StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Witajcie.
Kilka miesięcy upłynęło jak z bicza strzelił. Praca nad ChTZ nie zamarła, acz z różnych powodów zwolniła i posuwała się do przodu nieregularnie i skokowo:-) Można jednak stwierdzić, że najgorsze już chyba za mną i wróciłem z budową na tory prowadzące powoli do jej zakońćzenia:-)
Zacznę od poinformowania Szanownych Oglądaczy, że prawie wszystkie dotąd pokazywane elementy układu jednego zostały wyrzucone do śmietnika. Rzezi oparły się tylko tarcze kół napędowych oraz sprężyny wózków.
Na pierwszy ogień poszły żaluzje wlotów powietrza.
Poprzednie jak wiadomo miały nieprawidłowe wymiary z powodu zbyt wąskiej wanny kadłuba.
Poprzeczki poszerzyłem i zmieniłem nieco ich rozkład, a po bokach wstawiłem paski wzmacniające o szerokości ok. 0,5mm.
Belki wózków kół jezdnych wykonałem od podstaw, zbliżając je bardziej do oryginalnych konstrukcji.
Papier barwiony w masie dał mi możliwość oklejenia brył powstałych z białego kartonu i grubej tektury. W widoczne w śrokowej części zagłębienie wprasowałem zwilżony papier, przyklejając go przy pomocy kleju BCG.
"Traktorek", jak go pieszczotliwie nazywa Ziga, zyskał tymczsowe podparcie:-)
Z poprzednich wózków zostały jedynie sprężyny z uchwytami, więc zabrałem się za kreślenie i budowę nowych elementów.
"Bazowy" element rozdzieliłem na dwie części i podkleiłem do odpowiedniej grubości. Po ich wycięciu, powstałe otwory przydały mi się do pozycjonowania częśći składowych podczas spinania wszystkiego do kupy. Dorobiłem też trochę drobiazgów, które wypatrzyłem na zdjęciach, aż w końcu na horyzoncze zamajaczyły wózki właściwe:-)
Sprężyny zostały trochę skrócone i ściśnięte, by weszły na swoje miejsce między uchwyty.
Idealnie nie udało się oddać ich proporcji, ale też cały model jest mocno przekoszony w tym aspekcie, więc nie walczyłem do upadłego:-)
Moim celem było zniwelowanie błędów proporcji w odniesieniu do całości bryły modelu.
W większym stopniu zaburzały je rozmiary kół jezdnych, które wykonałem jako następne.
Zawsze ciężko wyrzuca się do kosza wykonane podzespoły, szczególnie w większej ilości, ale w tym wypadku słowo się rzekło i trzeba było zmierzyć się z tematem jeszcze raz.
Początkowo próbowałem wykonać tarcze z pojedynczego elementu z zamiarem wyoblenia środkowej części na mokro. Niestety, karton rozrywał się zawsze na jednym lub dwóch ramionach i zmieniał położenie środka. Wyglądało to nieestetycznie, więc musiałęm powrócić do koncepcji wklejania w środek obręczy wcześniej wyoblonych elementów.
Wykonane tarcze owinąłem dwoma wartswami pasków brystolu, acz muszę jeszcze na niektórych kołach zalać wikolem szpary powstałe przy niedopasowaniu tychże:-)
Jedno koło ze starego "miotu" zachowałem, by pokazać różnicę w wielkości obu wersji.
Autor opracowania poleca wkleić tarcze kół w środek obręczy, natomiast prawidłowo powinny być mocowane do jej wewnętrznego skraju, co dodatkowo wymusiło zmniejszenie szerokości kół.
Koła napinające również okazały się za duże.
Różnica względna była o wiele mniejsza niż w przypadku kół jezdnych, ale dość wyraźnie wpływa na ostateczny wygląd i rozkład układu jezdnego.
Tutaj również tarcza znajduje się na styku wewnętrznej krawędzi obręczy - na zdjęciu porównawczym jest ona tylko włożona i przymierzona do krawędzi zewnętrznej.
Druga fotka ukazuje kompletne koła, w których poprawiłem wygląd osłony piasty, a śrubki dodały nieco trójwymiarowości.
Z pierwotnych kół napędowych pozostały tylko tarcze, które podklejone i wycięte, były już dopasowane do wykonanych gąsienic (albo na odwrót:-))
Z osłony mechanizmu kół pozostały bodajże dwa elementy - pozostałe wykonałem na podstawie zdjęć, acz także je w pewnym stopniu uprościłem. Zmieniłem kształt i proporcje poszczególnych sekcji, dodałem śrubki - wygląda przyzwoicie:-)
Miałem pewne kłopoty z wyznaczeniem dokładnego umiejscowienia całości na wannie - po oklejeniu jej zielonym papierem straciłem punkty odniesienia. Jak zwykle w moim przypadku - przykleiłem wszystko na "jedno sprawne oko":-)
Przedostatnimi elementami podwozia były rolki podtrzymujące oraz ich podstawy.
Koła wykonałem samodzielnie, ale nie odbiegają one znacząco od tych z wycinanki. Nieco zwiększyłem rozstaw i zmniejszyłem średnicę łączącej je tulei, by zęby gąsienicy o nie nie zahaczały.
Podstawy wykonałem już od zera na bazie tego, co udało się dostrzec na zdjęciach.
Co prawda w muzealnym eksponacie ich kształty są zbliżone do prostokąta, ale podchodzę do tych zdjęć z bardzo daleko posuniętą ostrożnością - wydaje mi się, że wiele elementów jest tam po prostu dosztukowanych lub też wozy ChTZ, jako produkowane na szybko "ersatze" czołgów, różniły się szczegółami. W tym wypadku posiłkowałem się jednak zdjęciami wyrzutni katiusz na bazie ciągnika STZ-5.
Pozostało wszystkie gotowe elementy przytwierdzić do wanny kadłuba.
Trochę cyrków było z ustawieniem wszystkich kół w jednej osi, ale jako tako udało się tego dokonać.
Napisałem, że koła podtrzymujące z podstawami były przeostatnimi elementami, gdyż brakuje po obu stronach mechanizmów napinanających przy przednich kołach. Pójdą pod nóż jako następne:-)
Przymierzyłem też jedną z gąsienic - wyszły nieco za krótkie i czeka mnie dosztukowanie jeszcze 11-12 ogniw na stronę. Ale teraz praca będzie chyba przyjemniejsza:-)
Na koniec tego przydługiego wywodu kilka zdjęć obecnego stanu modelu:
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|