Piotreq
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 2 Galerie - 4
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Cześć!
Z nowym rokiem nowa relacja.
Jak w tytule, będzie to Lockheed P-38G Lightning "Miss Virginia", maszyna wsławiona słynnym zamachem na admirała Isoroku Yamamoto 18 kwietnia 1943.
Model ten miałem w planach już bardzo dawno temu, ale wskutek nieprzewidzianych okoliczności musiał poczekać na swoją kolej i teraz ona nadeszła.
Zaznaczam od razu, że czasu na klejenie mam nadal bardzo mało, więc aktualizacje będą raczej rzadkie i nieregularne, ale od czasu do czasu coś się doklei.
Na początek zgodnie z dobrą, oldschoolową tradycją okładka i podklejone wręgi. Mam też erratę (a nawet dwie), zatem oznakowanie będzie takie, jak należy.

Zaczynamy od pierwszych elementów szkieletu i wnętrza kabiny pilota:
Wyzwaniem było dla mnie sklejenie wnęki przedniego koła. Zaprojektowano to na sklejenie na styk. Nigdy tak nie kleiłem. Spróbowałem przy pomocy BCG i... wyszło, co mogę uznać za jakiś tam swój sukces. Jak dotąd BCG nie używałem, bo jestem zbyt niecierpliwy, ale tu się sprawdziło. Na dwóch pierwszych zdjęciach bez retuszu, na trzecim po retuszu. Retusz temperami, co ma taką zaletę, że jak zamaluję za dużo, wystarczy przeciągnąć wilgotnym palcem i nadmiar farby się ściera (oczywiście arkusz musi być zaimpregnowany Caponem)
No i na miejscu.

Teraz czas na wyposażenie kabiny pilota:
Na razie to tyle. Jak to w modelach z wydawnictwa Pana Andrzeja, szkielet jest bardzo rozbudowany, ale wszystko jest bardzo starannie przemyślane i jak dotąd klei się bez problemów.
Eskadra, która przechwyciła admirała Yamamoto bazowała wówczas na lotnisku Henderson Field na Guadalcanalu, toteż mam już pomysł na podstawkę i powoli zaczynam się do niego przymierzać:

I to tyle na początek. Pozdrawiam.
C. D. N.
--
|