonitka, jeden z czterech włosów tworzących jej splot. Pasy szybkiej identyfikacji pomalowałem kolorem pomarańczowym, chyba trochę "za bardzo" ;)




Poniżej są już naklejone osłony kabin. Wycinane skalpelem, szyba to folia do pakowania , przyklejona do "ramek" klejem szewskim, o którym kiedyś pisał Konradus, a który to wreszcie udało mi się kupić ( na bazarze, ciekawe, bo jest to klej polski a handlował nim sąsiad ze wschodu ;-) Polecam. Dobrze wiąże te dwa jak bardzo różne materiały a jednocześnie daje niezbędną chwilę do ukształtowania. Jego "nadplanowe" wycieki są bezbarwne i nie niszczą ani nie zaparowują folii.




Trochę kłopotu przysporzyło mi usterzenie tych samolocików. Uparłem się, że będą oznaczenia, lecz pojawiły się w związku z tym dwa problemy. Pierwszy, jak je zrobić (namalować ? ) drugi, jakie w ogóle mają być ? Materiałów na ten temat na sieci jak na lekarstwo, cięzko znaleźć sposoby oznaczeń maszyn ze słynnych lotniskowców, a co dopiero z jakiegoś podrzędnego krążownika. Trafiłem jednak na stronkę, która w miarę pomogła. Co prawda, nie było pewniaka ,na 100 % odnośnie maszyn z "Takao" Ale pojawił się pewien schemat :samoloty z jego bliźniaka, krążownika "Atago" miały na usterzeniu litery "EI". Z "Yamato" - "A", natomiast z "Musashi" - "AI" Wziełem pod uwagę kolejność wodowania tych jednostek, i wyszło mi, że maszyny z kolejnych okrętów serii miały tą samą literę wiodącą ( Yamato, Musahi - A ) , ( Atago, Takao, Chokai, Maya - E) i kolejne jednostki miały dodawane "I" oraz cyfrę oznaczającą kolejną maszynę na danej jednostce. Ufff, przepraszam, jak Was niepotrzebnie zanudzam, lecz problem ten spędzał mi sen z powiek przez dwa dni....i w swojej maluczkości stał się wręcz punktem honoru ;-) Jest ogromna szansa , że racji nie mam, i malowali tam różowe świnki, ale co się przy tym ubawiłem, to moje :D






Głównym pływakom dorobiłem czerwone pasy w białych obwódkach. Za cholerę nie wiem, dlaczego były tam malowane, ale na wszystkich modelach znalezionych w sieci tak było, więc pędzony "falą" zrobiłem. Są trochę za grube, cięzko się je malowało.





Na zakończenie, zdjęcie gotowych samolotów. Karabiny strzelcow to sklejone równolegle druciki miedziane, bębenki amunicyjne to trochę za gruby plasterek izolacji przewodu. Śmigła przemalowywane, wg zdjęć modeli znalezionych w sieci. Kołpak z wycinanki zastapiony wyszlifowaną na okrągło końcówką wykałaczki.








Post zmieniony (01-04-09 21:00)

 
15-09-04 06:15  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Mirek 



 - 2

rany boskie.........................................
Nawet mi przez mysl nie przeszlo ze z tych samolocikow mozna tyle wydusic..........
Piekne, po prostu piekne.

Pozdrawiam
Mirek aka shoki2000
_______________________
Japonia - II Wojna Swiatowa

 
15-09-04 06:50  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
woy-tek 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

No to już wiem co ty po nocach majstrujesz. Dla mnie te samolociki to pierwsza klasa!

The DOORS Are Open

Wojtek GG 1239442

 
15-09-04 07:36  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Pewna ręka to chyba twoje pierwsze a nie drugie imię:)) Ja chyba bym się nie odważył malować samoloty pomiędzy liniami podziału blach.

Pozdrawiam


------------------------------------------------------------------------

 
15-09-04 08:01  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Rajkub 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 9
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Grupa: WAK

I to jest 1/200 ???????
Bomba.

R.

 
15-09-04 08:22  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Waldek K 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 4
 

Mariusz, moje zdanie na temat tych samolotów już Ci przedstawiłem. Teraz jednak, kiedy poznałem szczegóły Twojej pracy ... chylę czoła po dwakroć.

 
15-09-04 08:25  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Carus   

Ożesz Orzeszko... ;-)


pozdrawiam
Carus...

 
15-09-04 08:32  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Kemot 



Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 1
Galerie - 6


 - 6

piękna praca, precyzja godna mistrza.
Mam pytanie odnosnie malowania. Jak odwzorowujesz linie podzialu blach?

pzdr
Kemot

 
15-09-04 08:34  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Hanys 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 2


 - 1

Randar, blubelbueblebubelelebe.......... . O, przepraszam, ale goniłem moją szczękę po biurze...... . Z troski o moją biedną, poobijaną szczękę powiem tylko jedo: TY MASAKRYCZNY RZEŹNIKU......... :-)))))))))). A jak tak nie umiem, buuuuuuuuuuuuuuuuu...............

----------------------------------------------------------------------------------
Robert Nowak "Hanys" - okręty PMW, IJN i Koninklijke Marine II wojna światowa
----------------------------------------------------------------------------------

 
15-09-04 08:39  Re: [relacja] Budowa wodnosamolotów F1M2 "Pete" - dwa tygodnie z życiorysu ;)
Abwzdrx 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 1
 

______
O__ | |
O |_____|

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 4Strony:  1  2  3  4  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024