Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 16 Galerie - 2
|
Witam Szkutniczki i Szkutników i Wszystkich, Których Ten Projekt Interesuje.
Stało się to, co czasami wydarza się w modelarstwie, czyli pielęgnowane wizje i imaginacje, które miały mnie samego urzec swym pięknem, zderzyły się z murem brutalnej rzeczywistości (a może tylko z brakiem wystarczających umiejętności).
Chodzi o okrycia szańcowe pojawiające się w tamtych czasach - temat nie tylko pomijany w szkutnictwie kartonowym, ale ogólnie traktowany dość po macoszemu. I właśnie p. M. Huflejt w swojej książce, o której tu już pisałem, starał się temat przybliżyć, sugerując określone rozwiązanie, które mogło być w tamtych czasach stosowane, a mianowicie dodatkowe stelaże mocowane do poręczy na burtach, na stelażach zaś zawieszone ciężkie płótna, mające chronić żołnierzy przed strzałami z muszkietów. Nie jest w tym pomyśle osamotniony, bo takie dodatkowe stelaże pokazują p. G.C. Dik, O. Blom i A. Hoving w swoich opracowaniach "7 Prowincji".
M. Huflejt "Bitwa pod Oliwą 1627 - fakty i mity" str. 58
Z drugiej strony oglądając obrazy z epoki wypatrzyłem wiszące płótna, ale nie jestem pewien czy są tam dodatkowe konstrukcje, czy może tylko przewieszone są owe płótna na poręczach i burtach. W przypadku bardzo niskich burt takie rzucenie płócien niemalże na pokład nie miało by oczywiście sensu, ale przy wyższych - może?
Poszedłem tropem p. Huflejta i same stelaże wyszły bardzo atrakcyjnie, ale nie znalazłem "materiału", który przyzwoicie by imitował ciężkie, wiszące płótna w skali 1:100. Przez ponad tydzień próbowałem formować chusteczki do nosa, różne płótna o bardzo drobnym splocie, kilka odmian papieru japońskiego... Żaden wynik mnie nie zadowalał. Ale coś trzeba było wybrać, więc ostatecznie powiesiłem pomarszczony któryś z kolei papier japoński. Na propozycję "Mogłoby to lepiej wyglądać" muszę rozłożyć bezradnie ręce i powiedzieć "Nie umiem lepiej". (Podejrzewam, że bardzo szybko ktoś podpowie, jaki materiał mógłby się tu sprawdzić)
Dla osłody zaprojektowałem i wyciąłem laserem latarnię na rufę. Jeszcze pewnie dostanie jakąś ozdobę na czubku, ale już teraz po pomalowaniu "miedzią" prezentuje się zacnie.
Dorobione zostały ławy wantowe z jufersami i kilka knag (latarnia i płetwa steru jeszcze leżą obok, by ich nie urwać przy kolejnych pracach).
Teraz to już naprawdę zostało tylko odrzewcowanie, olinowanie i ożaglowanie.
Pozdrawiam
Tomek
--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC
|