kudłaty
Na Forum: Relacje w toku - 10 Relacje z galerią - 2 Galerie - 26
- 2
|
Cieszę się, że śruba w wykonaniu moim atest okrętowców otrzymała :)
Łopaty zostały wydrukowane na kartonie z koniecznością podklejenia kolorem - czyli grubość kartonu razy dwa.
Uznałem docelową grubość za zbyt toporną i karton rozwarstwiłem.
Wyszło cieniej, ale w porównaniu do fotek oryginału - to co osiągnąłem też wygląda topornie. Ale zmieniał nie będę :)
Szkielet częściowo posklejany, uzupełniony o pokłady i ściany kabin:
Barierka pokładu rufowego:
W obawie przed zwichrowaniem elementu, wyciąłem wewnętrzną krawędź części 3. Zewnętrzną krawędź tylko naciąłem.
W takim układzie wkleiłem wewnętrzną część barierki (el. 3.5):
Następnie odciąłem to co wcześniej naciąłem i dokleiłem elementy zewnętrzne:
Jako że "pożarnik" to przeróbka z wersji wycieczkowej, na rufie kanapa na wygodną wyglądająca się ostała:
Po uzupełnieniu szkieletu o kolejne kawałki, sufit rufowego tarasu wkleiłem:
Na krawędziach styku z dachem (albo pokładem głównym ?!?), paski tektury 1mm wkleiłem. Taka profilaktyka przeciwzwichrowaniowa...
Pewne obawy gdzieś tam w zakamarkach umysłu mego się snują, co do spasowania dna, burt i pokładu górnego (albo dachu ?!?).
Wyciętą burtę sobie co jakiś czas miarkuję.
Wyciąłem dach i też nie budzi zastrzeżeń (póki co...) - na fotce tylko luźno leży, dlatego ciulowe wrażenie sprawia.
Ale jak się podociska, to nie jest źle:
--
"The idea is to die young, but as late as possible"
Ashley Montagu
... A trolla, to najlepiej ignorować :)) ...
|