Piotr P.
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 3 Galerie - 3
- 1
|
Czołgiem!
Z góry wszystkich przepraszam za przydługi post, ale byłem w modelarskim cugu i trochę się nazbierało. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Dziękuję też wszystkim za pochwałki :-) Jedziemy dalej z budową.
Na matę trawił szkielet. Alfabetyczne oznaczenie wręg nie oznacza niestety optymalnej kolejności w jakiej należy je wklejać, dlatego najpierw złożyłem go sobie na sucho i zaplanowałem co i jak. Kolejność klejenia starałem się pokazać na poniższych zdjęciach. Dobrze mieć na uwadze, że wręga D ma iść drukiem do dołu. Inaczej wcięcie pod wręgę H wypada po drugiej stronie wanny. Również środek otworu pod wieżę, do wycięcia na wrędze G, oznaczony jest nie na środku. Ostrożnie z cyrklem.
Dobrze jest wkleić sobie żaluzję, cz1a i 1b, we wręgę A jeszcze przed jej zamontowaniem. Jeśli o tym zapomnimy to później nie będzie do niej dostępu od drugiej strony i jak coś pójdzie nie tak to kaplica - trzeba będzie rwać wręgi.
W tylnej części szkieletu wkleiłem wzmocnienia z myślą o uniknięciu zapadania się ścian A i E. Trochę je to usztywniło. Wzmocniłem także płyty P i O oraz dodałem im podpórkę w lewym przednim rogu szkieletu.
Szkielet składał się rewelacyjnie. Wszystko idealnie do siebie pasowało.
Oklejanie szkieletu zacząłem od rozcięcia oklejek na poszczególne płyty pancerne celem zaznaczenia ich podziałów. Teraz myślę sobie, że chyba wystarczyło je tylko natrasować, choć z drugiej strony nieco łatwiej oklejało się kadłub, gdyż elementy były mniejsze i miałem więcej kontroli. Tutaj kolejność klejenia przebiega już zgodnie z numeracją, gdyż kolejne oklejki zakrywają krawędzie poprzednich. Co do spasowania to chciałbym, żeby wszystkie modele które kleimy miały tak spasowane oklejki kadłuba jak ten Vickers. Na upartego nie musiałbym docinać nic a nic. Po prostu wyciąć element i go nakleić i byłoby super. Ale że ja to ja, a model jest z kartonu to wystąpiły w dwóch może miejscach różnice rzędu 0.2 mm, czyli nic. Ja osobiście jestem w szoku. To jak na razie mój najlepszy kadłub i śmiem twierdzić, że tutaj spasowanie jest idealne. Dzięki temu stresujące zazwyczaj oklejanie kadłuba okazało się bardzo przyjemnym i satysfakcjonującym doświadczeniem :-) Brawo dla projektanta! :-)
Wartym odnotowania jest, że oklejka spodu wanny, cz. 2, ma 5mm zapas na długości z tyłu kadłuba. Śmiałem się w duchu, że przy tak perfekcyjnym spasowaniu odcięcie tego zapasu sprawiło mi więcej problemu niż jakby go nie było, bo najpierw musiałem uformować oklejkę na zakręcie, ale dało się i absolutnie nie narzekam. Oczywiste, że lepiej jak ten zapas jest niż jak go nie ma. To tylko taka anegdota ;-) Jeszcze raz brawo!
W następnej kolejności dokończyłem właz kierowcy. Szkielet włazu, czyli cz. 6a i 6b, mają brak oznaczenia ** do podklejenia na 1mm. Nie widnieją również na żadnym rysunku, jedynie w opisie. Po sklejeniu włazu nie mogłem się powstrzymać i nakleiłem kilka pryszczy :-)
Ostatnimi elementami do zamknięcia bryły kadłuba były... sponsony? Hmm...To chyba określenie bardziej okrętowe. W każdym bądź razie chodzi o elementy z boku kadłuba do których, w tym przypadku, zamocowane jest zawieszenie. Tutaj pojawił się drobny błąd w projekcie, ale nic co miałoby jakikolwiek wpływ na wygląd modelu. Lekka korekta i można kleić dalej. Wszystko na zdjęciach poniżej.
Z trójkątnymi wzmocnieniami pod poszycie sponsonów można się wyłożyć. Ich orientacja nie jest nijak oznaczona a nie są to trójkąty równoramienne. Jeden bok mają o ok 1 mm dłuższy i tym właśnie bokiem mają być skierowane do kadłuba. Chodzi o elementy 12b-e. Mniejsze trójkąty, cz. 12 i 12a, z kolei odwrotnie, bo krótszym bokiem do kadłuba (tych dwóch do końca nie jestem pewien, bo sam trochę się tam pogubiłem). Patrząc na te wzmocnienia od tyłu, i próbując zrównać je wzrokiem, ich krawędzie mają być do siebie równoległe. Krawędź wręgi D, krawędzie oklejek cz. 13 i podklejek cz.13a zukosowałem co by wszystko ładnie siadło. I tu był kolejny mega satysfakcjonujący moment bo oklejki pasowały idealnie. Zero docinania!
Po prawej stronie zero problemów. Po lewej miałem 0,5 mm za szeroką cz. 11 i musiałem ją rozciąć by dobrze wpasować. Tu raczej ja coś skopałem i wkleiłem niesymetrycznie, ale już nie wnikałem co i gdzie. Ostatecznie wyszło też cacy.
I tak to wygląda na chwilę obecną:
--
Pozdrawiam
Piotrek
|