Piotr D.
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 4 Galerie - 20
W Rupieciarni: Do poprawienia - 6
- 4
|
Powitać po latach.
Mam wrażenie, że ostatni raz napisałem cokolwiek na tym forum ze 150 lat temu. W każdym razie wiele wody od tamtej pory upłynęło, a klejenie modeli kartonowych dość mocno u mnie podupadło. Ostatnie "kartonówki" jakie skleiłem to surówki moich własnych projektów, do tego klejone na odwal, żeby tylko sprawdzić pasowanie elementów. Ostatni model kartonowy za jaki zabrałem się ot tak dla własnej przyjemności powstał chyba ponad 4 lata temu. Potem był okres fascynacji modelami plastikowymi, do tego nowe pozamodelarskie hobby które całkowicie mnie pochłonęło i na koniec niefortunna zmiana pracy, która pozbawiła mnie czasu i ochoty na cokolwiek. Na szczęście trochę spraw się u mnie wyprostowało i wróciła mi ochota na zabawy kartonem.
Na mój powrót do "kartonówek" wybrałem Moranea 406 z WAKu, który wydał mi się w sam raz dla wtórnie początkującego.
Model ma mało w większości dużych części, chociaż jest to nieco mylące. Sklejenie modelu zajęło mi nieco ponad miesiąc, głównie za sprawą modyfikacji, które poczyniłem. Przede wszystkim wykonałem od podstaw komory podwozia - dość prymitywne przyznaję - ale moim celem było przede wszystkim zaznaczenie ich obecności. Dodałem też trochę wzmocnień w szkielecie skrzydeł, poszycie podkleiłem brystolem, rozbudowałem również szkielet przodu kadłuba. W ogóle przód kadłuba uważam za najtrudniejszy etap budowy modelu i jeśli mam być szczery to będąc początkującym chyba bym się tutaj wykoleił.
Poza tym w modelu znalazłem dwa babole.
Golenie podwozia wymagają skrócenia. Mimo, że w moim modelu są komory podwozia, a więc golenie siedziały głębiej w płacie, samolot i tak nienaturalnie zadzierał głowę do góry.
Kołpak śmigła jest za mały. Po sklejeniu jego średnica jest o około 1,5-2mm mniejsza niż średnica dziobowej wręgi którą powinien zakrywać.
Poza tym było dość przyjemnie, a dzięki genialnej szacie graficznej model prezentuje się elegancko.
Zapraszam do galerii, można się znęcać.





--
pozdrawiam
Piotr
|