Paweł~
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 4 Galerie - 4
|
Model samolotu Nieuport 16 przeskalowany z Kartonowej Kolekcji w barwach 2 Dońskiego Oddziału Lotniczego Armii Denikina, na którym latał porucznik pilot Seweryn Sacewicz.
Barwna postać z biografią filmową - żołnierz 4 armii. Za forum dws.org
„Sacewicz służył w 34 Oddziale Lotniczym do 27 grudnia 1917, kiedy to z powodu choroby został ewakuowany do szpitala w Moskwie. Trudno jest ustalić jego losy w początkowym okresie Rewolucji Październikowej. Wiadomo natomiast, że w sierpniu 1918 wstąpił do walczącej z bolszewikami Armii Ochotniczej (Dońskiej) generała Michaiła Aleksiejewa. Pod koniec 1918 dowództwo Armii przejął generał Anton Denikin. W tym samym czasie chorąży Sacewicz z rozkazu Szefa Lotnictwa Armii został wysłany z tajną misją do opanowanej przez bolszewików Moskwy. Ponieważ białogwardziści praktycznie nie posiadali w tym czasie lotnictwa, Sacewicz miał - ni mniej ni więcej - tylko ukraść bolszewikom samolot i przelecieć nim na tereny opanowane przez białych. Niestety nie znamy szczegółów tej misji. Z zachowanych (niekompletnych) dokumentów personalnych wynika, że Sacewicz został schwytany przez bolszewików i wcielony do któregoś z czerwonych oddziałów lotniczych. Od połowy 1918 rozpoczęła się bowiem przymusowa mobilizacja oficerów byłej armii carskiej do wojsk bolszewickich. Oficerowie ci nie mogli sobie pozwolić na odmowę, gdyż groziła za to kara śmierci - im lub też ich rodzinom, które były traktowane jako zakładnicy.
W każdym razie na początku 1919 Seweryn Sacewicz znalazł się, wraz ze swym oddziałem lotniczym na froncie południowym. Po zapoznaniu się z przebiegiem linii frontu Sacewicz postanowił zdezerterować do białych. Okazja nadarzył się 31 maja 1919. Sacewicz wystartował na opatrzonym czerwonymi gwiazdami samolocie Sopwith 11/2 Strutter i po osiągnięciu pozycji wojsk gen. Denikina wylądował wśród nich, wzbudzając zrozumiałą sensację. W oczekiwaniu na decyzję Wojskowej Komisji Sądowo-Śledczej, 10 czerwca 1919 Sacewicz został oddany do dyspozycji dowódcy lotnictwa Armii Dońskiej. 4 lipca 1919 wspomniana wyżej Komisja orzekła, że Sacewicz nie służył dobrowolnie w armii bolszewickiej i może być żołnierzem Armii Ochotniczej. Kilka dni później - 12 lipca - nasz bohater otrzymał przydział jako pilot do 2 Oddziału Lotniczego Armii Dońskiej. W jednostce tej aż do stycznia 1920 brał czynny udział w walkach przeciwko bolszewikom, wykonując wiele lotów bojowych. W uznaniu zasług, 15 sierpnia 1919 został awansowany do stopnia podporucznika.
Na początku 1920, korzystając z obecności w Południowej Rosji Polskiej Misji Wojskowej, kierowanej przez gen. Aleksandra Karnickiego, Sacewicz poczynił starania o zwolnienie z Armii Dońskiej i wyjazd do Polski. Zwolnienie uzyskał 12 stycznia 1920. Sztab lotnictwa Armii Dońskiej wystawił mu bardzo pozytywną opinię o przebiegu służby i wartości bojowej jako pilota. Po uzyskaniu niezbędnych dokumentów, w lutym 1920 ppor. Sacewicz wyjechał do Polski. Niestety wkrótce po powrocie do Ojczyzny, na początku marca 1920 zachorował na tyfus plamisty i trafił do szpitala. Po wyleczeniu, 20 kwietnia 1920 zgłosił się do Oddziału V (personalnego) Ministerstwa Spraw Wojskowych i złożył podanie o przyjęcie do Wojska Polskiego. Podanie takie złożył także bezpośrednio do Szefa Departamentu III Żeglugi Powietrznej, generała Gustawa Macewicza. W pismach tych ppor. Sacewicz wyraził chęć pełnienia służby zawodowej w lotnictwie polskim. Usprawiedliwiając się ze swego późnego przybycia do kraju stwierdził, że wpływ na to miał brak środków materialnych na wyjazd oraz trudności ze zwolnieniem z oddziałów rosyjskich.”
Tutaj można przeczytać więcej
Po odbyciu szkolenia Seweryn Sacewicz został skierowany do 9 Eskadry Wywiadowczej. Niestety 11 grudnia 1920r doszło do tragicznego wypadku.
Okolice Łucka na Wołyniu. Katastrofa samolotu Bristol F2B numer 20.32, należącego do 9 Eskadry Wywiadowczej, w której zginął ppor. pilot Seweryn Sacewicz a ciężko ranny został obserwator ppor. Jan Latawiec.(opis i zdjęcie Forum Odkrywcy)
Dzisiaj przypada setna rocznica śmierci Seweryna Sacewicza. Nie wiem czy ktoś był na cmentarzu w Łucku więc... [`]
Wracając do modelu, któremu jeszcze brakuje paru drobiazgów i uzbrojenia (czekam na dostawę z Czech). Wygląd odtworzyłem na podstawie zdjęcia i sylwetki bocznej ze strony pana Tomasza J Kowalskiego
--
-
|