Guciu
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 18 Galerie - 78
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
|
Kruca fuks! Ale piękny rysuneczek, przyda się na przyszłość. Przyznaję bez bicia, że dłuższą chwilę się zastanawiałem nad tym wiązaniem i świadomie zrobiłem, jak się okazuje, źle. Zasugerowałem się pewnym wpisem w pewnej relacji, ale widać źle go zinterpretowałem, chodziło o "koniec liny sztagu" -pojęcie mnie przerosło hi hi. I wychodzi na to, że w Alercie zrobiłem to bliżej prawdy. Z drugiej strony, zrobić to kropka w kropkę tak jak jest na tym schemacie to już niezły odlot w tej skali :) Poprawiać już się nie odważę, bo o ile jufers by to przeżył, o tyle otworki na stawie dziobowej już swoje przeżyły i nie chcę ich męczyć.
W każdym razie dzięki za czujność, widać że masz pojęcie w tej dziedzinie (proszę nie zaprzeczać :)). Co jestem w stanie poprawić to poprawię, czego nie zdołam, to przynajmniej nie schrzanię w kolejnym modelu. Warto się odezwać, nie tylko dla mojego dobra, ale też innych oglądających, bo takielunek to temat rzeka.
Nici te same co w poprzednich modelach, głównie shipyardowe. Jedynie te najcieńsze, czarne, są od Tomka-Seahorsa. Te i te uważam za świetne, przynajmniej lepszych nie znalazłem, a z biegiem lat trochę nakupowałem, nawet specjalne do modeli firmy OcCre i jeszcze jakieś droższe -nawet nie próbowałem ich instalować na modelach. Jakieś takie zbyt sztywne i w ogóle, choć może w takim kutrze w skali 1:50 to już by wyglądały dobrze. Jeśli pytasz konkretnie o te jasne nici to w tym modelu postanowiłem je pociemnić. Szkoda, że nie zrobiłem tego już przy armatach, no ale powiedzmy, że tam olinowanie było świeższe ;p Rozrobiłem sobie z wodą parę kropel wood tan z pactry i przyciemniły się według moich oczekiwań. Rzecz jasna to nici 0,1mm z Shipyardu. Operacja odkłaczania przebiega tak jak zawsze -BCG na paluchy i przeciągam, aż będzie ok. I faktycznie walka z kłaczkami jak dotąd wygrana, a to ważne, bo im mniejszy model tym bardziej się to rzuca w oczy. Przy Revenge mogło być ich więcej, bo tam na wantach i sztagach były liny o grubszym przekroju i zdecydowanie trudniej było to okiełznać.
Tomku -te jufersy od want masztowych to drewniane maleństwa z Amati. Są przyzwoite, szczególnie po obwodzie, ładnie, równo wytoczone. Gorzej jest z otworami. Średnio co 3, co 4 jufers leci do kosza bo są tak nierówno ponawiercane. Kto miał z takimi styczność ten wie. Szczęśliwie komplet 16 udało się zebrać :) Jufers od sztagu z pięcioma otworami to już z laserowego kompletu do Fly'a.
Pozrawiam
--
Post zmieniony (09-06-22 21:53)
|