Kuba2025
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 2 Galerie - 2
|
Dzień dobry,
Z uwagi na:
1. Moją niemoc twórczą związaną z malowaniem esdeka 7/2 - brak weny, umiejętności, pomysłu itp.....
2. Chęć sklejenia czegoś gotowego - tzn. bez konieczności własnego projektowania elementów
3. Inspirację relacją Piotra P z klejenia Tigera (P)
Rozpoczynam relację ze sklejania modelu jak w temacie. Tradycyjnie zdjęcie okładki:

Model chodził mi po głowie od momentu wydania - a powodów było kilka.
Przede wszystkim - gwarancja dobrego spasowania części - jako że autorem jest doświadczony Projektant znany z niniejszego forum.
Do tego dochodzi atrakcyjne malowanie (panzer grau), oraz waloryzacja opracowania, no i bądź co bądź to w końcu Tygrys, a że Tygrys to taki święty gral pancerniaków... :) to wypada go mieć w swojej kolekcji.
Tym razem wracam do standardu. Jako że jakości formy, w jakiej relację ze sklejania swojego modelu poprowadził Piotr P, w życiu nie osiągnę, to nawet nie będę próbował. Postaram się skupić na opisaniu ewentualnych różnić w opracowaniu w stosunku do poprzedniej wersji modelu i ewentualnego trochę innego podejścia do wykonania poszczególnych części.
Na pierwszy ogień poszły gąsienice. Opracowanie oferuje je w wersji z pojedynczych ogniw, a więc rozpocząłem od ich wycięcia. Całość zabrała mi około 1 tygodnia (średnio 2h wieczorami)
 
Następnie wszystkie wyretuszowałem stosując randomową mieszankę żółtego i zielonego. Kolejność prac przy sklejeniu ogniwka była dalej następująca:
1. Uformowanie ogniwka aby ładnie się zawiasy ukształtowały - przy pomocy pręta i gumki do mazania
2. Sklejenie pierwszego skrzydełka na kawałku pręta mosiężnego śr. 1mm
3. Sklejenie drugiego skrzydełka na kawałku pręta mosiężnego śr. 1mm (bez wyciągania pierwszego pręta)
4. Wyszlifowanie iglakami tych krawędzi które już były wyretuszowane, ale które teraz złożyły się na trójwarstwową "kanapkę" - dzięki temu w miarę nie widać poszczególnych warstw kartonu i udało się uzyskać w miarę jednolita powierzchnię boczną.
5. Wycięcie otworów na zęby koła napędowego. Dopiero po tym zabiegu wyciągnąłem pręty, dzięki czemu ogniwa nie zdeformowały mi się podczas prac
6. Powtórny retusz: oszlifowanych uprzednio krawędzi, wyciętych otworu na zęby koła napędowego, oraz fragmentu białego pola pod grzebień (to z obawy przed tym żeby nie prześwitywało jak wkleję użebrowanie ogniwa).
  
  
Znalazłem bardzo sympatyczny materiał - pręt węglowy. Główna zaleta jest taka, iż jest czarny w masie a nie tylko na powierzchni, w związku z tym wystarczy go tylko pociąć na żądaną długość, oszlifować do równa miejsce odcięcia i jest gotowy trzpień łączący ogniwa - nic nie trzeba retuszować, malować itp. Do tego ma ładny, matowy / półmatowy węglowy odcień. Do odcinania lepiej sprawdza się nożyk/skalpel (nawet ze stępionym ostrzem) niż klasyczne cążki do drutu.

Wykonałem wstępną partię ogniw, po to aby sprawdzić czy będą pasowały na koła napędowe.
 
Poniżej zdjęcia z budowy rzeczonego koła.
   
Po nałożeniu gąsienic na koło okazało się że:
1. Problem z rozstawem zębatek a kole już nie występuje (otwory w poprzek gąsienic) - konstrukcja koła w tej wersji jest nieco inna niż ta w poprzednim modelu. Po zastosowaniu grubości jakie sugeruje wycinanka - pojedyncze ogniowo prawidłowo trafiło otworami na zęby kół
2. Problem z rozstawem otworów wzdłuż gąsienic - pojawił się również i u mnie. Po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że rozbieżność pojawiła się w momencie gdy nie zastosowany został element grubości 1mm wklejany w środek skrzydełek. Dzięki temu gąsienicowa "oklejka" ma więcej luźnego materiału i przez to ogniwa mają większy rozstaw osiowy, co powoduje brak kompatybilności z rozstawem zębów na zębatce. Problem rozwiązałem w podobny sposób jak Piotr.
Po tym zabiegu, na sucho ogniowa pasują na koło napędowe jak poniżej:
 
Plan na najbliższy czas - wykonanie w takim stopniu jak na zdjęciach - pozostałych około 200 ogniw.
Pozdrawiam,
Kuba.
Post zmieniony (17-10-22 17:27)
|