toudee
W Rupieciarni: Do poprawienia - 5
|
Dostałem zamówienie od szwagra na P-11 p. Mistewicza.
Sklejanie tego modelu to przyjemność wszystko pasi jak należy. Obecnie gotowy jest kadłub ze statecznikami i skrzydła. Jednak mam następujace uwagi i pytania :
- nie mam zdjęć P-11 i nie mam pojęcia jak w oryginale wyglądało przejście na styku krawędzi natarcia stat. poziomego i kadłuba. W modelu po spasowaniu w/wym. części zostaje otwór - łoże statecznika na krawędź pod kątem prostym a kraw. natarcia statecznika - wiadomo profil, pozostaje niewypełniona przestrzeń. Nie wiem czy to szpachlować czy nie,
- szkielet skrzydła przykleja się do sklejki o kształcie pomniejszonej powierzchni spodniej cześci płata. Biorąc pod uwagę wielkość sklejki, przy klejeniu szybkoschnącymi klejami (ja używam butaprenu - ech ten zapach ;->)
może być problem ze spasowaniem szkieletu i oklejki płata - brak czasu na korekcję wzajemnych przesunięć. Generalnie podana w instrukcji odległość oklejki od krawędzi spływu - 1,5 mm sprwadza się,
- nie wiem czy to mój błąd czy konieczna byłaby korekta kształtu przykadłubowej części płata - tworzącej charakterystyczny kształt tzw. "polskiego płata". W sytuacji gdy spasuje się idealnie krawędzie tego elementu i pozostałej cześci płata, na krawędzi natarcia powstaje szczelina szerokości ok. 0,5 mm., długości ok. 5 mm po wierzchniej i spodniej części cięciwy żebra płata.
- prawidłowy montaz silnika wymaga idealnie równego (pod względem długości) przycięcia rur wydechowych łączących cylindry z kolektorem wydechowym. Błędy w długości, przesunięcia po przyklejeniu inny kąt przyklejenia do cylindra powoduje, że gdy zajrzymy do wnętrza osłony silnika może być widać kilka rur nie dochodzących do kolektora - generalnie trudne do spasowania jak ktoś jest "pedantyczny".
Może już ktoś sklecił P-11 i i zweryfikuje moje uwagi.
To tyle uwag na teraz, biorę się za dalsze dłubanie.
Darek
|