FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 5Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 
26-05-22 20:52  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Dzięki!

Mariusz - a co ja się będę przejmował, kleję go takim jakiego go dostałem :-)

Może na koniec lekko przypudruję to sproszkowaną pastelą, muszę tylko dokupić odpowiedni kolor. Z drugiej strony, tak jak wspomniałeś, odcienie poszycia na niemalowanych samolotach różniły się od siebie, więc na dobrą sprawę można to tak zostawić.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
03-06-22 19:24  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Po sklejeniu kadłuba skupiłem się na części ogonowej Jaka-25. Samolot posiada klasyczne usterzenie ze statecznikami poziomymi umieszczonymi w połowie statecznika pionowego. To nie jest zbyt skomplikowana konstrukcja i podobnie nieskomplikowanie zaprojektował ją autor. W skrócie mówiąc - poszycie pasuje idealnie, jednakże w kwestii szkieletu mam liczne wątpliwości i zastosowałem kilka przeróbek.





Odnoszę wrażenie, że autor modelu dość oszczędnie projektuje szkielet i wiele rzeczy ma się tu trzymać na słowo honoru. Powiedziałbym, że filozofia projektowania jest tutaj dokładnie odwrotna do szkieletów w modelach z Kartonowego Arsenału. Im mniej, tym lepiej. O ile przy kadłubie nie było to problemem, bo cygaro jakim jest Jak-25 nie wymaga skomplikowanego szkieletu, to przy budowie stateczników miałem pewien niedosyt. To nie napawa optymizmem w kontekście zbliżającej budowy skrzydeł. Skupmy się jednak na usterzeniu. Po pierwsze - mocowanie do kadłuba. Statecznik pionowy jest montowany na dwóch pionowych dźwigarach, które właściwie na niczym nie trzymają się w kadłubie, a więc odpowiednie ustawienie go do pionu robi się na oko. Dokleja się go bezpośrednio do kadłuba i nie ma wręgi - nazwijmy ją "stopą", która nadaje mu odpowiedni profil w miejscu, w którym przylega do kadłuba - dorobiłem ją. Nie ma też oklejek/przejść kadłub-statecznik, a więc trzeba go na prawdę dobrze dopasować. Po drugie - szkielet nie do końca pasuje - po wklejeniu wewnętrznych części statecznika (wnęki na stery) robi się tam za ciasno żeby wsunąć szkielet.





Po trzecie - stateczniki poziome i ich montaż - tutaj też brak wręg nadających im odpowiedni profil. Brak również pasków będących przejściem pomiędzy elementami.
Po czwarte- coś, czego kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć to sposób zaprojektowania sterów wysokości z linią zagięcia na krawędzi spływu i pionową ścianą na styku ze statecznikami. To wygląda głupio i psuje nieco efekt. Co ciekawe, stery kierunku są zaprojektowane zupełnie odwrotnie, to znaczy zaokrąglone od czoła i z łączeniem na krawędzi spływu (lotki są zaprojektowane tak samo). Brak konsekwencji.









Garb na grzbiecie wzbogaciłem o elementy wzmacniające wykonane z tektury 0,5 mm przyklejone bezpośrednio do kadłuba. W miejscu gdzie znajduje się wycięcie na szynę, na której przesuwa się osłona kabiny dodałem pionowe wzmocnienia (również z tektury 0,5 mm). Chodzi o to, żeby elementy poszycia miały się na czym oprzeć i nie pofalowały się tylko utworzyły równiutkie krawędzie. Autor o tym nie pomyślał.








Na koniec dzisiejszego posta - osłony działek. Postanowiłem wykonać te elementy teraz, bo jak dokleję skrzydła to ciężko będzie manewrować modelem. Jak-25 był uzbrojony w dwa działka kalibru 37 mm umieszczone równolegle pod kadłubem. Wszystkie elementy tych długich na 13 cm osłon pasowały idealnie. Po sklejeniu kadłuba i ogona nie było to dla już mnie żadnym zaskoczeniem. Oby tak dalej, bo jako następne na warsztat idą skrzydła.








--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
03-06-22 20:59  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
piotter 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 10
Galerie - 14


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Boszsz... Aż mnie skręca z zazdrości. Jak wy do jasnej Anielki kleicie tak czysto?

Chyba już wiem - trzeba mieć trochę talentu. W końcu też wiem jak się gra na fortepianie: trzeba przebierać palcami w odpowiednim tempie po tych bialo-czarnych klawiszach.
Tyle że mnie nie wychodzi polonez As-dur jak u Ciebie...

--
Tyle pięknych samolotów do sklejenia...

 
04-06-22 02:08  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
Karol 

Na Forum:
Galerie - 5


 - 15

Model tego Jaka byl wydany bardzo dawno temu przez Kranicha i później przez nasz MON. Z ciekawosci zbudowalem lekko poprawiana wersje MONu i model wyszedł bardzo ładnie mimo sporych uproszczeń. Fotki modelu sa nadal widoczne w moim poscie na forum.

Z przyjemnością podziwiam klasę tego opracowania i jego budowę. Wspanialy model.

 
30-06-22 18:51  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Budowa Jaka idzie ostatnio powoli. Raz, że nie miałem za bardzo czasu, dwa, że za gorąco. Ciężko się klei w upałach. Ręce się pocą i klej za szybko schnie! Mimo wszystko udało mi się skleić i zamontować skrzydła. Zapraszam do relacji!



Konstrukcja skrzydeł nie jest w tym przypadku zbyt skomplikowana. Jak-25 jest średniopłatem ze skośnymi skrzydłami o kącie skosu 45 stopni i ujemnym wzniosie -5 stopni. Swoją drogą bardzo lubię określenie "ujemny wznios", taki "plus ujemny". Po angielsku brzmi to jakoś sensowniej (anhedral - ujemny/ dihedral - dodatni) W każdym razie ta prosta konstrukcja, została przez autora nieco utrudniona.

Jak już wspomniałem, autor nie wydaje się być gorącym zwolennikiem szkieletów i stosuje raczej zasadę "im mniej tym lepiej". Moim zdaniem, zaprojektowany przez niego szkielet nie zagwarantuje odpowiedniej wytrzymałości.

Po pierwsze, szkielet nie obejmuje całych skrzydeł - dźwigary sięgają od kadłuba do połowy skrzydeł, kończą się kawałek za zewnętrznymi krawędziami gondol silnikowych. Zaznaczyłem na rysunkach montażowych dokąd mniej więcej sięga szkielet. Co z pozostałą częścią skrzydeł? Na końcówkach znajdują się golenie z kółkami bocznymi, na czym mają się one podpierać? Należy przypomnieć, że pod skrzydłami będą umieszczone wspomniane gondole silnikowe, które również będą obciążać skrzydła.




Po drugie - montaż do kadłuba pozostawia wiele do życzenia - dźwigary nadające skrzydłom odpowiedni wznios należy wsunąć w kadłub i załamać pod kątem 45 stopni, co oczywiście znacznie je osłabia. Przyznam sie, że wsuwając je w szkielet połamały mi się nieco na zagięciach, jeden odpadł kompletnie.



Postanowiłem nieco ulepszyć, a właściwie wzmocnić te konstrukcję. Zbudowałem sobie szablon montażowy pozwalające zachować odpowiedni wznios. Dźwigary główne przedłużyłem tak aby sięgały do końca skrzydła. Przednie wykonałem z dwóch warstw tektury 1mm i wzmocniłem je cyjanoakrylem. Wkleiłem pomiędzy elementy nadające odpowiedni skos - w części wewnętrznej były to elementy zaprojektowane przez autora, na zewnątrz moje. Uzyskałem sztywną i całkiem stabilną konstrukcję.


Poszycie skrzydeł było stosunkowo proste, każde skrzydło składa się z dwóch elementów i paska łączącego. Nie było tutaj najmniejszych problemów ze spasowaniem. Powierzchnię obu skrzydeł wzmocniłem podklejką z cienkiego papieru wklejonego na butapren. Na dolnych powierzchniach obu płatów znajdują się reflektory, które wkleiłem od wewnątrz.





Gotowe poszycia nasunąłem na szkielet niczym skarpetki na stopę. Weszło gładko. Nie podoba mi się to, że brakuje tutaj elementów stanowiących przejście kadłub-skrzydło. Podobnie było w przypadku stateczników poziomych. Brak tych elementów, powoduje, że widoczne są jak na dłoni wszelkie niedociągnięcia przy spasowaniu na styku powierzchni poszycia skrzydeł z kadłubem. Starałem się jak mogłem, żeby to połączenie wyszło jak najlepiej. Na dziś to już wszystko, ciąg dalszy nastąpi.















--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
30-06-22 23:04  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Jak zawsze - znakomity show!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
01-07-22 00:01  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
El Comandante 
moderator




Na Forum:
Relacje z galerią - 6
Galerie - 12
 

Ten dziób z listków wpędzi niejednego modelarza w kompleksy! :D
Śliczności, pozdrawiam :)

--
>> El Comandante - dla znajomych Renia <<
GEKOn

 
01-07-22 09:37  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Jestem pełen podziwu - doskonałe wykonanie !

 
07-07-22 21:11  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Po sklejeniu skrzydeł zabrałem się za gondole silnikowe. Mając ten etap już za sobą mogę napisać, że niespodziewanie okazał się on dość karkołomny i w pewnym momencie zrobiło się dość nerwowo, ale ostatecznie poradziłem sobie z wyzwaniem, które rzucił mi model.



Na początku nic nie zapowiadało problemów. Zacząłem od sklejenia centralnej i tylnej części prawej gondoli. Elementy poszycia gondoli pasowały do siebie idealnie. Nie było to zaskoczeniem, bo spasowanie elementów poszycia to największy atut tego modelu. Do środka wkleiłem dyszę wylotową i wykonaną w 2/3 gondolę zacząłem przymierzać do skrzydła.



Tutaj pojawiły się pierwsze problemy. Tylna część pasuje niemal idealnie, ale z przodu zaobserwowałem dwie niepokojące rzeczy: od zewnętrznej strony pojawiła się szpara na około 1 mm, z kolei od wewnątrz nie miałem pojęcia jak ukształtować ten zaznaczony na zdjęciach poniżej fragment części nr 74 (L/P). Miałem pewne wyobrażenie jak powinno to wyglądać po sklejeniu i co mniej więcej autor miał na myśli - ten fragment stanowi jednocześnie miejsce połączenia (szew) tego elementu po jego uformowaniu oraz oprofilowanie pomiędzy gondolą, a skrzydłem. Należy go wygiąć w kilku płaszczyznach i wpasować w lukę pomiędzy burtą gondoli a dolną powierzchnią skrzydła. Siedziałem nad tym i kląłem jak szewc przez ładnych parę godzin i gdy element wyglądał już jak psu wiadomo skąd wyjęty postanowiłem zrobić to inaczej. Z zapasu koloru odzyskanego z pasków łączących wykonałem sobie oprofilowanie, którym zakryłem część swoich niepowodzeń. Wiedząc co mnie czeka, zabrałem się za drugą gondolę. Mimo wszystko chciałem spróbować to skleić tak jak narysował to autor. Tym razem jednak odpuściłem szybciej, bo widziałem, że znowu szykuje się gryzienie kartonu. Odciąłem ten dziwny twór i zrobiłem tak samo jak po prawej stronie. Nie rozumiem tutaj kompletnie dlaczego autor tak to skomplikował, być może rozwijając siatkę w programie graficznym wyglądało to sensownie, ale niestety w praktyce okazało się być rozwiązaniem do niczego. O wiele lepiej byłoby, gdyby to przejście pomiędzy gondolą, a skrzydłem było wykonane w formie dodatkowego elementu/elementów stanowiących oprofilowanie.






Pozostałe elementy gondol silnikowych, ich przednie części skleiły się bezproblemo. Część 74 nL jest źle oznaczona - nie powinno być litery L, bo część jest przewidziana do prawej gondoli, powinno być 74n. W tej części znajduje się otwór, który odróżnia ją od lewej strony. Prawdopodobnie jest to miejsce na fotokarabin. Zasklepiłem go kroplą kleju introligatorskiego, tak, żeby imitował przeszklenie. Sam wlot powietrza do silnika jest dość prosty, w prawdziwym samolocie wewnątrz wlotu zamontowana była spiralna osłona zapobiegająca zassaniu do silnika przedmiotów takich jak np. kamienie leżące na pasie startowym. Doskonale widać ją na tym zdjęciu: https://www.net-maquettes.com/wp-content/uploads/photo-gallery/Yak-25_Flashlight/Yak-25-Flashlight-00004.jpg?bwg=1653547448. Zastanawiałem się nad wykonaniem imitacji tej drucianej spirali, ale nie miałem pomysłu z czego ją wykonać, więc wkleiłem to tak, jak zaprojektował to autor.










Po uporaniu się z gondolami silnikowymi zabrałem się za znajdujące się na końcówkach skrzydeł "cygara" będące komorami w których chowały się boczne kółka. Te zespoły części kleiły się świetnie, miałem pewne obawy co do tego jak będą pasować do skrzydeł, ale okazało się, że niepotrzebnie.








Elementy przed sklejeniem pomalowałem od wewnątrz farbą w kolorze gunmetal ponieważ autor nie przewidział ich wewnętrznego poszycia. Co prawda wnętrze nie będzie mocno widoczne po sklejeniu, ale białe niezadrukowane elementy mimo wszystko mogłyby się rzucić w oczy. W środku komór znajduje się również imitacja ożebrowania (projekt ją przewiduje). Trochę razi w oczy to, że widoczne są od wewnątrz paski łączące, ale tak jak wspomniałem - na modelu nie będzie to rzucało się w oczy.





Z kolei czymś, co bystremu oku nie umknie, jest to, że autorowi pomyliły się strony i na lewym "cygarze" umieścił zieloną lampkę pozycyjną, a na prawym czerwoną. Powinno być odwrotnie. Poprawiłem ten błąd wycinając sobie z zapasu koloru (pozyskanego znowu z pasków łączących) nakładki w odpowiednim kształcie i zaklejając nimi nadrukowane lampki. Następnie z kolorowej przeźroczystej folii (czerwonej i zielonej) wytłoczyłem sobie "łezki" będące osłonami lampek. Folię rozgrzałem sobie nad ogniem, następnie położyłem ją na gumce do gumowania i przy pomocy małej dentystycznej metalowej kuleczki wytłoczyłem pożądany kształt. Potem pozostało już tylko wyciąć i nakleić osłony lampek w odpowiednich miejscach.








Dokleiłem jeszcze w międzyczasie lotki i tym samym doszedłem do miejsca, w którym można powiedzieć, że do końca budowy pozostały już tylko prace wykończeniowe: muszę cofnąć się do kabiny i komór podwozia - tam pominąłem z premedytacją większość detali zostawiając je sobie na później. Poza tym brakuje jeszcze podwozia, osłony kabiny oraz detali na kadłubie.









--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
07-07-22 22:35  Odp: [R] Jak-25M (GPM nr 546)
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Świetna robota!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 5Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024