Mucha
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Panowie, wiem, że może trudno w to uwierzyć po tym co już pokazałem, ale aby skończyć kadłub, poszatkowałem go na CZTERY kawałki. Podstawa wieżyczki strzelca ogonowego to kompletny odjazd pomiędzy wręgami a poszyciem. W kolejnej aktualizacji pokażę.
Dzięki wszystkim za doping. Wierzcie mi, ja nie chcę go wywalić, bo uwielbiam konstrukcje wielosilnikowe II wojny i mało mam braków w swojej kolekcji. A dodatkowo konstrukcje brytyjskie są w ogóle bliskie memu sercu, więc naprawdę czuję presję :)
Jańcio, wiedziałem że z nim będą problemy. Oczytałem się dokładnie wszystkiego co było na necie. Wszystkie te niedokończone relacje (a kilka jest), analizowałem łączenia kadłuba, podpatrywałem jak to robili inni a i tak wybrałem swoją drogę. Jednak wszyscy Ci którzy o tym pisali, nie komentowali wszystkiego. Może gdybym to wiedział, zastanowiłbym się dokładniej, zanim nakleiłem wręgi. Teraz - będę walczył do końca. Jak skleję dobrze kadłub, model dostanie Merliny, tak jak Do dostał BMW 323 Fafnir. A tak, faktycznie, głupi nie wiedział a robi :)
Piotter, Broda - wierzcie mi, słuszna decyzja. Ja dziś mając tą wiedzę, również bym sobie odpuścił. Tak jak właśnie odpuściłem sobie Avro Anson.
Wojtek - jeden i drugi - obiło mi się o uszy, ale to tylko opowieść gminna, że tester zawalił sprawę a dodatkowo nie wszystkie elementy zostały sprawdzone. Cholerna szkoda, bo maszyn wielosilnikowych w dobrym wydaniu nie jest dużo wbrew pozorom. A ten Halifax miałby prawo po poprawkach być obłędnym modelem, który w moim odczuciu deklasowałby resztę. Bo idzie go wykonać w dobrym wydaniu. Tylko jakim kosztem...
Jhradca, Mariusz, Yak, Lukson - do krwi ostatniej kropli z żył, bezapelacyjnie i do samego końca, albowiem Rubikonów w tym modelu przekroczyłem już chyba z siedemnaście - nie poddam się.
Do następnej aktualizacji! Hej!
--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy
|