Mejdej
Na Forum: Galerie - 10
- 3
|
Nawet przy rozbudowanym szkielecie jaki stosujesz w projektowanych modelach ma to sens. Przerabiałem to na Bf-109 Twojego autorstwa i Bf-109 E4 zrobiłem bez pod poszycia (przez jakiś czas po sklejeniu było OK). Potem Bf-109 E7 robiłem już z pod poszyciem (kadłub, skrzydła). Jak teraz porównuje oba modele, to E4 ma już widoczne lekkie pofalowania powierzchni, zwłaszcza na skrzydłach, a na E7 jest wszystko równe. Oba modele zabezpieczone w ten sam sposób (1 x lakier bezbarwny połysk i 1x lakier bezbarwny mat).
Zwłaszcza nad skrzydłami bym się zastanowił, kadłub jak pisałem jest do ogarnięcia, choć zabiera to czas, ale większość wręg jest już dostosowana do tego,aby to pod poszycie użyć. Przy skrzydłach jest gorzej, bo musisz docinać odpowiednie kawałki brystolu do przestrzeni pomiędzy wręgami i z tym już dłużej schodzi. To też oczywiści jest do zrobienia. Niektórzy stosują pianki itp. Część pewnie w cale nie robi pod poszycia. Ja jednak uważam, że to jest konieczne i w samolotach i pojazdach, czołgach no i bez wątpienia w okrętach.
Czy to jest warte do przewidzenia na etapie projektowania i czy nie generuje zbyt wielkiego nakładu pracy, to tego już nie wiem. To już proszę sam oceń.
--
|